Wesprzyj Kontakt

6 minuty czytania  •  19.12.2023

ESK 2029. Lublin wypada nieźle, ale coś tu nie gra z miłością

Udostępnij

Panel ekspertów Europejskiej Stolicy Kultury 2029 przekazał miastom-finalistom rekomendacje odnośnie ich konkursowych aplikacji. Przemyślany program kulturalno-artystyczny jest mocną stroną pomysłu Lublina. Jednak eksperci zalecają by z części pomysłów zrezygnować. Podobnie jak z lansowanego przez autorów hasła przewodniego L.O.V.E.

Lublin, obok Bielsko-Białej, Kołobrzegu i Katowic przeszedł do finału starań o Europejską Stolicę Kultury 2029. Wstępne aplikacje były oceniane przez panel ekspertów. Szczegóły oceny poznali właśnie miejscy radni.

Tu chwalili, tam ganili

Panel docenił część z 54 opisanych w aplikacji projektów. – Niektóre projekty są dość odważne i mogą wzbudzić zainteresowanie Europy – czytamy w raporcie.

Opisy projektów są póki co nieujawniane. Wiadomo jednak, że eksperci docenili obecność w ofercie krytycznego dyskursu, uwzględniającego palące tematy współczesności (takie jak prawa kobiet, mniejszości, grupy wykluczone itp.). Zaletą naszej aplikacji jest też różnorodność gatunków przy jednoczesnym wykorzystaniu reputacji miasta w zakresie m.in. sztuki cyrkowej. Na plus uwzględniono także włączający charakter aplikacji: zarówno organizatorów, jak i odbiorców. Ekspertom bardzo spodobał się pomysł włączenia do programu ESK obchodów 25. rocznicy przystąpienia do UE Polski i dziewięciu innych krajów.

Pozytywnie oceniono projekty angażujące dzieci, młodzież, studentów i seniorów oraz plan wykorzystania potencjału Europejskiej Stolicy Młodzieży.

Zdaniem ekspertów budżet wydarzenia w kwocie 55 mln euro jest dobrze skalkulowany, choć dla 2 z 6 planowanych projektów infrastrukturalnych koszty wciąż nie zostały oszacowane. Eksperci pozytywnie ocenili też planowany sposób zarządzania przez powołaną do tego celu instytucję.

Na końcu eksperci uznali, że Lublin jest w stanie zorganizować ESK 2029: ma bogate życie kulturalne, doświadczenie w organizacji dużych wydarzeń i odpowiednią bazę turystyczną.

Rzeczy do poprawki

Eksperci wskazali też kwestie, nad którymi trzeba jeszcze popracować. Wytknęli, że zmiany wywołane przez ESK nie są owskaźnikowane. – Plany monitorowania i ewaluacji są słabo rozwinięte pod względem wskaźników jakościowych – czytamy w raporcie.

Krytycznie oceniono także rozwinięcie hasła ESK 2029. – Panel ma wątpliwości co do LOVE jako „systemu operacyjnego”, ponieważ komunikacja z nim może być bardzo trudna, a także może ograniczać rozwój programu – czytamy w raporcie.

Zdaniem oceniających ostateczna aplikacja powinna położyć większy nacisk na europejskość programu. Obecny skupia się głównie na Europie Wschodniej. W tym kierunku podjęto już pewne działania. – W ciągu ostatniego miesiąca byliśmy na trzech wyjazdach w miastach w Europie. Zapisaliśmy się do jednej z sieci europejskich: Culture Next – tłumaczy Rafał Koziński, dyrektor Centrum Kultury.

Tutaj o tym co miasto planuje w ramach ESK 2029 i ile to będzie kosztowało:

Eksperci pytają o plan B

Poza wskazówkami adresowanymi do poszczególnych miast eksperci wydali zalecania dla wszystkich. Wśród nich apel do Ministra Kultury o jak najszybsze wskazanie udziału państwa w finansowaniu ESK 2029. Ma to pomóc tworzyć aplikacje finałowe.

A te mają odpowiadać na wyzwania współczesnego świata, szczególnie w kontekście pandemii Covid-19, zmian klimatycznych i nowego kryzysu geopolitycznego. Finaliści powinni mieć gotowy plan awaryjny. Należy też wzmocnić podejście cyfrowe, budujące widownię online.

Eksperci docenili, że miasta finałowe angażują szkoły. Wskazują jednak, że większość ofert nie doceniła roli i wkładu uczelni wyższych . Eksperci apelują o przemyślenie sensowności zakładanych wydatków inwestycyjnych na nowe obiekty kulturalne.

Większość wstępnych aplikacji skupiła się wyłącznie na relacji z innymi ESK, istniejącymi europejskimi sieciami kulturalnymi czy miastami bliźniaczymi. Zdaniem ekspertów to błąd.Jednym z elementów kryterium wymiaru europejskiego tytułu ESK jest zdolność do przyciągania gości z całej Europy – czytamy w raporcie.

