Wesprzyj Kontakt

5 minuty czytania  •  28.09.2023 13:20

Jak minister docenia stowarzyszenie z Lublina. Ocena merytoryczna – zero punktów. Dotacja – 522 tys. zł

Udostępnij

Stowarzyszenie Bezpieczna Lubelszczyzna, które za publiczne pieniądze promowało na bilbordach posłankę i radną PiS, dostało kolejny spory zastrzyk publicznych pieniędzy. Minister spraw zagranicznych zdecydował o przyznaniu mu wysokiej dotacji mimo zerowej punktacji w komisji konkursowej.

Pieniądze były dzielone w ramach konkursu Ministerstwa Spraw Zagranicznych „Pomoc humanitarna 2023”. W puli aż 12 mln złotych. Do oceny merytorycznej dopuszczono 54 podmioty. W gronie tym znalazło się również Stowarzyszenie Bezpieczna Lubelszczyzna.

W lipcu ujawniliśmy, że organizacja ta dostała 3,38 mln zł dofinansowania z kancelarii Prezesa Rady Ministrów na projekt pt. „Bezpieczna kobieta”. Jego celem celem miała być nauka m.in strzelania i technik samoobrony dla pań z województwa lubelskiego. Ambasadorkami i twarzami projektu zostały dwie znane działaczki PiS w regionie: posłanka Monika Pawłowska, kandydująca z 4. miejsca w okręgu 7., chełmskim, oraz Magdalena Filipek-Sobczak, radna wojewódzka i szefowa KRUS w Lublinie, startująca z 3. pozycji w okręgu 6., lubelskim. Bilbordy z fotografiami pań pojawiły się w całym województwie, a stowarzyszenie zapewniało, że akcja z plakatami nie ma też żadnego politycznego kontekstu.

Pod koniec sierpnia na finałową galę „Lubelski Lider Bezpieczeństwa”, która również była sfinansowana z projektu „Bezpieczna kobieta”, nie została wpuszczona posłanka KO Marta Wcisło, która wraz z grupą kobiet pikietowała przed wejściem na wydarzenie (na zdjęciu poniżej). – Ile zapłaciła pani za te bilbordy? – wołała Wcisło w kierunku posłanki Moniki Pawłowskiej, gdy ta wchodziła na galę.

Najwięcej punktów, ale dotacji brak

Tym razem, by dostać publiczne pieniądze z MSZ, Stowarzyszenie Bezpieczna Lubelszczyzna musiało stanąć do konkursu (w przypadku „Bezpiecznej kobiety” dotację otrzymało w innym trybie). Wraz z nim zgłosiło się kilkadziesiąt organizacji.

Jak wynika z dokumentacji konkursowej, którą od MSZ uzyskała Grupa Zagranica *(zrzeszenie organizacji pozarządowych), projekt lubelskiego stowarzyszenia o nazwie „Bezpieczny uchodźca – kompleksowa pomoc osobom dotkniętym konfliktem zbrojnym na Ukrainie” – nie znalazł uznania w oczach komisji konkursowej. Na etapie oceny merytorycznej nie dostał ani jednego punktu.

Na 54 rozpatrywane wnioski taką samą zerową punktację otrzymało jeszcze sześć organizacji. A zgodnie z regulaminem konkursu, aby w ogóle przejść do etapu walki o grant, trzeba zdobyć co najmniej 30 punktów. Mimo tak druzgocącej oceny minister spraw zagranicznych przyznał lubelskiemu stowarzyszeniu dotację w wysokości 522 tys. zł.

Co ciekawe pieniądze otrzymały również inne organizacje, które na tle konkurencyjnych projektów wypadły blado. Dofinansowania nie dostały za to najwyżej ocenione projekty: Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (96,50 pkt., 1. miejsce na liście rankingowej) czy Polskiej Akcji Humanitarnej – 96 punktów (2. miejsce). Poniżej w pdf tabela z oceną merytoryczną wszystkich projektów.

Ostatecznie dofinansowanie otrzymało osiem organizacji, ale według listy rankingowej komisji konkursowej. Podzielą między siebie 8 783 943,84 zł.

ph2023

Minister wie lepiej

Na dziwne zasady przyznawania pomocy finansowej zwróciła uwagę dwójka opozycyjnych parlamentarzystów partii Razem: Daria Gosek-Popiołek i Maciej Konieczny. W MSZ przeprowadzili kontrolę poselską konkursu „Pomoc Humanitarna 2023” i „Polska Pomoc Rozwojowa”.

