9 minuty czytania • 13.04.2024
Nowy-stary prezydent i co buduje się przy Poligonowej. Przegląd tygodnia 08.04-14.04.2024
Udostępnij
Przegląd najważniejszych wydarzeń mijającego tygodnia. Jak zakończyły się ostatecznie wybory samorządowe? Co dzieje się przy ul. Poligonowej? Jak może zmienić się galeria przy ul. Lipowej?
Krzysztof Żuk wybrany ponownie na prezydenta miasta
Krzysztof Żuk po raz czwarty został wybrany prezydentem Lublina. Wybory rozstrzygnęły się w pierwszej turze, w której Żuk zdobył 57,49% głosów.
Dla prezydenta uzyskany wynik 68 461 głosów oznacza spadek poparcia w porównaniu do wyborów w 2018 roku o ponad 20 tysięcy głosów. Żuk podkreślił, że sukces nie byłby możliwy bez jego współpracowników – To, co osiągnęliśmy, osiągnęliśmy dzięki zespołowi. Nie ma genialnych prezydentów, genialnych osobowości. Zespół jest najważniejszy – mówił Żuk.
Drugie miejsce zajął Robert Derewenda z wynikiem 34,26% głosów. Kandydat PiS może być zadowolony. Uzyskał najlepszy rezultat spośród kandydatów PiS ze wszystkich miast wojewódzkich. Przebił także procentowo wynik partyjnych kolegów – Sylwestra Tułajewa z 2018 roku oraz Grzegorza Muszyńskiego z 2014 roku. Zdobył mandat radnego miasta.
Były jednak komisje wyborcze, w których to Żuk przegrał z kandydatem PiS. Gdyby wziąć pod uwagę wyłącznie głosy mieszkańców z północno-wschodniej części miasta – Ponikwoda, Hajdów-Zadębie i Felin – wybory wygrałby Robert Derewenda. W jednej z komisji już w pierwszej turze: w komisji obwodowej nr 155 przy ul. Zygmunta Augusta Derewenda zdobył 50,41 proc. głosów (Żuk – 39,67 proc.). Większość kandydat PiS zyskał również w komisji nr 25 w ścisłym centrum miasta (pl. Wolności) – 55,10 proc. głosów. Wygrał też z Krzysztofem Żukiem w niektórych szpitalach (USK nr 1 przy ul. Staszica, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny przy ul. Biernackiego i ul. Herberta, Wojskowy Szpital Kliniczny) i Domach Pomocy Społecznej (DPS-y przy ul. Ametystowej, Kosmonautów i Kalinowszczyźnie).
Trzecie miejsce zajął Marcin Nowak – zdobył 6% głosów, a ostatnie Ryszard Zajączkowski – 2,25%.
źródło: https://jawnylublin.pl/pis-wygralismy-krzysztof-zuk-dziekuje-nie-tylko-mojej-zonie/
Komitet Żuka ze zdecydowaną większością w Radzie Miasta
18 mandatów radnych przypadło komitetowi Krzysztofa Żuka w wyborach do Rady Miasta. 13 przedstawicieli wprowadziło Prawo i Sprawiedliwość. Bez mandatów Konfederacja oraz Lublin Przyszłość i Tradycja.
Klub Krzysztofa Żuka ma jednego radnego mniej niż w poprzedniej kadencji, nowych twarzy będzie niewiele. Ale taki właśnie był plan. Po raz pierwszy w Radzie Miasta zasiądą syn posłanki PO Marty Wcisło – Konrad, Kamila Florek, Magdalena Szczygieł – Mitrus i Marcin Wroński.
Do Rady Miasta startował prezydent i trójka jego zastępców (Anna Augustyniak, Beata Stepaniuk-Kuśmierzak, Mariusz Banach), ale tylko po to, by pociągnąć listy i oddać mandaty osobom, które uzyskały gorszy wynik. Dzięki takiej zagrywce ze Śródmieścia mandaty wywalczone przez Żuka i Augustyniak (PSL) przypadną Kamili Florek (757 głosów) i Annie Ryfce (663 głosy).
Wspólny Lublin z list komitetu Żuka wprowadził pięciu radnych: Jadwigę Mach, Elżbietę Dados, Magdalenę Kamińską, Monikę Kwiatkowską i Piotra Chodunia. Mandat Banacha obejmie Marta Gutkowska.
Czwarty koalicjant w KWW Krzysztof Żuk (obok KO, Wspólnego Lublina i Nowej Lewicy), czyli Polska 2050, wprowadziła do Rady Miasta tylko dwie osoby. Z Czubów weszła Magdalena Szczygieł-Mitrus, a z LSM Marcin Wroński. O porażce może mówić Nowa Lewica, która w nowowybranej Radzie Miasta nie będzie miała żadnego przedstawiciela.
