9 minuty czytania • 02.02.2024 10:05
Zmiana kandydata w PiS i były policjant u wojewody. Przegląd tygodnia
Udostępnij
Na Dworzec Lublin wjeżdżają kolejni przewoźnicy, wojewoda kompletuje kadry, a PiS jednak nie wystawi w wyborach w Lublinie marszałka.
Nieoficjalnie: Wojciechowski, a nie Stawiarski kandydatem PiS na prezydenta
Według ostatnich doniesień, to nie marszałek województwa Jarosław Stawiarski, a wicemarszałek Zbigniew Wojciechowski ma być kandydatem PiS na prezydenta Lublina.
Decyzja o zmianie planów, według nieoficjalnych informacji, miała zapaść podczas sobotniej wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Lublinie. Prezes PiS przyjechał odsłonić nowy pomnik swojego tragicznie zmarłego brata Lecha Kaczyńskiego, prezydenta RP. Po uroczystości zorganizowano spotkanie z aktywem PiS i sympatykami partii – w Centrum Spotkania Kultur pojawili się czołowi politycy z regionu, mieszcząca tysiąc osób Sala Operowa wypełniła się po brzegi. To wówczas w kuluarach Jarosław Stawiarski miał uzgodnić z prezesem PiS, że jednak nie będzie kandydował na prezydenta Lublina. Ma być za to jedynką w okręgu w wyborach do sejmiku województwa.
Wojciechowski nie potwierdza tych doniesień.
– Wiem, że jestem w gronie kilku kandydatów. W tym tygodniu wszystko się wyjaśni. Jak będzie konkretna propozycja, to się do niej się odniosę – mówi Jawnemu Lublinowi wicemarszałek Zbigniew Wojciechowski. Wicemarszałek miał dostać już zaproszenie z PiS na rozmowy w sprawie jego startu w walce o lubelski Ratusz.
Wojciechowski w przeszłości był zastępcą obecnego prezydenta Krzysztofa Żuka. Nie będzie szedł z nim na ostre zwarcie. Ma prowadzić kampanię pozytywną.
O fotel prezydenta Lublina na pewno będą walczyć Krzysztof Żuk (własny komitet z poparciem KO i Nowej Lewicy) oraz Marcin Wroński (własny komitet). Jak pisaliśmy, Polska 2050 Szymona Hołowni rozważa wystawienie Wojciecha Wołocha, wicewojewody lubelskiego.
Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia.
Strażnicy miejscy kontrolują piece, szamba oraz źródła ogrzewania
Straż Miejska i miejscy urzędnicy rozpoczęli kontrole gospodarstw domowych. Na początek będą sprawdzali, czym mieszkańcy palą w piecach.
Dotychczasowe działania były kontrolami doraźnymi – odpowiedziami na zgłoszenia mieszkańców, którzy alarmowali strażników, że np. sąsiad w piecu może palić śmieciami.
29 stycznia ruszyła kompleksowa kontrola, która obejmie nie tylko piece. Urzędnicy sprawdzą co dzieje się z nieczystościami płynnymi znajdującym się zbiornikach bezodpływowych (tzw. szambach) a przy okazji skontrolują źródła ogrzewania.
Każdy, kto ma szambo będzie musiał przedstawić umowę na jego opróżnianie. Ta powinna określać jak często zawartość jest odbierana. Zgodnie z przepisami częstotliwość ta powinna być dostosowana do wielkości zbiornika i liczby osób z niego korzystających oraz zapobiegać jego przepełnieniu. Nie może to być jednak rzadziej niż co pół roku. Strażnicy mogą prosić o rachunki.
Przy okazji skontrolowane mają być urządzenia grzewcze. Przypomnijmy, że w 2022 roku właściciele i zarządcy budynków i lokali mieli obowiązek złożyć deklaracje o źródłach ciepła do tzw. Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB). Trzeba było wskazać w jaki sposób ogrzewany jest budynek lub lokal. Teraz urzędnicy sprawdzą, czy deklarację złożyliśmy i czy informacje były prawdziwe.
Jeśli nie złożyliśmy stosownej deklaracji, to grozi nam kara od 20 do 500 złotych, a jeśli sprawa trafi do sądu, to może wzrosnąć do 5000 złotych. Jak na razie urzędnicy mają poprzestać na pouczeniach.