– W znakomitej większości minister pominął rekomendacje komisji konkursowej i bardzo uznaniowo podszedł do przyznawania dotacji. Według naszych ustaleń pieniądze otrzymało około 70 proc. organizacji spoza listy rekomendacji. Minister nie przedstawił przy tym żadnych wyjaśnień, argumentów, dlaczego właśnie takie podmioty, z niskimi ocenami merytorycznymi, jak Stowarzyszenie Bezpieczna Lubelszczyzna, zostały zakwalifikowane do przyznania dotacji. Znamienne jest także to, że w znakomitej większości są to organizacje powiązane – w szeroko rozumianym znaczeniu – z Prawem i Sprawiedliwością – mówi Jawnemu Lublinowi posłanka Daria Gosek-Popiołek.

„Z pozyskanych przez nas informacji wynika, że decyzje ministra Pawła Jabłońskiego (podsekretarz stanu w MSZ – red.) o przyznaniu dotacji były w istotnej części sprzeczne z rekomendacjami komisji konkursowej. Dotacji nie otrzymały doświadczone organizacje pomocowe takie jak Polska Akcja Humanitarna. Często działo się to kosztem konkurentów o bardzo niewielkim doświadczeniu i wątpliwych kompetencjach” – napisali posłowie w raporcie po kontroli w MSZ (jego treść poniżej).

Prawie dwa miliony dla Caritas

Konieczny i Gosek-Popiołek zwracają też uwagę, że wbrew rekomendacjom drugą najwyższą dotację spośród przyznanych, czyli 1 997 400 zł – otrzymała Caritas Archidiecezji Lubelskiej (ocena: 70 punktów). Związana z Kościołem katolickim organizacja prawie dwa miliony dofinansowania z MSZ chce przeznaczyć na pomoc ciężarnym Ukrainkom. Tytuł docenionego projektu to „Bezpieczne porody łączą narody”.

– W dużych miejscowościach na Ukrainie sytuacja na oddziałach położniczych jest w miarę OK, ale według naszych danych w małych miejscowościach warunki są dramatyczne, bo dużo materiałów jest zabieranych na front i kobiety rodzą w fatalnych warunkach. Dlatego pieniądze z dotacji przeznaczymy na zakup utensyliów, wyprawek dla dzieciaków i ich mam dla czterech szpitali w miejscowościach: Bar, Sarny, Żmerynka i Lyubymivka. Chcemy zabezpieczyć w ten sposób 1200 porodów – tłumaczy Edyta Czarnecka, Koordynator ds. Projektów lubelskiej Caritas.

wyniki-kontroli-w-MSZ

Nie było żadnej „politycznej pomocy”

Jak Stowarzyszenie Bezpieczna Lubelszczyzna komentuje „zerowy” wynik merytorycznej oceny dla swojego projektu?

Nie są nam znane przyczyny tak niskiej punktacji – mówi Jędrzej Halerz, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Bezpieczna Lubelszczyzna, w przeszłości dyrektor biura poselskiego Moniki Pawłowskiej, (gdy ta jeszcze działała po lewej stronie sceny politycznej w partii Wiosna Roberta Biedronia). – MSZ również nie przekazało nam żadnych informacji na ten temat. Na etapie rozpatrywania naszego wniosku o dofinansowanie nie zgłaszało uwag do projektu.

Gdy pytamy czy stowarzyszenie starało się o polityczne wsparcie przy tym projekcie, rzecznik odpowiada: – Nic takiego nie miało miejsca. Nie było – jak pan to ujął – „politycznej pomocy” przy tym projekcie – zapewnia Halerz. I dodaje, że stowarzyszenie starało się o dofinansowanie w wysokości na 1,2 mln zł, ale koniec końców dostało 522 tys. zł.

– Dlatego projekt ograniczy się do zakupu 10 tys. paczek żywnościowych i 5 tys. paczek humanitarnych (artykuły higieniczne i medyczne – red.). Zostaną one przetransportowane na koszt stowarzyszenia i siłami stowarzyszenia do naszych partnerów po stronie ukraińskiej – Filharmonii Lwowskiej i Obwodowej Administracji Lwowa – wyjaśnia rzecznik Halerz.