Partii Jarosława Kaczyńskiego udało tym razem wprowadzić do Rady Miasta o jedną osobę więcej niż w 2018 – będzie mieć 13 radnych. W tym gronie jest kilka nowych twarzy.
Mandat zdobył Tomasz Gontarz, 34 l., który przez ostatnie lata zrobił błyskawiczną karierę. Zaczynał jako pełnomocnik ds. rozwoju infrastruktury kolejowej u Przemysława Czarnka (gdy ten był wojewodą lubelskim), by wylądować na dobrze płatnej posadzie wiceprezesa PKP Intercity.
Miejskim radnym będzie też Bartłomiej Bałaban, obecny członek Zarządu Województwa Lubelskiego. Mandat zdobył też Andrzej Pruszkowski (były prezydent Lublina, ostatnio radny wojewódzki) i dzielnicowa radna Elżbieta Boczkowska. Po latach z Radą Miasta żegna się za to Zbigniew Ławniczak (PiS) – 1 446 głosów, to zbyt mało, by objąć mandat w okręgu obejmującym Czuby.
Mandatów nie udało się też zdobyć dyrektorce Muzeum Wsi Lubelskiej Bognie Bender-Motyce (883 głosów). Miejskim radnym nie został też rzecznik prasowy marszałka Jarosława Stawiarskiego – Remigiusz Małecki (359 głosów).
Nie dostała się radna kilku kadencji Małgorzata Suchanowska, 61 l., ale mandat zdobyła jej córka – Justyna Budzyńska. Budzyńska, to aktywna członkini Prawa i Sprawiedliwości, która za tzw. dobrej zmiany błyskawicznie awansowała z działu marketingu do zarządu Fabryki Cukierków Pszczółka, spółki Skarbu Państwa. Wiceprezeską jest nadal, co prawda jej kadencja kończy się w kwietniu, ale startuje w konkursie, w którym będzie wybierany nowy zarząd.
W Radzie Miasta nie zasiądą były jej wiceprzewodniczący Marcin Nowak oraz Stanisław Brzozowski.
Pełna lista radnych znajduje się pod tym linkiem: https://jawnylublin.pl/wybory-do-rady-miasta-lublin-klub-zuka-bierze-18-mandatow/
Prawo i Sprawiedliwość zdecydowanym zwycięzcą wyborów do sejmiku
Największym klubem radnych w sejmiku będzie Prawo i Sprawiedliwość, które będzie mieć 21 radnych. Koalicja Obywatelska zdobyła 6 mandatów, a Trzecia Droga zajmie 5 miejsc. Konfederacja uzyskała jeden mandat.
Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 3 mandaty więcej niż w ostatnich wyborach do samorządu. Szef lubelskich struktur partii Przemysław Czarnek twierdzi, że to efekt dobrze przeprowadzonej kampanii i silnie obsadzonych list – Mówiłem już podczas kampanii, że mamy najmocniejsze listy w historii – powiedział Czarnek. PiS po raz pierwszy w historii wygrał wybory do sejmiku w Lublinie.
Najwięcej głosów spośród wszystkich kandydatów zdobył Jarosław Stawiarski, marszałek województwa lubelskiego, który otrzymał 53 832 głosów.
Wysokie wyniki mieli także prof. KUL promowany za rządów PiS w TVP Mieczysław Ryba (21 779 głosów), Lech Sprawka (12 178), który będąc wojewodą kierował administracją regionu w czasie pandemii COVID-19 i wybuchu wojny w Ukrainie. Z ostatniego miejsca na lubelskiej liście wszedł Zbigniew Wojciechowski (3 553), członek zarządu województwa i w przeszłości zastępca prezydenta Lubina oraz poseł.
Mocnych nazwisk PiS w tych wyborach miał znacznie więcej. Marek Wojciechowski, p.o. dyrektora oddziału KOWR w Lublinie (15 216 głosów), Piotr Breś miejski radny Lublina (18 094), Renata Bielecka (6 150) dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Lublinie, Piotr Rybak(7 795) dyrektor szpitala w Puławach.
Wynik Koalicji Obywatelskiej w województwie jest dość rozczarowujący. Kandydatów znaczących i rozpoznawalnych dalej niż w obrębie powiatu czy miasta było zaledwie kilkoro. Radną została Bożena Lisowska (24 544 głosów), startująca z pierwszego miejsca w Lublinie. Za fatalny wynik trzeba uznać brak mandatu dla byłego posła i przewodniczącego regionalnej PO Stanisława Żmijana (8 509). Radnym nie będzie też wieloletni polityk Lewicy Grzegorz Kurczuk (5005), który startował z listy KO.