Kontrolerzy mogą też sprawdzić czym palimy. Dotyczy to osób, które w domach korzystają z pieców węglowych. Strażnicy chcą się upewnić, że nikt nie pali w piecach śmieciami a jeżeli używa węgla to czy jest on odpowiedniej jakości. W przypadku drewna – czy jest wystarczająco suche. Pod lupę zostanie wzięty także sam piec. Od 1 stycznia w woj. lubelskim nie można już używać tzw., kopciuchów. Jak na razie w przypadku nieprawidłowości mają być jedynie pouczenia.
Więcej kursów autobusowych do Warszawy z nowego dworca
Już trzydzieści dwa kursy w kierunku Warszawy uruchomiono z nowego Dworca Lublin. To dzięki znanej w Lublinie firmie przewozowej Contbus. Nie rezygnuje ona jednak z przystanku na dworcu PKS.
Od 1 lutego z nowego dworca w Lublinie rozpoczęli kursy nowi przewoźnicy: Contbus Olszak Sp. j. oraz Sindbad Sp. z o.o. Pierwsza firma to znany i popularny przewoźnik kursujący z Lublina do Warszawy i na oba stołeczne lotniska – Okęcie i Modlin. W dalszym ciągu będzie się jednak zatrzymywać na dworcu PKS.
Druga firma – Sindbad – realizuje połączenia międzynarodowe m.in. do Norwegii, Niemiec, Francji czy Włoch. – Zawsze szukamy bardziej komfortowych miejsc dla pasażerów – tłumaczy przenosiny Bogdan Kurys wiceprezes zarządu Sindbad i zapewnia, że zmiana lokalizacji odjazdu nie jest dla firmy problemem.
Sindbad oferuje też kursy do Ukrainy. Te dalej będą się odbywać się z dworca PKS przy al. Tysiąclecia. – Jesteśmy tylko partnerem przewoźników ukraińskich, którym pomagamy sprzedawać bilety. To do nich należy decyzja o miejscu zatrzymań – tłumaczy tę decyzję Kurys.
Zarząd Transportu Miejskiego zapowiada, że na dworzec będą przenoszone kolejne linie.
Sąd odrzucił wniosek o likwidację Radia Lublin
Sąd w Świdniku odrzucił wniosek ministra kultury o postawienie Radia Lublin w stan likwidacji. To pierwszy taki przypadek w kraju. Wcześniej kilkanaście wniosków dotyczących regionalnych rozgłośni zostało zarejestrowanych przez inne sądy.
W uzasadnieniu do tej decyzji referendarz sądowy ze Świdnika Kamil Żurek odwołał się do styczniowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że w przypadku publicznej telewizji i radia zapisy o możliwości likwidacji są niezgodne z konstytucją.
Sąd rozpatrywał wniosek ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, który pod koniec zeszłego roku postawił w stan likwidacji wszystkie 17 regionalnych rozgłośni Polskiego Radia (w Białymstoku, Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach, Kielcach, Krakowie, Koszalinie, Lublinie, Łodzi, Opolu, Olsztynie, Poznaniu, Rzeszowie, Szczecinie, Warszawie, we Wrocławiu i w Zielonej Górze).
Jak uzasadniał minister, miało to związek z zawetowaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy okołobudżetowej, w której zapisane było 3 mld zł na media publiczne (TVP, Polskie Radio i Polską Agencję Prasową). A bez pieniędzy budżetowych, które obok wpływów z abonamentu stanowią największe źródło przychodów poszczególnych stacji, ich bieżąca działalność jest zagrożona.
Orzeczenie sądu w Świdniku jest nieprawomocne. Przysługuje na nie skarga. Ale jak już wcześniej podkreślało Ministerstwo Kultury, decyzje o likwidacji jednostek publicznych nadawców są ważne z chwilą ich podjęcia. Zmienić je mogą dopiero prawomocne wyroki sądów.
Jak podkreśla Ministerstwo decyzje o likwidacji mogą być w każdej chwili odwołane.
Stanisław Żmijan dyrektorem lubelskiego KOWR-u; Marek Wojciechowski kieruje sprawę do sądu
Stanisław Żmijan, przewodniczący regionalnej Platformy Obywatelskiej został dyrektorem lubelskiego oddziału KOWR-u. Na jego zastępcę powołano Daniela Słowika z PSL. Odwołany szef Marek Wojciechowski z PiS zapowiada pozew.
