Wesprzyj Kontakt

8 minuty czytania  •  11.07.2023

Pomnik Lecha Kaczyńskiego: „Prezydent jest wiernie oddany, jest w nim element dynamiki”

Udostępnij

– Jeśli chodzi o samą postać, to uważam, że artyści naprawdę nadali jej dużą dynamikę, jest bardzo duże podobieństwo do śp. Lecha Kaczyńskiego – mówi Marek Krakowski, rzecznik społecznego komitetu budowy pomnika prezydenta RP.

W poniedziałek zniknęła część wysokiego ogrodzenia, które do tej pory skutecznie przysłaniało widok na postęp prac przy monumencie upamiętniającym prezydenta RP. Rozjeżdzoną ciężkim sprzętem trawę przykryto swieżą, soczyście zieloną, z rolki. Brakuje tylko najważniejszego elementu – odlanej z brązu postaci Lecha Kaczyńskiego.

– To kiedy odsłonięcie pomnika?

– Jeśli chodzi o samą bryłę pomnika, to ona już jest odsłaniana. W miarę rekultywacji terenu staramy się pokazywać poszczególne jego elementy. Natomiast panu chodzi o tzw. uroczyste odsłonięcie. Ale jak to bywa w takich przypadkach, są to terminy, które trzeba zgrać z wieloma osobami, więc na chwilę obecną trudno cokolwiek powiedzieć.

– Rozumiem, że spodziewacie się najważniejszych osób w państwie?

– Taki jest zamiar i te najważniejsze osoby muszą mieć w kalendarzu akurat taką możliwość.

– To będzie w lipcu?

– Nie wiem. Tutaj niczego się nie spodziewam.  

Zniknęła część ogrodzenia. Kiedy mieszkańcy będą mogli oglądać samą bryłę, tło dla rzeźby?

– Myślę, że w tym tygodniu będziemy odsłaniać kolejne części, ponieważ chcemy, by dobrze ukorzeniła się trawa (była układana z rolki – red.). Ogrodzenie zostanie zdemontowane, mieszkańcy będą mogli już wszystko widzieć, ale teren będzie jeszcze odgrodzony taśmami.

Czy sam pomnik jest skończony?

– Tak, dzisiaj było jeszcze fugowanie. 

– Pojawił się też monitoring.

– To jest to akcja Centrum Spotkania Kultur, przy wjeździe do podziemnego parkingu też zamontowano kamerę. Przy okazji będzie oczywiście monitoring na tę część skweru, na której stoi pomnik. Kamery są obrotowe, więc jest taka techniczna możliwość. 

– A co z samą rzeźbą? Jest już w pracowni autorów – państwa Prusów?

– Tak, stoi i czeka na ten właściwy, dogodny moment.

– I kiedy zostanie zamontowana, żeby zwieńczyć dzieło?

– To jest kwestia zgrania z terminem uroczystego odsłonięcia.

– To będzie na kilka dni przed czy z dnia na dzień?

– Chcemy jeszcze zostawić tę kropkę nad „i”. Tak żeby nie wszystko pokazać na raz.

Z czego wykonany jest pomnik będący tłem dla rzeźby?

– Czerwona płyta granitowa to jest szwedzka vanga, która była obrabiana we Włoszech, bo Włosi jednak słyną z umiejętnego, precyzyjnego wykańczania płyt granitowych. Taka sama czerwona vanga jest też po drugiej stronie pomnika. I to razem jest imitacją biało-czerwonej flagi. Jeśli chodzi o biały element, to też jest to granit, tym razem portugalski. Z kolei czarny granit na postumencie jest afrykański. Ma za zadanie stanowić odcięcie dla biało-czerwonej bryły. Rzeźba będzie stać w centralnym punkcie pomnika (są już zaznaczone na czerwono punkty jej mocowania – red.), na wysokości schodzącego układu biało–czerwonego. Napis jest jeszcze niekompletny, brakuje słowa „Polskiej” (po „Rzeczypospolitej”). Punktowe oświetlenie będzie skierowane na postać samej rzeźby. Podświetlone będą także napisy na pomniku.

– Pan widział z bliska rzeźbę. Jak pan ocenia artystyczne walory? Podoba się panu? Niektórzy porównywali posąg do Kim Dzong Una

– To świadczy o zwykłej złośliwości, niechęci, ocenie nie artystycznej, a politycznej. Ja od tych politycznych abstrahuję, dlatego nie rozmawiamy o rzeczach zjadliwych i złośliwych.

