2 minuty czytania • 06.03.2024 10:48
„Ślubuję”. Monika Pawłowska została posłem. Czy zostanie w PiS?
Udostępnij
Serial pt. „Czy Monika Pawłowska przyjmie mandat” dobiega końca. Po tym jak zdecydowała, że jednak obejmie mandat po Mariuszu Kamińskim, złożyła w Sejmie ślubowanie. Ale końcówka sagi może być mocna. Niewykluczone, że posłanka zostanie wyrzucona z partii.
Monika Pawłowska w październikowych wyborach w okręgu chełmskim, startując z czwartej pozycji na liście PiS, zdobyła 10 789 głosów, ale mandatu nie zdobyła.
Jej sytuacja zmieniła się po prawomocnym skazaniu Mariusza Kamińskiego. Były szef CBA i minister koordynator służb specjalnych w rządzie Mateusza Morawieckiego odpowiadał za udział w tzw. aferze gruntowej. Jego mandat został wygaszony przez marszałka Sejmu i dla byłej parlamentarzystki pojawiła się szansa na powrót do Sejmu. Ale pojawiła się blokada w postaci stanowiska prezesa PiS. Jarosław Kaczyński konsekwentnie cały czas nie uznaje decyzji marszałka Sejmu Szymona Hołowni, przekonując że Kamiński i Wąsik nadal są posłami. Prezes partii zaapelował też do kolejnych osób z list, by nie przyjmowali mandatu.
Ale Pawłowska tej pokusie uległa. Mimo że w nadchodzących wyborach do sejmiku województwa miała dostać jedynkę na liście PiS.
Już wcześniej stworzyła sobie do tego alibi opowiadając, jak ciężko pracowała w kampanii i jeżeli mandat Kamińskiego zostanie wygaszony zgodnie z prawem, to ona go obejmie. 22 lutego na Facebooku pisała: – Stary podział na lewicę i prawicę już nie istnieje. Polityka musi dostosować się do obecnych czasów, zmienia się cała struktura społeczna, nasze zachowania i przyzwyczajenia. Naprawdę nie będziemy na to zwracać uwagi? Chciałabym jednak, żebyśmy byli uczciwi w ocenach i oceniali moją działalność na podstawie mojej pracy, nie ugrupowania.
A zatem Pawłowska ostatecznie stanęła w poprzek partyjnemu dyskursowi, mandat przyjęła i w środę potwierdziła to ślubowaniem, jednak bez dodania słów: „Tak mi dopomóż Bóg”. Co ciekawe, posłów PiS wówczas na sali obrad nie było. Gdy dopytujemy o to Przemysława Czarnka odpowiada: – Jakim ślubowaniu? Wszyscy posłowie już dawno złożyli ślubowanie.
I co teraz? Formalnie Pawłowska jest członkiem zarządu wojewódzkiego PiS w Lublinie. Nadal publicznie manifestuje swoją wierność PiS i pojawia się na partyjnych wiecach (np. na Konwencji Samorządowej w Warszawie 2 marca). Są też jednak głosy, że prowadzi zakulisowe rozmowy z „drugą stroną” barykady. O tyle nie można ich bagatelizować, że Pawłowska uchodzi za polityczną koniunkturalistkę: zaczynała od Wiosny Roberta Biedronia (była twarzą Czarnych Marszów), potem powędrowała do Porozumienia Jarosława Gowina, by ostatecznie wylądować w PiS.
– Skoro taka droga była możliwa, to równie dobrze można sobie wyobrazić drogę powrotną – mówi nam działacz lubelskiego PiS. I dodaje, że nie wyobraża sobie, by Pawłowska nadal była w partii. – Nie chodzi nawet o partyjny dół, bo tu też są różne opinie na temat zamieszania z Kamińskim. Po prostu nie wybaczy jej prezes, a to wystarczy – stwierdza.
O losach Pawłowskiej w PiS zadecyduje kierownictwo partii.- Każdą decyzję uszanuję – mówi Jawnemu Lublinowi Przemysław Czarnek (PiS), szef partyjnych struktur w Lubelskiem.
Na zdjęciu: W środę, 6 marca, Monika Pawłowska złożyła ślubowanie i po raz drugi została posłem (Fot. Dyba)
Schizo-monia, jak widzę, wyposażyła się na tę okazję w nowe tipsy, żeby godnie zaprezentować się w najwyższej izbie.