3 minuty czytania • 11.12.2023 18:05
Utknęli w nocy na parkingu lotniska. „Rzeczywiście, niekiedy pojawiają się utrudnienia”
Udostępnij
Niedziela, godz. 21:20, na lotnisku w Świdniku ląduje samolot z Dublina. Zmęczeni podróżą pasażerowie chcą jak najszybciej znaleźć się w domach. Część z nich jednak nie może wyjechać z parkingu. Pomocy szuka na infolinii i u obsługi lotniska, która… radzi im zadzwonić na policję.
Tzw. parking długoterminowy przy Porcie Lotniczym Lublin od pewnego czasu wyposażony jest w system rozpoznawania tablic rejestracyjnych. Dzięki temu nie trzeba pobierać biletów, które w podróży mogły się zgubić, a wyjechanie z parkingu jest szybsze. W teorii, bo wczoraj to właśnie ten nowoczesny system parkingowy pasażerów na lotnisku uwięził.
– Kilka rodzin z dziećmi, w tym my, nie mogliśmy opuścić parkingu. System nie czytał naszych rejestracji, więc nie mogliśmy opłacić postoju. A bez tego nie da się wyjechać. Próbowaliśmy sprawę załatwić na infolinii operatora parkingu. Nikt jednak nie odbierał. Próbowaliśmy szukać pomocy na lotniskowej informacji, ale tam kierowano nas na infolinię. Nikt na całym lotnisku nie chciał nam pomóc. Dostaliśmy nawet sugestię by dzwonić na policję. Ta odmówiła jednak interwencji. Tłumacząc, że nie może nic zrobić na prywatnym terenie. W końcu ktoś wymusił na obsłudze lotniska by nas wypuścili. Wtedy wystarczyło podjechać do szlabanu i mrugnąć światłami. Było to naprawdę bardzo długie, mroźne i denerwujące pół godziny – relacjonuje jeden z pasażerów wczorajszego lotu. Zwraca też uwagę na fatalne utrzymanie parkingu. – Parking, choć płatny, wcale nie jest odśnieżany. Na żadnym lotnisku nie spotkałem się z taką sytuacją – dodaje Adam. Na dowód przesyła zdjęcia.

– Rzeczywiście utrudnienia związane z systemem parkingowymi niekiedy się pojawiają. Chcę za nie przeprosić – stwierdza Piotr Jankowski, rzecznik Portu Lotniczego Lublin. – W tym przypadku wina leży po stronie operatora systemu firmy NETTER sp. z o.o. z Lublina, który obsługuje urządzenia i ma obowiązek usuwania awarii. Problem powinien być rozwiązany zdalnie z pomocą infolinii. W nadzwyczajnych sytuacjach ingerują pracownicy informacji lotniskowej, tak było w tym przypadku – tłumaczy.
Jankowski obiecuje, że operatorowi zostanie przedstawiona ta sytuacja. Po to, by w przyszłości podobna się nie powtórzyła.
Bo trzeba parkować bliżej terminala
Pojechaliśmy dziś sprawdzić jak działa system parkingowy. Z wjazdem i wyjazdem nie mieliśmy żadnego problemu, a system działał szybko. Ale odśnieżeniem parkingu długoterminowego po stronie hali odlotów nikt się raczej nie przejmuje. Droga pomiędzy szlabanami ma dwa czarne pasy i warstwę śniegu poza nimi. Nieco dalej od terminalna są jednak miejsca odśnieżone. Co prawda zalegała na nich cienka warstwa, jest to jednak ubity śnieg.

Okazuje się jednak, że zarówno my, jak i wczorajsi pasażerowie z Dublina skorzystaliśmy z drugiego wjazdu na parking (bardziej oddalonego od terminala). Ten pierwszy wjazd rzeczywiście jest dobrze odśnieżony, łącznie z miejscami parkingowymi.
– Zapewniam, że odśnieżamy nie tylko parking i drogi na parkingu, ale także drogi dojazdowe na lotnisko. Z parkingu korzystają nie tylko pasażerowie, ale także pracownicy lotniska, służby, usługodawcy, wypożyczalnie samochodowe. Problemy pojawiają się w miejscach, gdzie sprzęt ma utrudniony dostęp np. ze względu na źle zaparkowane samochody. Dostępne są jednak miejsca zarówno w części odlotów jak i przylotów lotniskowego parkingu – zapewnia rzecznik prasowy.


Na zdjęciu: Drugi rząd miejsc parkingowych przy hali odlotów na lubelskim lotnisku. Bliżej terminala miejsca są lepiej odśnieżone. (fot. Krzysztof Kowalik)
Dodaj komentarz