Jeśli chodzi o samą postać, uważam, że artyści naprawdę nadali jej dużą dynamikę, jest bardzo duże podobieństwo do śp. Lecha Kaczyńskiego i można powiedzieć – po odsłonięciu państwo zobaczycie – że faktycznie z jednej strony jest wiernie oddany prezydent w swoim wyglądzie, a z drugiej jest ten element dynamiki. To nie jest postać „posągowata”. 

– Pan serio mówi o tej dynamice? Z projektu i ze zdjęcia wynika, że to postać bez ruchu… 

– Jak każdy odlew (śmiech).

– Chodzi o to, że nie ma żadnego gestu, podniesionej dłoni, ustawienia stóp.

– Jest układ rąk, który jest otwarty, nie jest układem zastygłym, który pokazuje pewną przestrzeń, na którą wskazuje Lech Kaczyński. I ta przestrzeń odnosi się do tego, co jest generalną symboliką pomnika, czyli patriotyzm. Bo to było głównie w zamyśle twórców pomnika. I jest to podkreślone dodatkowo przez napis „Warto być Polakiem”.

Bryła, jak to zapisała Rada Miasta, miała ulec istotnemu zmniejszeniu. Tak nawet na oko tego nie widać.

– W naszym przeświadczeniu uległa. I tu powiem ciekawostkę. Przyszła pewna pani z rodziną. Oglądali ten pomnik i na koniec stwierdzili: „O, jakiś taki malutki”. Cały vis polega na tym, że ktokolwiek będzie mówił o tym pomniku, to niech pamięta, że nie można go traktować in abstracto wyjętym z przestrzeni. Bo jeżeli w dużej przestrzeni umieścimy pomnik, który nie ma żadnych proporcji do tej przestrzeni, to on się może albo zagubić, albo być nieproporcjonalny. 

– Jest przecież odniesienie, tutaj obok mamy pomnik ks. Idziego Radziszewskiego, który jest dużo skromniejszy.

– Ten pomnik przez wiele lat był skryty. A ten skwer był jest owszem w centrum miasta, ale nigdy nie był miejscem intensywnie odwiedzanym.

– Ale taka była jego uroda, że gdzieś pomiędzy drzewami, na skwerku skromnie sobie stał, ale też oddaje cześć wielkiemu założycielowi KUL. Natomiast sam pan doskonale widzi, że porównując te dwa elementy jest zdecydowana różnica jeśli chodzi o gabaryty na korzyść pomnika Lecha Kaczyńskiego. Jest przytłaczający w stosunku do ks. Radziszewskiego.

– Nie, nie ma tu żadnej korzyści. Wręcz przeciwnie. Jak wszystko to zostanie odsłonięte, to pan zobaczy, że ten pomnik i pomnik księdza Radziszewskiego będą wzajemnie się uzupełniały. Przyciągając wzrok będzie jednocześnie pokazywał w oddali pomnik założyciela KUL, który do tej pory był niewidoczny. I nikt mi nie powie, że gdybyśmy zrobili jakąś ankietę wśród mieszkańców Lublina i zapytali, gdzie stoi Idzi Radziszewski, to gremialnie wiedzieliby, gdzie stoi. 

I teraz, dzięki Lechowi Kaczyńskiemu, będą wiedzieli

– Bingo!

– Wróćmy jeszcze do „istotnego zmniejszenia”? Ja go tutaj nie widzę. Jest 9–10 metrów długości, w górę na pewno około 3,5-4 metry

– 4.10.

Trudno to nazwać „istotnym zmniejszeniem”.

– Właśnie ta perspektywa i fakt, że stoimy na dużym placu z budynkiem CSK, który jest olbrzymi, powoduje układ proporcji. „Miej proporcje, mocium panie” – jak pisał Fredro. Nie jest kwestią bezwzględnego zwymiarowania w centymetrach, o czym mówili niektórzy radni, że za duże, że 4, że 11 metrów. W kwestiach artystycznych rzecz tkwi w proporcji, a nie w ilości centymetrów. Od razu proszę zwrócić uwagę na to, czy ten pomnik w swojej proporcji mieści się w całym założeniu urbanistycznym i placu, i skweru. Moim zdaniem tak.