– Widać nowej władzy się śpieszy i nie poczekali na opinię sejmiku województwa – mówi nam Marek Wojciechowski z PiS, który jest radnym sejmiku województwa.
Aby zwolnić go z pracy trzeba zasięgnąć opinii radnych. Miało się to dokonać na styczniowej sesji sejmiku, ale radni PiS nie zgodzili się na wprowadzenie tego punktu do porządku obrad.
Wojciechowski uważa, że jego zwolnienie jest nielegalne.
– Postąpiono niezgodnie z zapisami ustawy – mówi Wojciechowski i dodaje: – Mogli poczekać do lutowej sesji, bo była deklaracja że wówczas ten punkt będzie w porządku obrad. Panowie nie zostawiają mi wyboru. Skonsultuję się z prawnikiem i zapewne sprawa trafi do sądu.
Krajowy Ośrodek Wsparcie Rolnictwa to państwowa agencja, w której funkcję dyrektora generalnego objął niedawno Henryk Smolarz z PSL.
Źmijan to były poseł Platformy Obywatelskiej, szef zarządu regionu tej partii. W wyborach parlamentarnych był numerem 3 na liście w okręgu nr 7 (Chełm, Zamość, Biała Podlaska). Zdobył 8 463 głosy – za mało na mandat.
Michał Karapuda nowym dyrektorem Teatru Starego
Michał Karapuda, były dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta Lublin został oficjalnie nowym dyrektorem Teatru Starego w Lublinie.
– Przyjmując propozycję kierowania Teatrem Starym, podjąłem się zadania wielce trudnego, tworzenia Teatru, który jest nie tylko miejscem spotkania widzów ze sztuką, ale przede wszystkim miejscem wypełnionym miłością do sztuki. Mam nadzieję, że moje dotychczasowe, ponad 25-letnie doświadczenie w tworzeniu kultury i sztuki będzie wystarczające, aby wraz z zespołem Teatru Starego nadal wypełniać jego przestrzeń niezapomnianymi wieczorami pełnymi artystycznych wzruszeń, które zostaną z nami na lata, sprawiając, że świat wokół nas będzie lepszy – mówi Michał Karapuda, dyrektor Teatru Starego w Lublinie.
W listopadzie 2023 roku poprzednia dyrektorka Karolina Rozwód złożyła wypowiedzenie. Lubelskim teatrem kierowała od 2012 roku. Rozwód nie chciała komentować swojej decyzji. W rozmowie z lubelską Gazetą Wyborczą stwierdziła, że do tej decyzji dojrzewała przez kilka miesięcy.
Ks. Matuszny jednak będzie odpowiadał w sądzie za znieważenie posłanki Katarzyny Kotuli
Ksiądz Mirosław Matuszny nie uniknie procesu. Sąd Okręgowy w Lublinie uchylił decyzję o umorzeniu postępowania wobec duchownego. Katarzyna Kotula, posłanka Lewicy oskarżyła go o rozpowszechnienie faszystowskiej – jej zdaniem – publikacji z wizerunkiem posłanki.
Katarzyna Kotula ze Szczecina, dziś minister do spraw w równości w rządzie Donalda Tuska, skierowała do sądu w Lublinie prywatny akt oskarżenia przeciwko księdzu Matusznemu, proboszczowi parafii w podlubelskim Snopkowie. Zarzuciła mu zniesławienie poprzez zamieszczenie w 2020 roku w mediach społecznościowych grafiki zestawiającej zdjęcie posłanki z faszystowską organizacją Hitlerjugend. Ksiądz bronił się, że nie jest jej autorem, a jedynie ją udostępnił.
Na pierwszej rozprawie sędzia Danuta Zarek-Ligęza przychyliła się do wniosku obrońcy ks. Matusznego mecenasa Mateusza Sarnata i umorzyła postępowanie. Rozprawa odbywała się z wyłączeniem jawności, dlatego nie znamy ani treści prywatnego aktu oskarżenia, ani uzasadnienia do decyzji o umorzeniu sprawy. Z postanowieniem sądu I instancji nie zgodziła się pełnomocniczka posłanki Kotuli, która zaskarżyła je do Sądu Okręgowego.
Sędzia Dorota Dobrzańska uwzględniła zażalenie. Oznacza to, że sprawa wraca do sądu rejonowego i odbędzie się proces. – Będziemy walczyć o uniewinnienie – zapowiada mecenas ks. Matusznego.
