var bwg_objectsL10n = {"bwg_field_required":"field is required.","bwg_mail_validation":"To nie jest prawid\u0142owy adres e-mail. ","bwg_search_result":"Nie ma \u017cadnych zdj\u0119\u0107 pasuj\u0105cych do wyszukiwania.","bwg_select_tag":"Select Tag","bwg_order_by":"Order By","bwg_search":"Szukaj","bwg_show_ecommerce":"Poka\u017c sklep","bwg_hide_ecommerce":"Ukryj sklep","bwg_show_comments":"Poka\u017c komentarze","bwg_hide_comments":"Ukryj komentarze","bwg_restore":"Przywr\u00f3\u0107","bwg_maximize":"Maksymalizacji","bwg_fullscreen":"Pe\u0142ny ekran","bwg_exit_fullscreen":"Zamknij tryb pe\u0142noekranowy","bwg_search_tag":"SEARCH...","bwg_tag_no_match":"No tags found","bwg_all_tags_selected":"All tags selected","bwg_tags_selected":"tags selected","play":"Odtw\u00f3rz","pause":"Pauza","is_pro":"","bwg_play":"Odtw\u00f3rz","bwg_pause":"Pauza","bwg_hide_info":"Ukryj informacje","bwg_show_info":"Poka\u017c informacje","bwg_hide_rating":"Ukryj oceni\u0142","bwg_show_rating":"Poka\u017c ocen\u0119","ok":"Ok","cancel":"Anuluj","select_all":"Wybierz wszystkie","lazy_load":"0","lazy_loader":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/photo-gallery\/images\/ajax_loader.png","front_ajax":"0","bwg_tag_see_all":"see all tags","bwg_tag_see_less":"see less tags"};
Zbigniew Załoga nie jest już prezesem Lubelskich Dworców, marszałkowskiej spółki zarządzającej dworcem przy al. Tysiąclecia w Lublinie. Zastąpił go Marek Krakowski, do niedawna dyrektor w Urzędzie Marszałkowskim. Co ciekawe, wydaje się, że przymiarki do kadrowych zmian były już w lipcu, ale ostatecznie doszło do nich dopiero na przełomie roku.
Zbigniew Załoga złożył rezygnację z funkcji prezesa Lubelskich Dworców ze skutkiem na 31 grudnia 2022 roku. 2 stycznia Rada Nadzorcza Lubelskich Dworców powołała na to stanowisko Marka Krakowskiego.
Spółka Lubelskie Dworce od 2010 roku należy do Samorządu Województwa Lubelskiego. Wcześniej, jeszcze jako PKS, podlegała Skarbowi Państwa. Do 2013 roku działała pod nazwą PKS Wschód. W tej chwili spółka zajmuje się zarządzaniem dworcem autobusowym przy al. Tysiąclecia w Lublinie. Jej sytuacja finansowa była dobra. Nie znamy jeszcze wyników za 2022 rok, ale w 2021 Lubelskie Dworce miały 709 tysięcy złotych zysku netto. W porównaniu do 2020 w następnym roku przychody wzrosły aż o blisko 25 procent.
Nowy prezes Dworców Marek Krakowski, do niedawna był dyrektorem Departamentu Infrastruktury i Majątku Województwa w Urzędzie Marszałkowskim. W lecie pojawiły się nieoficjalne informacje o tym, że ma zostać nowym dyrektorem Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Lublinie. Tak się jednak ostatecznie nie stało.
– W Urzędzie Marszałkowskim jako dyrektor pełniłem nadzór nad spółkami samorządu, zajmowałem się także kwestiami transportowymi, więc posiadałem pełną wiedzę na temat kondycji spółki Lubelskie Dworce i jej działalności. Nie było tak, że zostałem prezesem z jakiegoś niespodziewanego przypadku – mówi Marek Krakowski, nowy prezes marszałkowskiej spółki.
– Sytuacja finansowa spółki jest dobra, wynik finansowy za 2022 rok będzie dodatni – mówi Marek Krakowski. Jak dodaje, pewien wpływ na wynik spółki miała wojna w Ukrainie. – Ta sytuacja zmodyfikowała wynik jeśli chodzi o poziom przychodów. Doszły też nowe koszty w postaci pomocy dla uchodźców przybywających na dworzec – wyjaśnia.
Przed nowym prezesem Lubelskich Dworców być może przełomowe decyzje jeśli chodzi o przyszłość spółki. Po zakończeniu budowy Dworca Metropolitalnego, ma on przejąć rolę dzisiejszego dworca autobusowego przy al. Tysiąclecia. Na pewno nie stanie się to jednak szybko.
– Przed nami okres przejściowy związany z tym, jak szybko i sprawnie uruchomiona zostanie działalność Dworca Metropolitalnego. Ale zakładam, że w tym roku nasza działalność operacyjna nie ulegnie zmianie – przewiduje Marek Krakowski.
Dużo zależy od zmiany przyzwyczajeń pasażerów, którym może nie być łatwo przestawić się na korzystanie z Dworca Metropolitalnego. – Będziemy chcieli podejmować zmiany ewolucyjnie, bez wstrząsów. Musimy dostosowywać się do potrzeb klienta, będziemy chcieli opracować z Urzędem Miasta mapę drogową działań w sprawie zmian – mówi prezes Lubelskich Dworców.
W okresie przejściowym dworzec na Podzamczu może funkcjonować, np. jako przystanek do wysiadania pasażerów. Żadne konkretne decyzje jeszcze nie zapadły.
Co stanie się z dworcem przy al. Tysiąclecia?
– Plan miejscowy dla Podzamcza w rejonie istniejącego dworca PKS przewiduje zabudowę kwartałową, inspirowaną historycznym przebiegiem ulic. Wyznacza układy komunikacyjne dawnej ul. Szerokiej, Nadstawnej i Ruskiej, gdzie wysokość zabudowy zachowuje powiązania widokowe pomiędzy dwoma wzgórzami: Czwartek oraz Zamkowym i w zależności od miejsca wynosi: od 2 do 3 lub od 2 do 4 kondygnacji nadziemnych – informuje Justyna Góźdź z Biura Prasowego Urzędu Miasta Lublin.
Zgodnie z planem na terenie dzisiejszego dworca będą mogły powstać obiekty handlu o powierzchni sprzedaży powyżej 2 tys. mkw. oraz obiekty usługowe z dopuszczeniem funkcji mieszkaniowej na ostatnich dwóch kondygnacjach.
– W części wschodniej na wysokości Cerkwi plan miejscowy wyznacza teren zieleni urządzonej. Ustalenia planu wskazują obszar al. Tysiąclecia jako miejsce organizacji przystanków przesiadkowych – dodaje Justyna Góźdź.
To oznacza, że po zmianach dworzec nie będzie już raczej potrzebny marszałkowi i będzie mógł zostać sprzedany. W sprzedaży terenu nie pomoże na pewno to, że modernistyczna hala dworcowa została w ubiegłym roku wpisana do rejestru zabytków. Budynek można jednak przenieść w inne miejsce, chociaż koszty takiej przeprowadzki będą ogromne.
– W przeszłości przenoszono całe zamki, ze Szkocji do Kanady przeniesiono kamień po kamieniu– mówi prezes Krakowski. I dodaje, że hala to konstrukcja żelbetonowa złożona z dużych przestrzennych struktur, które da się demontować na części i przenosić. – Ten zapis o ochronie jest i tak lepszy, niż trwałe związanie nieruchomości z tym terenem, który wymaga właściwej rewitalizacji – dodaje.
Zmiany oczekiwane od kilku miesięcy?
Poprzednik Krakowskiego, Zbigniew Załoga prezesem Lubelskich Dworców był od 1 września 2020 roku. Wcześniej był Sekretarzem Województwa w Urzędzie Marszałkowskim. W ubiegłym roku (do 29 grudnia) na stanowisku prezesa Lubelskich Dworców zarobił 297 tysięcy złotych. To znacznie więcej niż jeszcze rok wcześniej, kiedy na tym samym stanowisku zarobił „tylko” 212 tysięcy złotych.
Co ciekawe, oświadczenie majątkowe w związku z „zaprzestaniem pełnienia funkcji” Zbigniew Załoga złożył już 1 lipca 2022 roku. Po czym wcale z tej funkcji nie zniknął, tylko nadal ją pełnił do końca roku. W podobnym czasie, 18 lipca 2022 roku, oświadczenie majątkowe w związku z „wygaśnięciem upoważnienia do wydawania decyzji administracyjnych w imieniu marszałka województwa” złożył Marek Krakowski. To właśnie wtedy przestał być dyrektorem Departamentu Infrastruktury i Majątku Województwa w Urzędzie Marszałkowskim. Ale z urzędu jednak nie odszedł. Jak mówi w rozmowie z Jawnym Lublinem, od lipca do końca roku pracował w Kancelarii Marszałka, gdzie zajmował się komunikacją społeczną.
Zgodnie z informacją w BIP Urzędu Marszałkowskiego Zbigniew Załoga po odejściu z Lubelskich Dworców jest w tej chwili zastępcą dyrektora Departamentu Organizacyjno-Prawnego. Rzecznik marszałka potwierdził nam tę informację.
Wyboista kariera prezesa
Marek Krakowski na stanowisku dyrektorskim w Urzędzie Marszałkowskim w 2021 roku zarobił 146 tysięcy złotych.
Wcześniej pracował m.in. w Urzędzie Wojewódzkim, Starostwie Powiatowym w Puławach (był tam sekretarzem powiatu), Niedrzwicy Dużej (był dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury). Potem był m.in. szefem biura poselskiego posła PiS Krzysztofa Michałkiewicza. W latach 2016-2019 był dyrektorem Pionu Kapitału Ludzkiego w Poczcie Polskiej. Potem trafił do Urzędu Marszałkowskiego, gdzie był zastępcą dyrektora Zarządu Nieruchomości Wojewódzkich.
O Krakowskim zrobiło się głośno kiedy po nominacji od marszałka Jarosława Stawiarskiego objął „misję” dyrektora Centrum Spotkania Kultur. Pracował tam krótko, bo od marca do lipca 2019 roku, a kończył w bardzo gorącej atmosferze, ostatniego dnia swojej pracy zwalniając dwie osoby. Skutki burzliwych rządów jeszcze długo się za nim ciągnęły. W 2020 roku sąd umorzył sprawę, w której Marek Krakowski był pozwany za pomówienie w swoich wypowiedziach byłej pracownicy CSK. Sąd nakazał mu jej przeprosiny. Z kolei w grudniu 2021 roku zakończył się proces, który Marek Krakowski wytoczył Jarosławowi Koziarze. Artysta nazwał byłego dyrektora CSK „szkodnikiem”, „ignorantem” i „barbarzyńcą”. Sąd stwierdził, że mogło to naruszyć dobra osobiste Krakowskiego, ale jednocześnie uznał, że była to ocena osoby pełniącej funkcję publiczną. Przeprosin zatem nie nakazał.
Marek Krakowski jeszcze w 2019 roku był sekretarzem lubelskich struktur PiS. Z partii został wyrzucony w 2019 roku, oficjalnie za to, że nie płacił składek. On sam zaprzeczał, że doszło do wyrzucenia, a jedynie ustania członkostwa w PiS. Jak dziś mówi, w tej chwili nie jest członkiem żadnej partii politycznej.
document.getElementById( "ak_js_1" ).setAttribute( "value", ( new Date() ).getTime() );
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
Dodaj komentarz