Tymczasem w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym jest kilka spraw toczących się ze skarg mieszkańców czy Komitetu Obrony Demokracji. Co by pan powiedział tym mieszkańcom, którym ten obelisk w tym miejscu przeszkadza, podobnie jak sposób procedowania tej inwestycji, czyli błyskawicznego wydawania warunków zabudowy i pozwolenia na budowę?

– Na szczęście żyjemy w państwie demokratycznym, wolnym, gdzie zgodnie z prawem obywatelom przysługują odpowiednie możliwości działania. I jesteśmy na tym etapie, gdzie sąd ma rozstrzygnąć, czy zgodnie z zasadami państwa prawa tym, którzy się skarżyli, przysługuje prawo bycia stroną. Tak to formalnie wygląda. Z drugiej strony podawane są argumenty, które mają materialnie wspierać powód, dla którego ktoś chce być stroną w tym procesie. Że bryła tego pomnika mieszkańcom tego bloku (chodzi o apartamentowiec Unia Art Residence – red.) przysłania CSK. No bez komentarza!

– Ale argumenty były też takie, że plac Teatralny sam w sobie stanowi zamkniętą całość pod względem architektonicznym, że to jest zdecydowanie zbyt duży element w tym miejscu.

– Ja z tym nie dyskutuję, bo każdy ma do tego prawo.

– A czy pan, czy społeczny komitet, nie bylibyście bardziej usatysfakcjonowani, spokojniejsi, gdyby ten proces – od uchwały Rady Miasta, potem wydawania warunków zabudowy i pozwolenia na budowę nie odbył się w zwykłym trybie, gdzie mogłyby się wypowiedzieć różne strony, w tym zespół do spraw pomników? Żeby to rozciągnąć w czasie, bo pośpiech przy tym był niepotrzebny. Gdyby to zajęło kilka miesięcy a nie kilka dni. Może to odbyłoby się z korzyścią dla pomnika?

– A czy gotowanie obiadu przez osiem godzin zamiast przez godzinę coś zmieni?

– Przy rosole albo gulaszu tak.

– Ale przy naleśnikach?

– Nie porównujmy budowy pomnika do smażenia naleśników, tu chodzi o wydobycie esencji. Naleśnik jest prostą potrawą, a przy rosole trzeba sobie zadać więcej trudu i czasu.

– Z esencją jest tak: jeśli ten proces faktycznie wymagał wielu konsultacji społecznych, to pewnie by się tak odbyło. Natomiast bez względu na to, jak długo by ten proces konsultacji nie trwał, to zawsze będą strony, które są zaangażowane w pryzmacie politycznym.

– Bo trudno też nie odbierać tak tego pomnika w kontekście politycznym. Przez pośpiech ten wątek został uwypuklony, a nie odsunięty na drugi plan.

– W polityce chodzi o to, by pewne rzeczy grillować. Bo wtedy podbija się emocje, ludzie mają możliwość zaangażowania się gremialnie po obu stronach sporu. A jak jest spór, to coś się gotuje, a jak coś się gotuje, to jest fajnie. Mamy takie tendencje to tego, żeby w sprawach medycyny, sportu, polityki…

– …i pomników

– I pomników, zawsze wiedzieć najlepiej. Jeśli są specjaliści, fachowcy, już wypróbowani i jeżeli jest jakaś sensowna ocena, to umówmy się, że nie przeprowadzamy w takiej sytuacji referendum. Widzę, że po drugiej stronie jest chęć rozgrzania tematu

– Czy zespół do spraw pomników rozgrzałby go? Wyraziłby swoją opinię, czy monument powinien być zmniejszony, czy powinien stać w tym miejscu, czy rzeźba nie jest za wysoka. Chodzi przecież o wspólną przestrzeń.

– Ja założyłem, że ten projekt, to miejsce, i państwo Prusowie, których cenię za niebanalne podejście do tego projektu, wzajemnie się dopełniają i spełniają odpowiednie kryteria

To kiedy pan zaprasza mieszkańców na uroczyste otwarcie? 

– To będzie jeszcze przedmiotem ustaleń. Mnie ta sprawa nie jest jeszcze znana. Bardziej zajmuję się tym, by proces budowlany został zakończony. Żeby ta część placu została zrekultywowana, żeby to miejsce mieszkańców bardziej cieszyło niż smuciło. 

Jedna odpowiedź do “Pomnik Lecha Kaczyńskiego: „Prezydent jest wiernie oddany, jest w nim element dynamiki””

  1. Jezus pisze:

    Co to za …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *