4 minuty czytania • 26.01.2024
Radni opozycji za wolno wychodzili. PiS udało się przyjąć stanowisko w obronie Wąsika i Kamińskiego
Udostępnij
Fortel, żeby nie było kworum podczas głosowania w obronie skazanych polityków PiS, nie udał się, bo nie wszyscy radni KO i PSL zdążyli wyjść przed rozpoczęciem głosowania. Ale wcześniej wszyscy zdążyli się pokłócić o to, czy Kamiński i Wąsik to pierwsze ofiary nowego rządu, czy zwykli przestępcy.
O tym, że stanowisko w zaproponowane przez radnych klubu PiS (ma większość w sejmiku) w sprawie „bezprawnego aresztowania posłów na Sejm RP Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika” będzie gorącym punktem obrad, wiadomo było już przed ich rozpoczęciem. Bo najpierw konferencję prasową zwołali radni PSL, a potem Koalicji Obywatelskiej. I jedni, i drudzy wskazywali, że to polityczne sprawy, którymi nie powinien zajmować się sejmik, a niezawisłe sądu. I że są ważniejsze tematy. – Jak brak pieniędzy na remonty dróg wojewódzkich – wskazywał radny Adam Wasilewski z klubu KO, a jego klubowa koleżanka Bożena Lisowska dorzuciła zadłużenie na 1,2 mld zł marszałkowskich szpitali. Dodała, że zwołanie sesji właśnie w piątek to mobilizacja twardego elektoratu PiS i chęć wykazania się przed sobotnią wizytą w Lublinie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który ma odsłonić pomnik swojego brata Lecha Kaczyńskiego.
Kamiński wielkim człowiekiem jest
W zaproponowanym stanowisku (jego treść publikujemy na końcu tekstu) radni PiS szczególnie dużo uwagi poświęcają Mariuszowi Kamińskiemu, z uwagi na to, że jest on – jak podtrzymują – posłem Ziemi Lubelskiej. (…) jest człowiekiem wielkiej odwagi i uczciwości, co może potwierdzić każdy, kto prześledzi jego życiorys. Od czasów licealnych angażował się w walkę z komunistycznym reżimem i stał się ofiarą prześladowań. Stosowano wobec niego szereg represji – za działalność antykomunistyczną wyrzucono go ze szkoły, orzekano kary więzienia. Mimo to nigdy się nie poddał – piszą o swoim partyjnym koledze.
A stanowisko w sprawie „bezprawnego aresztowania” w bardzo zwięzły sposób uzasadnił radny Ryszard Szczygieł, przewodniczący klubu PiS: Podkreślił, że Kamiński „to poseł z Lubelskiego”, który dostał 44 tys. głosów – To nasi wyborcy zgłaszali się do nas z oburzeniem (na uwięzienie – red.) i stąd to nasze stanowisko – argumentował.
– Spotykam się z wyborcami, ale żadna z osób, także związanych z PiS, nie podnosiła takiego tematu – ripostował Arkadiusz Bratkowski, radny PSL. – Sejmik ma służyć sprawom Lubelszczyzny, a nie zajmować się prawomocnymi wyrokami. Czy wam naprawdę nie jest wstyd, że chcecie bronić takich ludzi? To są przestępcy, jak można takie osoby bronić, gdzie niezawisły sąd ich skazał? – pytał.
– To robienie sobie kampanii wyborczej, pożywki, żeby utrzymać twardy elektorat w kupie. To robienie partyjniactwa – wtórował mu radny Sławomir Sosnowski z tego samego klubu.
– Zamykacie legalnie wybranych posłów, legalnie ułaskawionych przez prezydenta, w więzieniu – odpowiadał radny PiS Marek Wojciechowski, wiceprzewodniczący sejmiku.
– Uznajecie wyroki, które są wam na rękę. Nie uznaliście wyroku Sądu Najwyższego, który zdecydował o tym, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są posłami. Wasz minister sprawiedliwości tego wyroku nie uznał i zamknął uniewinnionych ludzi w więzieniu – oburzał się Michał Mulawa (PiS), wicemarszałek województwa.
Opozycja: wychodzimy!
Po kilkudziesięciominutowej dyskusji, która co chwilę przemieniała się we wzajemne oskarżenia, przyszedł czas głosowania nad stanowiskiem. I radni opozycji, jak wcześniej zapowiadali, nie wzięli w nim udziału. Na hasło „Wychodzimy!”, członkowie klubów KO i PSL niemal jednocześnie wstali i w pośpiechu ruszyli do drzwi wyjściowych. Za chwilę na monitorach pojawił się wynik głosowania: za było 14 radnych – wszyscy z klubu PiS. Taki wynik oznaczał, że nie ma kworum, ale zdaniem prawnika z biura sejmiku, który zabrał głos w tej sprawie, w trakcie głosowania na sali była wymagana większość, bo nie wszyscy radni opozycji zdążyli wyjść . Zasugerował, że być może trzeba będzie sprawdzić monitoring, żeby to potwierdzić. Z kolei w kuluarach radni PSL zastanawiali się, czy z powodu braku kworum nie będą zaskarżać przyjętego stanowiska.
Dzisiaj miało być także głosowane drugie stanowisko zaproponowane przez radnych PiS w sprawie „podjęcia niezwłocznych działań mających na celu przywrócenie ładu prawnego w mediach publicznych oraz w Polskiej Agencji Prasowej„. Ale gdy opozycja znów wyszła z sali i okazało się, że nie ma kworum, PiS postanowiło wycofać ten punkt z porządku obrad.
Na zdjęciu: radni opozycji Adam Wasilewski (z lewej) z klubu KO i Sławomir Sosnowski (PSL) w pośpiechu opuszczają salę obrad tuż przed głosowaniem w sprawie stanowiska w obronie Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego
fot. Krzysztof Wiejak
CamScanner-26-01-2024-14.15Ten artykuł został wsparty przez program grantowy „Media lokalne na rzecz demokracji” Journalismfund Europe
Dodaj komentarz