Blacha już jest, budowa trwa. Ludzie zaskoczeni i oburzeni dwoma budynkami przy parku JPII

Gwałt i oszustwo. Dawno nikt tak soczyście i brutalnie nie mówił o lubelskich urzędnikach. Mieszkańcy Czubów są oburzeni rozpoczynającą się budową koło parku Jana Pawła II.

– Ogrodzenie pojawiło się z dnia na dzień. Jeszcze niedawno normalnie można było przejść, a teraz już jakaś budowa się zaczęła. W takim miejscu? To trzeba zatrzymać – mówi pani Maria i nie może się nadziwić, jak ktoś mógł zezwolić na budowę w wąwozie koło parku Jana Pawła II w Lublinie.

To okolice ulicy Wyżynnej i faktycznie trwa tam budowa. Teren otoczony jest ogrodzeniem z jasnej blachy. Na tablicy informacyjnej widnieje, że powstaje tu budynek garażowo – usługowy. Długie, blaszane ogrodzenie znajduje się tuż przy pylonach oplecionych bluszczem (wiadukt ul. Filaretów). Blacha zagrodziła ludziom kilka ścieżek, wyłożonych betonowymi płytami, prowadzących z osiedla do parku.

Inwestorem jest spółka Global Rent.

187 miejsc parkingowych i usługi

Monika Głazik z biura prasowego Ratusza informuje, że pozwolenie dotyczy budynku garażowego oraz budynku usługowego co jest dopuszczonego w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Dodatkowo pozwolenie dotyczy zagospodarowania terenu i instalacji zewnętrznych, przebudowy sieci energetycznej i teletechnicznej, budowy oświetlenia terenu, drogi wewnętrznej wraz z miejscami postojowymi, chodników oraz odcinka ulicy stanowiącej dojazd do drogi wewnętrznej.

– Zgodnie z przedłożonym przez inwestora projektem, budynek garażowy ma posiadać 4 kondygnacje nadziemne o łącznej wysokości ok. 16 m, natomiast budynek usługowy 3 kondygnacje o wysokości ok. 11 m. Projekt przewiduje powstanie łącznie 187 miejsc postojowych, w tym 17 miejsc postojowych zewnętrznych – wylicza Głazik i dodaje, że powierzchnia działki pod garaże to ok. 3,9 tys. mkw. – Zaś projektowana łączna powierzchnia zabudowy wynosi 1747,80 mkw – ok. 44 proc., w tym: budynek garażowy 1290,34 mkw – ok. 32, natomiast usługowy budynek uzupełniający 457,46 mkw – ok. 11 proc., czyli nie przekracza 15 proc. powierzchni terenu dopuszczonej pod taką zabudowę – podaje skrupulatnie.

‌Taka zabudowa jest możliwa na podstawie obowiązującego tu od ponad 20 lat planu zagospodarowania. Dokument wskazuje przeznaczenie tego miejsca jako „tereny urządzeń komunikacyjnych”, a pod tym hasłem kryją się parkingi i garaże.

Dlaczego Monika Głazik tak sprawnie operuje procentami, wyjaśniając szczegóły zabudowy? Bo to w tym przypadku bardzo istotne. Miejscowy plan dopuszcza także zabudowę usługową, ale pod warunkiem, że nie będzie zajmowała 15 proc. terenu. I tak jest w tym przypadku. – Projektowany uzupełniający obiekt usługowy w zakresie obsługi funkcji podstawowej obiektu ma zapewniać w szczególności: garażowanie z wypożyczalnią rowerów, hulajnóg i innego sprzętu kołowego oraz obsługę serwisową tych środków komunikacji (naprawa, wulkanizacja, diagnostyka, sklep motoryzacyjny). Mają się w nim znaleźć także pomieszczenia biurowe niezbędne do administrowania całością obiektu – dodaje Głazik.

To ci od wąwozów

Global Rent w lubelskich mediach pojawia się dosyć często. Dzieje się tak za sprawą planowanych przez dewelopera inwestycji. To firma która chciała postawić budynek usługowo-biurowy w wąwozie w pobliżu osiedla Górki

Firma chciała także wykorzystać lex deweloper (w takiej sytuacji na inwestycję musi się zgodzić Rada Miasta) i wybudować cztery bloki w tym samym wąwozie.