– Cieszymy się, że sąd poparł nasze argumenty podniesione w zaskarżeniu i że sprawa wraca do I instancji – mówi z kolei reprezentująca posłankę mec. Katarzyna Kaleta.
Cezary Maj nowym szefem Prokuratury Regionalnej
Miejsce odwołanego w poniedziałek Jerzego Ziarkiewicza na stanowisku szefa Prokuratury Regionalnej w Lublinie zajął Cezary Maj. To decyzja p.o. prokuratora krajowego Jacka Bilewicza.
W poniedziałek Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało o kadrowych zmianach w prokuraturach. W komunikacie podano, że z dniem 26 stycznia stanowiska straciło 10 prokuratorów okręgowych i regionalnych. Odwołany przez ministra Adama Bodnara został wówczas m.in. Jerzy Ziarkiewicz, kierujący Prokuraturą Regionalną w Lublinie.
Cezary Maj jest prokuratorem od 38 lat. Pracował w wielu jednostkach. Dwukrotnie był szefem lubelskiej Prokuratury Okręgowej.
To nie jedyna zmiana. Funkcje rzecznika prasowego przestał sprawować Andrzej Jeżyński. Zastąpiła go prokurator Beata Syk-Jankowska.
Powstają projekty połączeń kolejowych z Łęcznej i Włodawy do Lublina
PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. podpisały umowy z wykonawcą dokumentacji projektowej dla budowy nowego połączenia kolejowego między Lublinem a Łęczną oraz rewitalizację linii kolejowej nr 81 Chełm – Włodawa. Wartość obu projektów w ramach programu Kolej Plus to ok. 1,2 mld zł. Projekty mają być gotowe w 2027 roku.
Mieszkańcy Łęcznej zyskają wygodny dojazd do stolicy województwa w czasie około 40 minut oraz do lotniska w Świdniku. Budowa wpłynie na poprawę przewozów towarowych, bo nowa linia obejmuje także odcinek od Łęcznej do kopalni węgla kamiennego w Bogdance. Łącznie w ramach projektu powstanie 25 km jednotorowej zelektryfikowanej linii.
Drugi projekt obejmuje odnowienie 41 km linii kolejowej na odcinku Chełm – Olchówek oraz budowę prawie 10 km jednotorowej niezelektryfikowanej linii kolejowej przez Okuninkę do Włodawy. Czas przejazdu między Włodawą a Chełmem ma wynosić 53 minuty. Dzięki realizacji projektu możliwe będzie przywrócenie regularnych połączeń pasażerskich na tej linii.
Dyrektor Dariusz Działo przechodzi z Urzędu Miasta do Urzędu Wojewódzkiego
Dariusz Działo został nowym dyrektorem Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim. Emerytowany policjant, były komendant wojewódzki ostatnio pracował jako dyrektor Wydziału Zarządzania Ruchem i Mobilnością w Urzędzie Miasta Lublin.
– Jedną z moich pierwszych decyzji na stanowisku wojewody lubelskiego było merytoryczne wzmacnianie Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego – przypomina wojewoda lubelski Krzysztof Komorski, który nominował Dariusza Działo.
Po zakończeniu policyjnej służby Działo zawodowo związał się z Urzędem Miasta. Najpierw był doradcą prezydenta, odpowiedzialnym m.in. za przygotowania do obchodów jubileuszu 700-lecia miasta i piłkarskich mistrzostw Europy w piłce nożnej, które odbyły się w 2017 roku. W marcu 2019 roku wygrał konkurs na dyrektora Wydziału Zarządzania Ruchem i Mobilnością, nowej jednostki wyodrębnionej z Zarządu Dróg i Mostów.
Odchodząc do LUW Działo postanowił skorzystać z bezpłatnego urlopu. W Urzędzie Miasta zastąpi go Arkadiusz Niezgoda.
Pod koniec grudnia szefem Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w LUW był Jarosław Szymczyk, dotychczasowy kierownik Centrum Powiadamiania Ratunkowego, odpowiedzialnego za funkcjonowanie numeru alarmowego 112. W drugiej połowie stycznia Szymczyk został dyrektorem generalnym LUW.
Przegląd przygotowali: Arkadiusz Plewik, Maksymilian Łuszcz
Andrzej się cieszy że się Darka z urzędu pozbył. Tylko Blanka jakąś taka smutna. Ech ta lokalna polityka.