Wesprzyj Kontakt

2 minuty czytania  •  21.09.2023

Dyrektorka operetki zawiniła, ale konsekwencji nie będzie

Udostępnij

Komisja Orzekająca Regionalnej Izby Obrachunkowej w Lublinie uznała, że Kamila Lendzion, jako szefowa Teatru Muzycznego, naruszyła dyscyplinę finansów publicznych. Odstąpiła jednak od wymierzenia kary. Obecna dyrektorka Opery Lubelskiej jeszcze nie wie, czy będzie się odwoływać od tego orzeczenia.

W poniedziałek sprawa naruszenia dyscypliny finansów publicznych przez Kamilę Lendzion, jeszcze za czasów gdy szefowała Teatrowi Muzycznemu (obecnie Opera Lubelska), była rozpatrywana przez Komisję Orzekającą Regionalnej Izby Obrachunkowej w Lublinie.

To pokłosie kontroli NIK w tej instytucji (kontrolerzy sprawdzali również w tym samym czasie Centrum Kultury w Lublinie, Ośrodek Praktyk Teatralnych Gardzienice oraz Teatr Osterwy). W teatrze Muzycznym inspektorzy NIK stwierdzili naruszenie tej dyscypliny z uwagi na nieterminowe przekazanie dwóch sprawozdań w zakresie operacji finansowych. Dotyczyło to dokumentów za III kwartał zeszłego roku. Jak tłumaczyła wówczas dyr. Lendzion, 11-dniowa zwłoka była spowodowana jej urlopem wypoczynkowym, a później brakiem możliwości złożenia podpisu kwalifikowanego.

Dyrektor Kamila Lendzion została uznana odpowiedzialną za naruszenie dyscypliny finansów publicznych w zakresie wskazanym we wniosku o ukaranie sporządzonym przez Rzecznika dyscypliny finansów publicznych przy RIO w Lublinie na podstawie ustaleń kontroli przeprowadzonej przez NIK w Teatrze Muzycznym. Jednak Regionalna Komisja Orzekająca odstąpiła od wymierzenia jej kary. Zarówno dyrektor, jak i rzecznik dyscypliny finansów publicznych mają możliwość odwołania się od tego orzeczenia do Głównej Komisji Orzekającej – mówi Jawnemu Lublinowi Monika Makowska, członek Regionalnej Komisji Orzekającej RIO.

Jednocześnie dyr. Lendzion została zobowiązana do zwrotu na rzecz Skarbu Państwa kosztów postępowania w wysokości 510,49 zł.

We wtorek zapytaliśmy obecną szefową Opery Lubelskiej, jak przyjmuje to orzeczenie i czy zamierza się od niego odwoływać. – Jeszcze nie wiem, nie podjęłam decyzji – mówi Jawnemu Lublinowi Kamila Lendzion. – Już sam fakt, że odstąpiono od kary upomnienia, świadczy o tym, że to przewinienie było bardzo znikome jeśli chodzi o naruszenie dyscypliny finansów publicznych, właściwie żadne, bo nie doszło do żadnych problemów dotyczących rozliczania czy wydatkowania pieniędzy

Jak dodała, w sprawie ewentualnego odwołania od orzeczenia decyzję podejmie po konsultacji ze swoją prawniczką. 

Na zdjęciu: Dyrektor Kamila Lendzion podczas wtorkowej konferencji prasowej na temat premiery opery „Tosca” w Centrum Spotkania Kultur
fot. Krzysztof Wiejak

9 odpowiedzi na “Dyrektorka operetki zawiniła, ale konsekwencji nie będzie”

  1. Lino pisze:

    I ktoś taki ma być dyrektorem Opery Lubelskiej? Panie marszałku, niech Pan się w końcu obudzi.

  2. Łukasz Samoński pisze:

    A co na to wszystko marszałek Stawiarski? Myślę, że powinien wyciągnąć konsekwencje wobec Kamili Lendzion. To jest bardzo poważna sprawa.

  3. mieszkaniec Lublina pisze:

    Powiedzieć, że K.Lendzion jest osobą niekompetentną to nic nie powiedzieć. To smutne, że ktoś tak fatalny piastuje tak wysokie stanowiska. Cierpi na tym Lubelska kultura, cierpi na tym lubelski podatnik.