Nie pierwsza dotacja na pomoc Ukraińcom

Z zadaniem Stowarzyszenie musi się uporać do końca roku. – Ale kiedy dokładnie przystąpimy do jego realizacji, tego nie wiemy, bo nie ma jeszcze podpisanej umowy z MSZ – zaznacza przedstawiciel stowarzyszenia.

I przypomina, że już w zeszłym roku organizacja realizowała podobny projekt „Bezpieczny uchodźca – kompleksowa pomoc osobom dotkniętym konfliktem zbrojnym na Ukrainie”. Na poradnictwo prawne i psychologiczne oraz naukę języka polskiego dla uchodźców z Ukrainy organizacja dostała 600 tys. zł (bez 25 groszy) z Rezerwy Funduszu Pracy Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej.

12 września zapytaliśmy MSZ, dlaczego dotację otrzymało Stowarzyszenie Bezpieczna Lubelszczyzna, mimo zerowej oceny merytorycznej. Anonimowy członek biura prasowego po ponad dwóch tygodniach zastanawiania się na odpowiedzią, w końcu przesłał ogólnikową informację, że „o przyznaniu dotacji zadecydował właściwy członek kierownictwa MSZ, odpowiadający za kwestie współpracy rozwojowej„.

Na zdjęciu głównym: Na sierpniowej gali Lubelski Lider Bezpieczeństwa jednym z najważniejszych gości była posłanka PiS Monika Pawłowska. Obok niej z lewej wojewoda lubelski Lech Sprawka. Dedecyzją prezesa stowarzyszenia Roberta Persony dziennikarz Jawnego Lublina nie mógł wejść na salę. Fot. FB/Stowarzyszenie Bezpieczna Lubelszczyzna

Wyniki_konkursu_PH2023-1

2 odpowiedzi na “Jak minister docenia stowarzyszenie z Lublina. Ocena merytoryczna – zero punktów. Dotacja – 522 tys. zł”

  1. Jan pisze:

    No wiecie, nikt w artykule nie wziął pod uwagę że inne projekty, ocenione wyżej, to przeważnie pomoc jakimś oddalonym państwom typu Libii… przepraszam co?
    Dlatego może wsparcie uzyskały fundacje które pomagają tu i teraz, realnie. Och ci dziennikarze. Wszystko dla sensacji 🙁

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

8 minut czytania

29.11.2024

Stadionowa odyseja: sam parking miał kosztować 400 mln zł, problem z wałami i zasilaniem. A projektant zarzuca miastu brak dobrej woli

Naliczamy kary umowne projektantowi nowego stadionu żużlowego, bo nie wyrobił…

6 minut czytania

24.11.2024

Jak się komuś zarzuca brak etyki i sprzyjanie PiS-owi, to warto wcześniej sprawdzić, czy samemu ma się czysto na obejściu

KOMENTARZ Dożyłem takich czasów, w których nie chce się pełnić…

6 minut czytania

17.11.2024

Panie radne, panie prezydencie – zapraszamy do Lublina! Czasami jest irytująco, ale da się tu żyć

KOMENTARZ Naprawdę byłoby nam bardzo miło, gdyby osoby, które stanowią…

4 minuty czytania

12.11.2024

Wiejskie życie radnych z klubu prezydenta Żuka. Wojewoda czeka na ruch Rady Miasta Lublin

W pierwszej kolejności sprawą ewentualnego wygaszenia mandatów radnych z klubu…

13 minut czytania

12.11.2024

Exodus z Lublina na wieś. Radna mieszka w Turce, prezydent w Jakubowicach, a jego zastępca w Jabłonnej

Magdalena Szczygieł-Mitrus to kolejna, piąta już radna prezydenckiego klubu, która…

24 minut czytania

31.10.2024

Sielsko i wiejsko, czyli podmiejskie życie radnych z klubu prezydenta Krzysztofa Żuka

Meblują nam Lublin, uchwalają plany, podatki czy opłaty za odbiór…

5 minut czytania

26.10.2024

Historia jednego komentarza, czyli dlaczego prezes TBV kopał w krzesła i ile oszczędził na podatku od górek czechowskich

Na sformułowania „TeBeWał” i „debilny sposób” prezes deweloperskiej spółki Wojciech…

5 minut czytania

18.10.2024

Lublin – miasto, które nienawidzi drzew (komentarz)

Greenwashing w social mediach, a w rzeczywistości zalewanie zielonych dotąd…