var bwg_objectsL10n = {"bwg_field_required":"field is required.","bwg_mail_validation":"To nie jest prawid\u0142owy adres e-mail. ","bwg_search_result":"Nie ma \u017cadnych zdj\u0119\u0107 pasuj\u0105cych do wyszukiwania.","bwg_select_tag":"Select Tag","bwg_order_by":"Order By","bwg_search":"Szukaj","bwg_show_ecommerce":"Poka\u017c sklep","bwg_hide_ecommerce":"Ukryj sklep","bwg_show_comments":"Poka\u017c komentarze","bwg_hide_comments":"Ukryj komentarze","bwg_restore":"Przywr\u00f3\u0107","bwg_maximize":"Maksymalizacji","bwg_fullscreen":"Pe\u0142ny ekran","bwg_exit_fullscreen":"Zamknij tryb pe\u0142noekranowy","bwg_search_tag":"SEARCH...","bwg_tag_no_match":"No tags found","bwg_all_tags_selected":"All tags selected","bwg_tags_selected":"tags selected","play":"Odtw\u00f3rz","pause":"Pauza","is_pro":"","bwg_play":"Odtw\u00f3rz","bwg_pause":"Pauza","bwg_hide_info":"Ukryj informacje","bwg_show_info":"Poka\u017c informacje","bwg_hide_rating":"Ukryj oceni\u0142","bwg_show_rating":"Poka\u017c ocen\u0119","ok":"Ok","cancel":"Anuluj","select_all":"Wybierz wszystkie","lazy_load":"0","lazy_loader":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/photo-gallery\/images\/ajax_loader.png","front_ajax":"0","bwg_tag_see_all":"see all tags","bwg_tag_see_less":"see less tags"};
Budki dla ptaków i nietoperzy już są. Kosztowały już około 65 tys. zł. Latem miasto będzie też pryskać, na co wyda kolejne prawie 70 tys. zł. Walka z komarami jest finansowana z budżetu obywatelskiego.
Coraz więcej miast, zwłaszcza dużych, rezygnuje ze stosowania chemicznych oprysków. Tak kilka lat temu zrobiła Warszawa. Wrocław też stara się w większym stopniu korzystać z metod biologicznych niż chemicznych. W ubiegłym roku z pryskania zrezygnował Radom – władze miasta tłumaczyły, że ich na to nie stać.
W Lublinie opryski będą (choć na mniejszej powierzchni niż w ubiegłym roku), ale nie tylko. Do walki z komarami miasto chce „zatrudnić” też jerzyki i nietoperze. A całą operację sfinansować z budżetu obywatelskiego (BO).
Też coś dla sów
Zwycięski projekt BO w edycji 2023 nosi nazwę „Wygnajmy krwiopijców z naszego miasta! Pakiet premium, czyli jerzyki + odkomarzanie i będziemy mieli luksiurne miasto bez komarów i kleszczy”. Mieszkańcy Lublina oddali na niego 615 głosów, a planowany koszt to 200 tys. zł.
Projekt realizuje Wydział Zieleni i Gospodarki Komunalnej UM Lublin, który kupił 45 domków dla jeży, 100 budek lęgowych dla jerzyków, 250 budek lęgowych dla drobnego ptactwa, 20 schronów dla nietoperzy oraz 70 domków dla wiewiórek i 5 budek lęgowych dla sów.
Koszt zakupu i montażu jednej budki dla jerzyka to kwota łącznie 131 zł.
– Zamówienia są realizowane zgodnie z zapotrzebowaniem zgłaszanym przez szkoły, przedszkola oraz zarządców i administratorów nieruchomości – tłumaczy miasto
Część kupionych przez miasto schronień dla nietoperzy i jerzyków może trafić do mieszkańców. Żeby je dostać, trzeba wysłać e-mail na adres: [email protected].
To jerzyk czy jaskółka zatacza te kółka?