Jesienią 2022 roku lubelski Ratusz odmówił wydania zgody na budowę biurowca.

– Podstawą odmowy była wykonana przez Towarzystwo Urbanistów Polskich ekspertyza, która wykazała, że planowane przedsięwzięcie będzie negatywnie oddziaływać na środowisko w zakresie krajobrazu, klimatu i bioróżnorodności – tłumaczyła wówczas Justyna Góźdź z biura prasowego UM Lublin.

W piątek spora grupa mieszkańców skrzyknęła się i spotkała w parku przy ogrodzonym placu budowy. To na razie było spotkanie informacyjne, ale zapowiadają, że możliwe są głośniejsze i bardziej zdecydowane działania. Patrząc na historię inwestycji Global Rent nie ma się co dziwić, że wśród niezadowolonych mieszkańców panuje przekonanie, że „nie dostali zgody na biurowiec po jednej stronie wąwozu, to dali im zgodę na drugą”. Nie jest to myślenie w pełni uzasadnione, ale o tym za chwilę.

Trzy gwałty

Prof. Piotr Kacejko jest powszechnie znany jako były rektor Politechniki Lubelskiej (2012 – 2020), ale jest także mieszkańcem os. Górki i jest członkiem rady nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej „Politechnika”, której tereny sąsiadują z parkiem Jana Pawła II.

– Mnie się kojarzy takie słowo, który być może est brzydkie. Gwałt. Ja ten gwałt widzę co najmniej w trzech płaszczyznach. Pierwsza: Każdy kto ma odrobinę architektonicznego smaku zdaje sobie sprawę, że struktura architektoniczna tego pięknego parku w wąwozie Czuby została zgwałcona – mówi prof. Kacejko i tłumaczy, że budynki – jakiekolwiek – w tym miejscu nie wkomponują się w otoczenie.

– Drugi gwałt dotyczy zapisów planu zagospodarowania przestrzennego. Jakimi literami te tereny byłyby oznaczone w planie, to chyba ci co plan układali lata temu, nie przewidywali że pisząc „parkingi” nie mieli na myśli „parkingi pięciokondygnacyjne”. A pisząc usługi, to nie chodziło im o budynek, który będzie miał cztery kondygnacje – opisuje Piotr Kacejko.

Gwałt trzeci to zagrodzenie blachą ścieżek prowadzących z osiedla do parku. Jak podkreśla profesor, to nie są dzikie, wydeptane ścieżki, ale wyłożone betonowymi płytami czyli ktoś za tę pracę zapłacił. A ścieżki miały służyć ludziom.

Równie ostro wypowiada się Krzysztof Wiśniewski z Rady Dzielnicy Czuby Południowe. – Muszę powiedzieć, że czuję się po prostu przez Urząd Miasta zdradzony. Mamy ponad tysiąc urzędników, którzy mają z definicji dbać o poprawę jakości życia mieszkańców, a fundują coś takiego. Tu jest tyle bulwersujących faktów, że trudno się zdecydować od czego zacząć.
I wymienia np, że wąwóz jest w Ekologicznym Systemie Ochrony Miasta Lublin. Że nie było konsultacji społecznych. Że nikt nie informował Rady Dzielnicy o planach zabudowy.

Rok 2020

Z jednej strony zdziwieniu mieszkańców można się także dziwić. Tak naprawdę sprawa nie jest nowa. Jeszcze jesienią 2020 roku Urząd Miasta wydał Global Rent pozwolenie na budowę. Dokument dotyczył właściwie dwóch budynków. Pierwszy to garaże a drugi jest pod usługi.

Z drugiej strony trzeba przyznać, że postawienie blaszanego płotu na zboczu wąwozu może zaskakiwać. Rada Dzielnicy narzeka, że oficjalnie nikt jej nie poinformował o budowie a wcześniej o administracyjnej procedurze w tej sprawie. Spółdzielni Mieszkaniowej także nikt nie pytał o opinię przy wydawaniu zezwolenia dla Gobal Rent. Nie udało nam się porozmawiać z nikim, kto o inwestycji słyszałby wcześniej. Jedyny artykuł, na jaki można teraz trafić w sieci, na ten temat ukazał się w październiku 2020 roku w „Dzienniku Wschodnim”.