W okręgu numer 4 (Chełm, Świdnik, Krasnystaw) mandatu nie zdobyły dwie pierwsze osoby z listy. To Waldemar Białowąs i Ewa Jaszczuk – Czy ktoś poważnie sądził, że lokomotywą listy będzie osoba, która przegrała w ostatnich wyborach do Sejmu, w 2019, w 2015, w 2011 a wybory na burmistrza Świdnika przegrywała w 2018, 2014, 2010, 2006? A tak właśnie wygląda CV Waldemara Białowąsa. W niedzielę otrzymał 7 627 głosów. Z czego najwięcej w powiecie świdnickim, bo w innych powiatach było to najwyżej 623 (pow. krasnostawski) – napisał Sławomir Skomra w felietonie na portalu Jawny Lublin.
W okręgu nr 2, czyli podlubelskim do sejmiku KO wprowadziła tylko jednego radnego, puławskiego przedsiębiorcę Andrzeja Ścibora.
Zgodnie z przedwyborczymi prognozami jeden mandat przypadł Konfederacji. Radnym tego ugrupowania został Krzysztof Frejowski.
Jedną z największych niespodzianek jest brak mandatu dla Trzeciej Drogi w Lublinie. Jakub Stefaniak, który zdobył najwięcej głosów nie będzie radnym wojewódzkim.
Pełna lista radnych sejmiku dostępna jest w tym miejscu: https://jawnylublin.pl/wyniki-wyborow-pelny-sklad-sejmiku-wojewodztwa-lubelskiego-lista-nowych-radnych-na-nowa-kadencje/
źródło: https://jawnylublin.pl/co-wiemy-po-wyborach-zuk-gra-na-siebie-czarnek-ojcem-sukcesu-pis/
Wielka wycinka drzew przy ul. Zorza; niedługo na ul. Samsonowicza
W czasie gdy miasto chwali się nowymi pomnikami przyrody i zaprasza mieszkańców na konsultacje w sprawie ogrodów społecznych, na ul. Zorza pod piłami padają szpalery drzew. W ich miejsce miasto zbuduje chodniki. Podobna wycinka lada dzień szykuje się na os. Nałkowskich. Tutaj – głównie pod ścieżki rowerowe, parkingi i place manewrowe na ul. Samsonowicza – miasto wytnie 236 drzew.
Ulica Zorza łączy ul. Głuską z Abramowicami Prywatnymi. Tam właśnie zaczyna się remont.
Prezydent Lublina na finiszu swojej kampanii mocno akcentował, że pod jego rządami miasto się zazielenia. Zapraszał dziennikarzy na konferencje prasowe na temat Zielonego Budżetu czy nowych nasadzeń w śródmieściu. Staromiejskim kamienicom obiecał pnącza, a drzewom w chodnikach – więcej przestrzeni. Zapowiedział remont Parku Bronowickiego i zagospodarowanie Błoni pod zamkiem.
Tymczasem, w czwartek rano wycięto szpaler kilkunastu dorodnych topoli rosnących po jednej stronie ulicy Zorza – oddzielały szosę od pól. Dokładnie w tym miejscu zaprojektowano chodnik i kanalizację deszczową. Dlaczego chodnik nie mógłby biec za drzewami? – zapytał Jawny Lublin Urząd Miasta Lublin – Nie chcieliśmy poszerzać pasa drogowego o sąsiednie działki, by w jak najmniejszym stopniu ingerować w tereny prywatne – tłumaczyła Justyna Góźdź z biura prasowego lubelskiego Ratusza.
Na Samsonowicza pod topór ma iść 236 drzew, w tym stare lipy, szpalery klonów i wiekowe dęby (ten, który ma być wycięty pod plac manewrowy przed Stokrotką ma 200 cm obwodu). Przebudowa 2,3 km ulicy Samsonowicza i fragmentu Diamentowej ruszy lada dzień. Projekt przewiduje powstanie prawie 200 miejsc parkingowych i wycinki głównie pod chodniki, ścieżki rowerowe, miejsca parkingowe i place manewrowe.
Z Ratusza płyną deklaracje, dotyczące ewentualnego ograniczenia wycinki – Po geodezyjnym wytyczeniu projektowanej infrastruktury będzie można dopiero ocenić, które drzewa zostaną zachowane – stwierdza Justyna Góźdź pytana o przebudowę ul. Samsonowicza.– Obecna liczba zieleni wskazanej do usunięcia wynika z dokumentacji projektowej opracowanej w 2019 r. Część stanowią drzewa owocowe i tzw. samosiejki – dodała.
Akademiki na Plazie, sąd nakazał ponowne rozpatrzenie wniosku o nadbudowę
Urząd Miasta będzie musiał ponownie rozpatrzyć wniosek spółki zarządzającej galerią handlową Plaza w centrum Lublina, która chce ją znacznie rozbudować i nadbudować. Ma zamiar postawić tam dwa akademiki z 700 miejscami, jeden miałby liczyć 15 pięter, a drugi 8.