Pan Grzegorz z Czechowa pamięta, że jeszcze dwadzieścia kilka lat temu nad jego osiedlem całe chmary małych zwinnych ptaków uganiały się pod niebem za owadami. – Gniazdowały w ścianach bloków nad oknami. Rankiem, nawet w weekendy, nie dało się pospać dłużej, tak hałasowały – wspomina. – Ale komarów rzeczywiście było wtedy jakby mniej, no i człowiek wiedział, kiedy będzie padało, bo jaskółki latały wtedy nisko – śmieje się.
A to były jaskółki czy jerzyki? – Właściwie to nie wiem – zastanawia się pan Grzegorz. – Dla nas to były jaskółki, ale może pani mieć rację, to mogły być jednak jerzyki. Potem bloki ocieplili, a jaskółki czy jerzyki zniknęły na dłuższy czas. Dobrze, że wracają – dodaje.
„Projekt zakłada bezpieczne dla ludzi, ale zwalczające komary i kleszcze opryski na terenie całego miasta. Nie tylko w kilku wybranych miejscach, żeby ulgę odczuli wybrani, ale w całym mieście, taka wersja premium” – to jedno z założeń zwycięskiego projektu BO.
Miasto zapewnia, że nikt nie protestuje. – W ubiegłym zdarzały się pojedyncze głosy dotyczące poziomu dźwięku urządzeń zamgławiających. Pojawiały się również pytania o specyfikację używanego preparatu. W tym sezonie nie mieliśmy takich zgłoszeń od mieszkańców – informuje Monika Głazik z biura prasowego w ratuszu.
Jaki środek owadobójczy będzie stosowany? – Wykonawca używa preparatu Aspermet 200 EC zawierającego permetrynę 200 MC zarejestrowaną przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Produkt Aspermet został dopuszczony do użytku decyzją Ministra Zdrowia – odpowiada rzeczniczka.
– Po zakończeniu formalności tradycyjnie opublikujemy listę obiektów zamgławianych. Harmonogram zostanie uzgodniony na kilka dni przed rozpoczęciem prac, gdyż uzależniony jest on przede wszystkim od pogody – dodaje Monika Głazik. – Podobnie jak w ubiegłych latach prace nie będą prowadzone w weekendy.
Odkomarzanie 1 hektara terenu kosztuje 316 zł. W tym roku takimi zabiegami objęte zostaną tereny o powierzchni 213 hektarów (w ubiegłym spryskano o 100 ha więcej). W poprzednich latach pryskamie środkami chemicznymi przeciwko komarom, meszkom i kleszczom kosztowało 158,8 tys. zł (2022 r.) i 133 tys. zł (2021 r.).
Czego jeszcze boją się komary
Komary są uciążliwe, ale trzeba pamiętać, że także pożyteczne. Jak bowiem tłumaczył PAP entomolog prof. Stanisław Ignatowicz, nawet zwierzęta uważane za największe szkodniki pełnią w ekosystemie ważne rolę. Komary na poszczególnych etapach swojego rozwoju są nie tylko ważnym składnikiem diety ptaków, ryb i płazów. Ich larwy są też niezastąpionymi czyścicielami wody.
Dlatego warto rozważyć również mniej ostateczne, a przy tym na pewno bezpieczne metody odstraszania tych owadów. Można na balkonie czy nawet na parapecie posadzić lawendę, komarzycę albo koper włoski. Wybór jest niemały. Tych roślin nie lubią nie tylko komary, ale także osy i szerszenie.
document.getElementById( "ak_js_1" ).setAttribute( "value", ( new Date() ).getTime() );
Gdyby tylko mógł, Technokrata Jakubowicki spryskałby chętnie cały dewelo-folwark DDT, a GCz dodatkowo Agentem Orange. Pamiętamy jego żałosną kampanię straszenia ptactwa przy pomocy wynajętego zaprzyjaźnionego sokolnika.
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
Gdyby tylko mógł, Technokrata Jakubowicki spryskałby chętnie cały dewelo-folwark DDT, a GCz dodatkowo Agentem Orange. Pamiętamy jego żałosną kampanię straszenia ptactwa przy pomocy wynajętego zaprzyjaźnionego sokolnika.
takie budki dla ptaków nie można zoogranizować produkcji w zakładach karnych ? miasta by pokrywały koszty materiałów .