3 minuty czytania • 11.12.2023 18:30
Człowiek Czarnka idzie do CSK. To organista i znajomy z jego parafii
Udostępnij
Michał Mirosław, wicedyrektor Biura Informatyki i Obsługi Urzędu w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim, magister sztuki muzycznej i organista, od jutra będzie wicedyrektorem Centrum Spotkania Kultur ds. programowych. Ale niewiele brakowało, żeby został szefem tej instytucji.
O tym, że Michał Mirosław był typowany na dyrektora CSK po Katarzynie Sienkiewicz, która nieoczekiwanie w połowie listopada złożyła rezygnację z tej funkcji, usłyszeliśmy od jednego z wpływowych polityków Zjednoczonej Prawicy. Pod koniec listopada, gdy ważyły się losy przyszłego szefa tej instytucji, rozmawialiśmy z Michałem Mirosławem, który nie ukrywał, że sprawa jego ewentualnego transferu do CSK jest mu znana i obszernie komentował nasze nieoficjalne ustalenia.
Człowiek z koncepcją
– Pracuję jako zastępca dyrektora w Biurze Informatyki i Obsługi LUW i przy tym na razie zostaję. A jakie będą dalsze moje losy, okaże się pewnie już wkrótce. Giełda nazwisk (dotycząca dyrektora CSK – red.) jest bogata i nie wiem, czy to ja będę wybrany – mówił nam Michał Mirosław 28 listopada, a więc w dniu, w którym zarząd województwa decydował o obsadzie tego stanowiska. Fakt ewentualnego powołania na to stanowisko właśnie jego osoby skomentował tak: – Posiadam odpowiednie doświadczenie zawodowe na szczeblu managerskim, ponadto z pasji pozostaję aktywnym muzykiem, pracuję w środowisku artystycznym, uwielbiam wyzwania i uważam, że miałbym dobrą koncepcję na to, jak poprowadzić CSK. Jestem otwarty dla ludzi i te cechy w pracy w CSK mogłyby się na pewno przydać.
Jednak ostatecznie to nie on, ale Marek Krakowski decyzją zarządu województwa został od 1 grudnia nowym-starym dyrektorem CSK. „Starym”, bo Krakowski już raz – przez pięć miesięcy, w 2019 roku – kierował tą instytucją.
Była to o tyle zaskakująca decyzja, bo kandydatura Mirosława miała już być uzgodniona pomiędzy marszałkiem Jarosławem Stawiarskim (PiS) a Przemysławem Czarnkiem (PiS). I z jednej strony miała być wyrazem rosnącej pozycji ministra edukacji w lubelskim PiS, który zanotował rekordowy wynik w wyborach do Sejmu (ponad 121 tys. głosów) i ostatnio został namaszczony na lokalnego barona, czyli pełnomocnika partii w województwie. A z drugiej – słabnącej roli marszałka Stawiarskiego, który po wyborach przestał być pełnomocnikiem PiS w powiatach janowskim, kraśnickim, lubelskim, łęczyńskim i świdnickim.
Organista, dyrektor chóru, członek rady parafialnej
Z nominacji Michała Mirosława na zastępcę dyrektora CSK płynie jednak wniosek, że na linii Stawiarski-Czarnek doszło w tej sprawie do kompromisu i teraz każdy z nich ma swojego człowieka w tej instytucji.
Mirosław podkreśla jednak, że nie jest członkiem żadnej partii politycznej. I przede wszystkim chętnie opowiada o swoim wykształceniu i doświadczeniu muzycznym. – Przez kilka lat prowadziłem własną działalność gospodarczą skupiająca się na handlu sprzętem muzycznym szczególnie instrumentów oraz systemu nagłośnieniowego – mówił nam w listopadzie. – W Radiu Centrum, w którym pracowałem przez ponad 8 lat, byłem przede wszystkim prezenterem pasma dziennego. Ponadto prowadziłem audycję „Route 66” poświęconą muzyce amerykańskiej lat 60., audycję „Próba dźwięku” oraz współprowadziłem audycję M-P-O wraz z Wojtkiem Drewniakiem aktualnie znanym z Historii Bez Cenzury.

Ale tajemnicą poliszynela jest fakt, że z Przemysławem Czarnkiem znają się z parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika przy ul. Zbożowej na Sławinku w Lublinie. Bo Mirosław jest tam organistą, dyrektorem chóru oraz członkiem Rady Duszpasterskiej, w której działa także minister Czarnek. Tak wynika ze składu tej rady powołanej na kadencję 2023-2028.
Michał Mirosław w CSK ma zastąpić Mariusza Drzewińskiego, który ze stanowiska odszedł razem z Katarzyną Sienkiewicz. Informację te potwierdził nam dzisiaj dyrektor Marek Krakowski. – Odbyliśmy z panem Mirosławem kilkugodzinną rozmowę na temat koncepcji funkcjonowania CSK pod względem artystycznymi i przekonał mnie swoją wizją – mówi w rozmowie z Jawnym Lublinem dyr. Krakowski.
Michał Mirosław zastępcą dyrektora CSK zostanie od 12 grudnia.
Na zdjęciu: Michał Mirosław (pierwszy z lewej w górnym rzędzie) znają się z Przemysławem Czarnkiem z Rady Duszpasterskiej przy parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Lublinie. Fot. Parafia pw. św. Stanisława
Wzieli by sie za jakas robote w koncu .
Ktoś może wytłumaczyć jakim cudem organista został wicedyrektorem Biura informatyki? Jakie pojecie o informatyce może mieć muzyk?. Może jest jakimś genialnym samoukiem?
Jacku, organista za samo granie się nie wyżywi (nikt nie zatrudnia organisty na pełny etat), z resztą wiele osób w dzisiejszych czasach robi więcej niż jeden kierunek studiów.
Dziwi mnie fakt, że Jawny Lublin dalej zajmuje się tylko obsadzaniem stołków w marszałkowskim, może jakiś wreszcie przeciek rzucicie plebsowi dot. obsady stanowisk po PiSie… Bo już straszą czystkami i juz dawno konkretne nazwiska krążą w pogłoskach. Ktio wojewodą, kto wice? Kto Dyrektorem KOWR, ARiMR itp.???
Burku przecież w artykule napisano, że Michał Mirosław pracował też jako prezenter radiowy i handlował sprzętem, jednak żadne z tych zajęć nie jest związane z informatyką. Niektórym wydaje się, że jak potrafią uruchomić komputer i grać w grę albo napisać parę zdań w Wordzie to z automatu stają się informatykami. Jakie kompetencje ma ktoś, kto nigdy zawodowo nie zajmował się informatyką do kierowania Biurem Informatyki?
Czlowiek zdolny nie wybije sie, Bo wszedzie znajomi znajomych. Widocznie w tym naszym kochanym kraju tak musi byc. Wszystkie stanowiska za cos, seeks, znajomosci, uklady. To jest chore
J. Budzyńska – znawczyni kultury. BUAHAHA. Mniej więcej jak prosię na gwiazdach.