  4. Janusz pisze:

    Naruszenie dyscypliny finansów publicznych to świetny powód, żeby pan Bałaban razem z panią Lendzion zorganizowali konferencję prasową i poopowiadali nam trochę o tych wszystkich nieprawidłowościach. W końcu chodzi o publiczne pieniądze.

  5. Moja opinia pisze:

    Znikome przewinienie? Ktoś kto jest dyrektorem instytucji dotowanej z publicznych pieniędzy i dopuszcza się naruszenia dyscypliny finansów publicznych, powinien być w trybie natychmiastowym odwołany ze stanowiska. Jakoś w innych instytucjach dyrektorzy nie łamią prawa. Kamilę Lendzion jak widać pewne sprawy przerastają. Może się po prostu nie nadaje? Same skandale wybuchają wokół opery.

  6. Ksiegowy pisze:

    Ale czemu się dziwicie?
    Przecież, nie ma u nas niezależnych instytucji… A jakby nie odstąpił to jakby wyglądał Marszałek? Jak id…
    No cóż ręka rękę myje..
    A teraz czas na wały w nowym tworzę…

  7. Iza pisze:

    To kpina z Państwa. Naruszenie dyscypliny finansów publicznych to nie jedyna zasługa dyrektor opery. Poczytajcie raport NIK. Ale pod skrzydłami znajomych za zło się wynagradza!

  8. Komisarz pisze:

    Widocznie dyrekcja „ma kwity” na Marszałków i żeby „szambo” nie wybiło to ją chronią mają za nic prawo i przepisy.
    No cóż piękny obrazek obecnej władzy.

  9. Emeryt z Teatru pisze:

    Przez przypadek włączyłem „Teleekspres” (a może to los tak chciał), a tam trąbią o Operze w Lublinie – niedługo będę się bał otworzyć lodówki, żeby mi z niej opera nie wyskoczyła (choć mam nadzieję, że tam mi się opera nie wchrzani, bo gotowa się zepsuć od niej, zostawiona na niedzielę emerycka pasztetowa). I co słyszę-niestety też i widzę,… Ochy achy itd (no przecież media frakcji Marszałkowskiej), 16 osób z baletu (szkoda, że nie powiedzieli, że tylko jedna-może, po szkole baletowej, reszta to po prostu „absolwenci” kółek baletowych z okolicznych domów kultury… Dobrzy tancerze wyczuli pismo nosem i czmychneli 2-3 lata temu….)
    Orkiestra, o zgrozo, gdzie wiadoma Pani tzw. koncertmistrz skrzypiec nie ma wykształcenia, ba nawet nie umie grać, tylko sobie załatwia zastępstwa, a kasę bierze jakby grała… Koncertmistrz altowek (tak nie pomyliłem się, takie cudo tu jest – tak dyrekcja kupuje głosy)… Ogólnie na palcach da się policzyć ile osób ma w tej orkiestrze odpowiednie wykształcenie i umiejętności… No ale skoro dyrekcja przez lata zatrudniała na „piękne oczy” bez przesłuchań, to dobrze, że „właz kotek” wychodzi w miarę równo… Szkoda mi tych z orkiestry co słyszą i muszą tam być…
    A skoro o „pięknych oczach”, na miłość Boską… Jak wiemy, że będziemy nagrywani bo raczej nie było to z zaskoczenia, to postarajmy się ubrać, uczesać i umalować z klasą, nie mówię nawet o dukaniu z kartki, przecież to wstyd… Chyba, że liczymy na SMS o treści POMAGAM na rzecz Opery… Taka charytatywka tłumaczy to co zobaczyłem…
    Pan Marszałek Balaban, z miną znudzonego mopsa (ja wiem, że on nie ma pojęcia o co tu chodzi), rozkraczony do kamery… Przedstawiciel władzy, bez komentarza..
    Zatem, zainwestowałem cześć swojej emerytury i idę zobaczyć na własne oczy ten kabaret..
    Chłopaki z Ani Mru Mru i Smile, wiedzieli, że w ten weekend nie mają szans w Lublinie i pojechali w trasę..
    Ciekawe czy wytrwam do końca… Mojego albo jej (Opery)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *