Politycy na bilbordach. Bo są wakacje, święta, albo pieniądze na prowadzenie biura

Krzysztof Hetman świętuje „19 lat w UE”, Michał Krawczyk „walczy o Polskę” a Michał Moskal „życzy udanych wakacji”. – To wcale nie jest kampania wyborcza – zapewniają wszyscy zgodnie.

Choć oficjalnie rozpoczyna się z dniem ogłoszenia wyborów parlamentarnych przez Prezydenta RP, to trudno nie odnieść wrażenia, że kampania wyborcza trwa od wielu tygodni. Na ulicach pojawiają się kolejne billboardy polityków. Opłacane z kieszeni własnej lub – częściej – z pieniędzy na prowadzenie poselskiego biura.

Radny życzy „rodzinnych świąt”

Już wiosną na kilku bilbordach w Lublinie pojawiły się życzenia świąteczne od jednego z miejskich radnych. — Zleciłem wywieszenie 6 billboardów za łączną kwotę 6,5 tys. zł netto, którą zapłaciłem z własnych środków – mówi Marcin Nowak, wiceprzewodniczący rady miasta (Klub Prezydenta Krzysztofa Żuka), od marca zadeklarowany kandydat na senatora.

Europoseł promuje „wartości europejskie”

Billboardy z hasłem „19 lat Polski w UE. Dobry wybór” zawisły w kwietniu. – Kampania miała na celu promocję wartości europejskich istotnych dla frakcji Europejskiej Partii Ludowej – przekonuje Krzysztof Hetman, poseł do Parlamentu Europejskiego.

Bilbordów jest 42, wiszą w całym województwie. Kosztowały 53 500 zł (brutto). Kampania została sfinansowana z budżetu promocyjnego Parlamentu Europejskiego.

– Każdy poseł do Parlamentu Europejskiego ma do dyspozycji środki finansowe, które może przeznaczyć na akcje i kampanie promujące integrację europejską – tłumaczy europoseł z Lublina. – Pragnę przypomnieć, że odkąd jestem Posłem do Parlamentu Europejskiego regularnie organizuję różne akcje oraz przeprowadzam kampanie, w tym outdoorowe, popularyzujące wśród społeczności województwa lubelskiego idee, na których zbudowana jest Unia Europejska – przekonuje.

Rzeczywiście, Krzysztof Hetman stale dba o to, by jego twarz opatrzyła się mieszkańcom województwa. W marcu i kwietniu zachęcał z bilbordów do tworzenia „Mapy problemów Lubelszczyzny”. W nagrodę za wskazanie bolączek naszego regionu można było wygrać wycieczkę do Brukseli.

Dziś przekonuje, że jego najnowsza kampania bilbordowa jest bardzo potrzebna. – Konieczność głośnego mówienia o tym, że polskie członkostwo w Unii przynosi Polkom i Polakom korzyści jest niezwykle ważne, ponieważ w ostatnim czasie nasiliła się kampania kłamstw dotyczących UE, a także osłabiania przekonania Polaków o słuszności wyboru jakiego dokonaliśmy w 2004 roku – tłumaczy Hetman.

Posłanka informuje „o swoich działaniach”

W maju w Lublinie pojawiło się kilka billboardów zachęcających do udziału w „Marszu 4 czerwca”. Na zdjęciu Donald Tusk i Marta Wcisło.

— Ja regularnie informuję mieszkańców o różnych działaniach, pracy swoich biur, a przy okazji składania życzeń informuję, gdzie mogą mnie znaleźć. Robię to systematycznie. Było tak też wówczas, kiedy sprawowałem mandat miejskiej radnej – tłumaczy nam Marta Wcisło, posłanka Koalicji Obywatelskiej (wcześniej radna z Klubu Prezydenta Krzysztofa Żuka).

Pytana o liczbę wynajętych nośników i kwoty stwierdza: – Było 5-6 billboardów z zaproszeniem na marsz. Sfinansowałam je z moich własnych środków. A te, na których informuję o biurze poselskim, ze środków na prowadzenie biura. A przypominam że mam cztery biura i trzech pracowników – wyjaśnia Wcisło.

Ostatnio na mieście można zobaczyć też inne z twarzą posłanki – promujące „obywatelską kontrolę wyborów”. – Te billboardy opłaciłam z własnych, prywatnych pieniędzy – podkreśla. W sumie na billboardy posłanka wydała ok. 7 tys. zł.

Kandydat na posła życzy „bezpiecznych wakacji”

Na reklamę wielkoformatową postawił Michał Moskal, dyrektor biura prezydialnego prezesa PiS. Ogromne billboardy młodego polityka zawisły m. in. naprzeciwko stadionu Lublin Arena, przy wjeździe do miasta od strony Świdnika czy przy drodze S17 do Warszawy. Polityk życzy „Bezpiecznych wakacji”, a najwięcej miejsca na plakacie zajmuje jego nazwisko.

Michał Moskal w rozmowie z nami zapewnia, że „promuje się za swoje prywatne pieniądze”.

– To kampania wizerunkowa. Każdy ma prawo prowadzić kampanie wizerunkową i budować w ten sposób wizerunek i wiarygodność – zapewnia 29-letni szef gabinetu wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego.

Poseł „walczy o Polskę”

Swoje „pięć groszy” do billboardowej kampanii dorzucił też inny były miejski radny a obecnie poseł KO Michał Krawczyk. Na nośnikach informuje: „Walczę o Polskę demokratyczną, europejską, sprawiedliwą”.

– Celem publikacji billboardów jest informowanie mieszkańców Lublina i Lubelszczyzny o mojej działalności związanej z wykonywaniem mandatu poselskiego – tłumaczy poseł Krawczyk pytany o koszt i źródło finansowania tej kampanii. – Na Lubelszczyźnie w czerwcu było 29 ekspozycji, których całkowity koszt, w który wlicza się prezentacja billboardów, druk plakatów oraz wyklejenie plakatów wyniósł 30 115 zł – wylicza. – Billboardy zostały opłacone ze środków przyznawanych każdemu posłowi na funkcjonowanie biura.

Kandydat zachęca do wspierania partii

Także politycy innych partii plakatują miasto. — Banery wywieszamy aby zachęcić mieszkańców Lubelszczyzny do wspierania działań Konfederacji w przededniu nadchodzących wyborów – mówi Rafał Mekler.

Ile ich jest i kto za nie płaci? — Jest około 70 banerów, kilka tysięcy plakatów. Akcja opłacona została przez partię polityczną Konfederacja Wolność i Niepodległość, całość wyniosła około 6000 zł — wylicza Mekler.

Jak pisaliśmy wcześniej, Mekler ma startować w jesiennych wyborach do sejmu z drugiego miejsca na liście Konfederacji.

Billboardy za pieniądze z rezerwy budżetowej państwa

Inny sposób na promocję swojego wizerunku znalazły dwie polityczki PiS. Stowarzyszenie „Bezpieczna Lubelszczyzna” otrzymało 3,4 mln zł dotacji z rezerwy ogólnej budżetu państwa. Część pieniędzy przeznaczono na promocję, w tym billboardy z „ambasadorkami” projektu, którymi są właśnie obie polityczki.

Przeczytaj o tym więcej w tekście: „Kampania Bezpieczna Kobieta za miliony rządowej dotacji. Na bilbordach działaczki PiS„.