Monika Głazik:

Procedura wydawania pozwolenia na budowę jest ściśle opisana przepisami prawa, nie ma w niej miejsca na uznaniowość. Jeśli wnioskodawca spełnia warunki określone w prawie budowlanym, obowiązkiem urzędu jest wydanie decyzji. W tym przypadku projekt był zgodny z zapisami obowiązującego tam miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego oraz spełniał wszelkie wymogi formalne regulowane przepisami prawa, nie było zatem przesłanek do odmowy udzielenia pozwolenia na budowę. Organy administracji publicznej działają na podstawie przepisów prawa, a zgodnie z przepisami kodeksu karnego funkcjonariusz publiczny, który nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, ponosi konsekwencje karne, łącznie z karą pozbawienia wolności.

Lublin kocha wąwozy

Sprawa jest kontrowersyjna nie tylko ze względu na protesty mieszkańców. Tu chodzi także o realizację miejskiej polityki, której celem miała być ochrona wąwozów w Lublinie. Jeszcze w 2012 roku ratusz ogłosił, że poważnie w uchwalanych planach zajmie się dolinami rzecznymi i wąwozami. – Wąwozów łącznie jest 84 – większość w rękach prywatnych. Chcemy zablokować możliwość złego ich zagospodarowania, jak np. przy ul. Poloniusza czy Poligonowej, gdzie zostały zabudowane – mówił Zdzisław Strycharz, ówczesny dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska UM Lublin.

Plan polegał na tym, że gdy w planach teren wąwozu zostanie przeznaczony pod budowę, to miasto taki działki z rąk prywatnych odkupi. Jednocześnie prezydent Krzysztof Żuk zastrzegł: – Ale nie stać nas na kupno wszystkich wąwozów w Lublinie.

Temat wrócił w 2021 roku po zakusach Global Rent, która widziała biurowiec na os. Górki. Prezydent uznał, że miejscowy plan trzeba zmienić i uniemożliwić zabudowę wąwozu.

Jak te wszystkie działania mają się do obecnej inwestycji. Protestujący mieszkańcy mówią, że są zawiedzeni. Mówią o betonowaniu Lublina. Porównują sytuację do górek czechowskich na mniejszą skalę. Tam cały czas toczy się sądowy bój o to, czy miasto nie złamało przepisów pozwalając na budowę tam bloków (jeszcze nie ma rozstrzygnięcia ani budowy). – To oczywiście nieporównywalne ze sobą, ale to właśnie kolejny taki wyłom w systemie zapewnienia wysokiej jakości życia w mieście i utrzymania naturalnych zasobów, krajobrazowych – mówią mieszkańcy.

Ratusz tłumaczy, że Global Rent może działać tylko na działkach, które w planie są przeznaczone na inwestycje. – Na fragmentach nieruchomości przeznaczonych w planie pod zieleń (ZP), projekt nie wprowadza żadnych modyfikacji, przewiduje tam zieleń niską – zaznacza Głazik i przypomina: – Zarówno projekt, jak i wydane pozwolenie na budowę nie obejmują „Strefy Parku Czuby – Z2”, który w planie jest uwzględniony pod zieleń ogólnodostępną. Oznacza to, że inwestor nie może ingerować i realizować inwestycji na terenie Parku Jana Pawła II.

36 pytań

Mieszkańcy chcą po pierwsze poznać dokładne plany inwestycji. Chcą także rozmawiać z inwestorem, aby ustalić czy budowa i w ogóle oddziaływanie inwestycji będą dokuczliwe. Ale najbardziej zależy im na wstrzymaniu budowy i rozpoczęciu całej procedury wydawania pozwolenia na budowę od nowa.

– Zwróciliśmy się z 36 pytaniami do pani prof. Ostańskiej czyli Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowalnego. To 36 naszych wątpliwości związanych z tą inwestycją – mówi o działaniach spółdzielni mieszkaniowej prof. Kacjko. – Mamy zamiar się zwrócić, w trybie informacji publicznej, do urzędu miasta z naszymi pytaniami. Musimy tak zrobić, bo nie jesteśmy stroną postępowania. Chcemy to zmienić i będziemy wstępować do prezydenta Lublina o to, aby procedura wydania pozwolenia na budowę została przeprowadzona ponownie. Bo o wszystkim dowiedzieliśmy się tydzień temu. Jak został postawiony płot – dodaje.