Ratusz w kwietniu zeszłego roku odmówił spółce KLP Lublin (zarządza centrum handlowym Plaza przy ul. Lipowej) ustalenia warunków zabudowy dla inwestycji polegającej na rozbudowie i nadbudowie galerii o dom studencki (wizualizacja poniżej). Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie uchylił we wtorek decyzję Urzędu Miasta. Mowa tu o niewielkiej zmianie, ale o potężnej przebudowie, która zmieniłaby oblicze nie tylko galerii, ale i całego otoczenia. Bo miałyby powstać dwie dodatkowe nadbudowy: jedna miałaby 8 pięter, a druga aż piętnaście(licząc od poziomu gruntu). W obu KLP Lublin planuje akademiki.
Z uwagi na to, że w dla tej części centrum miasta nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, inwestor przed złożeniem wniosku o pozwolenie na budowę musi najpierw uzyskać decyzję o warunkach zabudowy, tzw. wuzetkę.
Inwestor uzasadniał pomysł chęcią stworzenia dodatkowej przestrzeni dla studentów. W akademikach miały się znaleźć też strefa wypoczynku, jadalnia oraz sale konferencyjne.
W kwietniu zeszłego roku prezydent odmówił ustalenia warunków zabudowy, uzasadniając swoją decyzję tzw. zasadą dobrego sąsiedztwa.
Ratusz podkreślał również, że planowana inwestycja „znajduje się w strefie ochronny sanitarnej zespołu cmentarzy przy ul. Lipowej, co wyklucza możliwość lokalizacji w jej obrębie mieszkań, w tym zamieszkania zbiorowego”.
Spółka KLP Lublin odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, który podtrzymało decyzję Ratusza.
Inwestor zaskarżył decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie. We wtorek zapadł wyrok. Sąd uchylił rozstrzygnięcia zarówno Urzędu Miasta jak i SKO. Oznacza to, że sprawa powinna wrócić do Ratusza, który jeszcze raz powinien rozpatrzyć wniosek inwestora dotyczący rozbudowy galerii handlowej o dom studencki.
Wyrok nie jest prawomocny. Na razie nie wiadomo, co dalej zrobi prezydent. Sąd ma dwa tygodnie na sporządzenie uzasadnienia wyroku i dopiero wówczas będzie znane stanowisko Ratusza.
Brzozowski pyta o informacje o inwestycji na Poligonowej
Radny miejski Stanisław Brzozowski z Konfederacji skierował do władz miasta interpelację. Dotyczy ona inwestycji przy skrzyżowaniu ul. Poligonowej i Korpusu Ochrony Pogranicza. Teren jest ogrodzony płotem. Brzozowski twierdzi, że za płotem widać koparkę i inne sprzęty, a nie ma żadnej informacji.
Radny twierdzi, że bezskutecznie próbował znaleźć tablicę informacyjną, z której można by dowiedzieć się jaka inwestycja jest realizowana – Być może została przykryta banerami radnej Jadwigi Mach lub radnego Marcina Bubicza, bo ich banery przylegają do płotu i stoją w miejscu niedozwolonym – tłumaczy.
Zaznaczył, że okoliczni mieszkańcy zwracają się do niego z pytaniem o to jaka inwestycja jest realizowana. – Może Pan Prezydent zdoła mi wyjaśnić dlaczego nie ma informacji tam gdzie powinna być? – pyta.
Odpowiedź na interpelację jeszcze nie została udzielona.
Stanisław Brzozowski radnym miejskim będzie jeszcze tylko do 30 kwietnia. To wtedy kończy się kadencja Rady. W kwietniowych wyborach samorządowych startował z list Konfederacji. Zdobył 1068 głosów. Nie udało mu się jednak wywalczyć reelekcji. Interpelację ws. inwestycji „widmo” złożył jeszcze przed wyborami.
przygotowali: Arkadiusz Plewik
Mimo, że konfa mnie generalnie mierzi, uważam brak Brzozowskiego w przyszłej RM za istotną stratę. Gościu faktycznie potrafił zgrilować członków dewelo-fanklubu.
Inna sprawa, że jego występy to było wszystko na próżno w sytuacji faktycznej dyktatury Duce, nad którą dodatkowo wisiał parasol ochronny ze strony lokalnego „zaprzyjaźnionego” W0lskiego skrzydła PWZPD.
Skład tego ciała szykuje się jako najgorszy ze wszystkich dotychczasowych, co zwiastuje m.in. obecność, oprócz takich znanych już dobrze osobowości jak rywka czy margol, Tajemniczej Brunetki w Białym Kasku wypromowanej przez Tęgiego Łba.