Wesprzyj Kontakt

4 minuty czytania  •  28.07.2023

Mizeria w kulturze: roczne nagrody dla nielicznych

Udostępnij

Bo nie przepracował roku, bo zmienił się statut instytucji, bo ujemny wynik finansowy, bo nie musimy… Zarząd województwa miał wiele powodów, by nie wypłacić nagród dyrektorom jednostek kultury. Na finansową premię za zeszły rok zasłużyło tylko troje. Ale i oni o nagrodach w takiej wysokości jak w placówkach zdrowia mogą tylko pomarzyć.

Pod skrzydłami marszałka Jarosława Stawiarskiego (PiS), jako organizatora i „głównego księgowego”, który przekazuje dotacje budżetowe, działa dziesięć jednostek kultury. W lipcu zarząd województwa rozdzielał nagrody, ale – jak wynika z informacji, do których dotarł Jawny Lublin – lista jest bardzo krótka. – Przede wszystkim należy zaznaczyć, że jest to świadczenie fakultatywne i ma charakter uznaniowy, czyli może być przyznane, lecz nie musi – wyjaśnia na wstępie Katarzyna Kędzierska, dyrektor Departamentu Kultury, Edukacji i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie.

Jak zaznacza Kędzierska, kwestie te reguluje uchwała zarządu województwa jeszcze z 2009 roku. Zgodnie z nią podstawowym warunkiem przyznania nagrody jest to, czy dany dyrektor zajmował stanowisko przez cały rok.

>>Finanse w kulturze: CSK bezkonkurencyjne, Teatr Muzyczny na dużym minusie<<

Z tego powodu premii nie otrzymali:

  • Izabela Andryszczyk, dyrektorka Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym,
  • dr Piotr Kondraciuk kierujący Muzeum Badań Polarnych w Puławach,
  • Zuzanna Dziedzic, pełniąca obowiązki dyrektorka Filharmonii Lubelskiej.

Kolejnymi kryteriami, którymi kieruje się zarząd województwa przy przyznawaniu nagród, jest to, czy szef instytucji nie naruszył obowiązków pracowniczych i nie zaistniały udokumentowane przesłanki odwołania go ze stanowiska. I właśnie z tych powodów nagrody nie mogła dostać Anna Fic-Lazor, która do niedawna zarządzała Muzeum Zamoyskich w Kozłówce. W wyniku kontroli przeprowadzonych w muzeum pod koniec grudnia marszałek województwa wystąpił do rzecznika dyscypliny finansów publicznych z zawiadomieniem o naruszeniu tejże dyscypliny przez dyrektorkę. Ostatecznie z Fic-Lazor pożegnano się pod koniec lutego.

Minus w budżecie – premia się nie należy. Teoretycznie

Istotną przesłanką do wypłaty nagrody jest dodatni wynik finansowy instytucji. A ponieważ Kamila Lendzion, która kieruje Teatrem Muzycznym w Lublinie, w zeszłym roku nie zbilansowała budżetu (wynik finansowy netto wyniósł prawie minus 278 tys. zł), to jej roczna premia również nie przysługiwała.

Co ciekawe dużo większą stratę – 482 tys. zł – miało Muzeum Wsi Lubelskiej zarządzane przez Bognę Bender-Motykę, ale ona akurat roczną premię otrzyma. Jak to możliwe? W tym przypadku chodzi o zapis z regulaminu przyznawania nagród, który mówi, że instytucja może mieć ujemny wynik finansowy do wysokości kosztów amortyzacji. I tak, po wyliczeniach, było w przypadku skansenu. Dzięki temu Bender-Motyka otrzyma nagrodę w wysokości 2-miesięcznej pensji. Ile to jest dokładnie – tego nie ma podanego w uchwale zarządu województwa. Z oświadczenia majątkowego szefowej Muzeum Wsi Lubelskiej wynika, że w zeszłym roku na tym stanowisku zarobiła prawie 166 tys. zł, co miesięcznie daje około 13,8 tys. zł. Premia wyniosłaby więc teoretycznie 27,6 tys. zł.

Premia mniejsza, ale większa

W zestawieniu jest jeszcze tylko dwóch dyrektorów, którzy finansowo zostali docenieni przez władze województwa za swoją pracę. To Włodzimierz Staniewski, były już szef Ośrodka Praktyk Teatralnych Gardzienice (1 marca przeszedł na emeryturę) oraz Redbad Klynstra-Komarnicki, szef Teatru Osterwy. Ten pierwszy otrzyma premię w wysokości 2-miesięcznego wynagrodzenia. Przy jego zeszłorocznych dochodach w OPT Gardzienice wynoszących 126 tys. zł, będzie to około 21 tys. zł. Z kolei szef Osterwy ma dostać 1-miesięczną premię, ale ponieważ w teatrze zarobił w zeszłym roku prawie 240 tys. zł, więc nagroda będzie wyższa niż w przypadku Staniewskiego i wyniesie w okolicach 24 tys. zł.

Fakultatywnie, więc nie musimy

Jest też dwoje dyrektorów, którzy nie dostali nagrody z uwagi na to, że jest to świadczenie fakultatywne. Pierwszy to Tadeusz Sławecki, szef Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Łopacińskiego. W kwietniu tego roku dyrektor zakończył trwające przez sześć lat rządy (był jedynym dyrektorem związanym jeszcze z poprzednią ekipą, wcześniej był posłem PSL), ale po tygodniowej przerwie wrócił na stanowisko. Obowiązki ma pełnić jednak tylko przez 6 miesięcy.

Druga to Katarzyna Sienkiewicz, szefowa Centrum Spotkania Kultur. W jej przypadku jest to o tyle zaskakujące, że CSK wypracowało w zeszłym roku dodatni wynik finansowy (prawie 847 tys. zł), deklasując pozostałe instytucje kultury podległe marszałkowi. Druga w kolejności Filharmonia Lubelska miała na plusie 370 tys. zł.

Przypomnijmy, że pracownicy CSK, wraz z koleżankami i kolegami z Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego, głośno protestowali w maju przeciwko fuzji z Teatrem Muzycznym, by powołać Operę Lubelską.

Bezkonkurencyjne zdrowie

Wcześniej nagrody od zarządu województwa dostali także niektórzy szefowie instytucji ochrony zdrowia podległych marszałkowi. Jednak zasady ich premiowania są inne niż w kulturze. Tu niekwestionowanym liderem jest Piotr Matej, szef szpitala przy al. Kraśnickiej. W otrzymaniu najwyższej nagrody wśród dyrektorów podobnych placówek – 76,2 tys. zł – nie przeszkodziła mu nawet gigantyczna strata: na koniec 2022 roku wyniosła 47,8 mln zł.

Na zdjęciu (od lewej): Kamila Lendzion, dyrektor Teatru Muzycznego, Redbad Klynstra-Komarnicki (Teatr Osterwy) i Katarzyna Sienkiewicz (CSK)

Fot. Krzysztof Wiejak, Facebook. Grafika: Klaudia Kowalczyk

Jedna odpowiedź do “Mizeria w kulturze: roczne nagrody dla nielicznych”

  1. kronikidewelorozwoju pisze:

    Małżonek (jeszcze?) szefowej CSK też chyba nietęgo przędzie odkąd dewelo-buraczki przestali płacić jego agencji za spamowanie forum DW?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

7 minuty czytania

07.05.2024

„Plac manewrowy” czy dojazd do budowy? Wielka wycinka na Samsonowicza a plany dewelopera

Czy ogromny dąb zostanie wycięty, bo na plac budowy nowego…

5 minuty czytania

29.04.2024

Przebudowa ul. Samsonowicza – miasto obiecuje ocalić „70 proc. drzew” z 236 wytypowanych do wycinki

Głos mieszkańców osiedla oburzonych planowaną skalą wycinek dotarł do urzędników…

4 minuty czytania

24.04.2024

Spór zbiorowy w MOPR. Obiecano im 300 zł, dostali 58 zł

300 zł dodatkowo do pensji – takie zapewnienie padło podczas…

8 minuty czytania

22.04.2024

Beton pod sam blok – wielka rzeź drzew na Samsonowicza i Diamentowej. „To żart?”

Dęby, klony, lipy, jabłonki, bzy… Te rosnące tu od lat…

5 minuty czytania

21.04.2024

Wszystkie długi lubelskich szpitali. Bo wyższe pensje i miliony na odsetki

Szpital przy al. Kraśnickiej zanotował najwyższą stratę finansową. Jest też…

6 minuty czytania

19.04.2024

Żużlowy Motor Lublin traci poważnego sponsora. Bo chemiczny gigant ma olbrzymie długi

Na progu nowego sezonu do lubelskiego klubu przyszła fatalna wiadomość.…

8 minuty czytania

16.04.2024

Siedem pięter w szczerym polu. Inwestycja TBV w Elizówce zagotowała mieszkańców

Niektórzy żyją tu od urodzenia, inni uciekli z miasta na…

8 minuty czytania

11.04.2024

Dziś wielka wycinka na ul. Zorza, jutro na Samsonowicza. Jak prezydent „zazielenia” miasto

W czasie gdy miasto chwali się nowymi pomnikami przyrody i…