Edukacja zamiast gwiazd

Świadomie rezygnujemy z pieniędzy, które mogłyby być na wielkie międzynarodowe festiwale z udziałem gwiazd. Chcemy je przeznaczyć na programy edukacyjny edukacji pozaszkolnej i kulturowej teatralnej muzycznej artystycznej plastycznej – mówił radnym Rafał Koziński, dyrektor Centrum Kultury, ale też koordynator programowy ESK 2029.

W 2029 roku minimum co drugie dziecko w mieście miałoby uczestniczyć w darmowych zajęciach artystycznych. Podobnie ambitny projekt byłby skierowany do seniorów – co trzeci z nich miałby być objętybdziałaniami kulturalnymi.

Od stycznia ruszamy ze specjalnym punktem informacyjnym w Centrum Kultury z informacjami dla mieszkańców. Ruszamy z mikrograntami dla organizacji pozarządowych i mieszkańców, na różnego rodzaju działania popierające Europejską Stolicę Kultury – zapowiedział kolejne kroki Koziński. Mikrogranty mają wynosić kilka tysięcy złotych. Co ważna pula ma być przeznaczona tylko dla mieszkańców, z wyłączeniem organizacji pozarządowych czy instytucji kultury.

1 czerwca składamy aplikację finałową – podsumował swoje wystąpienie Koziński. We wrześniu eksperci mają odwiedzić wszystkie miasta, które przeszły do finału, a następnie podjąć decyzję które zostanie Europejską Stolicą Kultury 2029.

Na to czekają eksperci

Przed złożeniem finałowej aplikacji miasto musi mieć zatwierdzoną strategię kulturalną miasta. – We wrześniu, po złożeniu pierwszej aplikacji, powstała robocza wersja Strategii Kultury. Po opublikowaniu raportu Panelu Oceniającego ESK oraz przyjęciu Polityki Młodzieżowej zaktualizujemy jej tekst, a następnie przekażemy ją do konsultacji środowiskowych i społecznych, tak by na początku 2024 roku strategia była gotowa do przyjęcia przez Radę Miasta – uspokaja Katarzyna Duma, rzeczniczka lubelskiego Ratusza.

Panel ekspertów oczekuje też na szersze poparcie kandydatury Lublina ze strony lokalnych samorządów. Do aplikacji niezbędne będą też gwarancje finansowe ze strony województwa. Mowa o 6,5 mln euro. Gwarancje muszą się pojawić przed złożeniem finałowej aplikacji.

Eksperci oczekują też od Lublina strategii pozyskiwania środków ze źródeł prywatnych. W ten sposób miasto planuje pozyskać 5,5 mln euro.

Z nimi konkurujemy

Lublin mierzy się z Bielsko-Białą, Kołobrzegiem i Katowicami. Jak propozycje konkurencji ocenia panel ekspertów?

Aplikacja Bielsko-Białej oparta jest o tworzenie mostów pomiędzy tradycją a nowoczesnością, pomiędzy pokoleniami oraz pomiędzy kulturą i biznesem. Tematem przewodnim aplikacji jest tkanie. Eksperci widzieliby tutaj jednak powiązanie pomiędzy dziedzictwem a innowacjami. – W końcowej fazie panel oczekuje wsparcia województwa i większego nacisku na strategię komunikacji międzynarodowej – czytamy w podsumowaniu.

Więcej uwag eksperci mieli do aplikacji Kołobrzegu, która startuje pod hasłem „I sea you1”, nawiązując do swojej nadmorskiej lokalizacji. Atutem tej propozycji są jasne wydatki inwestycyjne, przejrzysta struktura organizacyjną oraz istniejąca baza turystyczna. Miasto już teraz przeznacza na kulturę większą część budżetu niż Lublin (bezwzględnie to jednak trzy razy mniej niż w Lublinie). Eksperci obawiają się jednak o realność pozyskania zewnętrznego dofinansowania przez Kołobrzeg. Plany nadmorskiego kurortu mają być w tym zakresie bardzo ambitne. Jednak w aplikacji zabrakło działań adresowanych do kobiet i młodzieży a także zrównoważonego podejście pomiędzy mieszkańcami a turystami.

Ostatnim kontrkandydatem są Katowice. Miasto nie startuje samodzielnie, a razem z 40 miastami tworzącymi Górnośląski Związek Metropolitalny. Podobnie jak Lublin, Katowice bez sukcesu starały się o tyttuł ESK 2016. Eksperci bardzo dobrze ocenili program, zarówno w kontekście lokalnym, europejskim i światowym. Ich zdaniem aplikacja powinna jednak mocniej nawiązywać do przeszłości Katowic, związanej z górnictwem i przemysłem ciężkim, ale także tożsamością Śląska. Z tej perspektywy aplikacja Katowic mocniej winna się skupić wokół tematów roli kobiet w społeczeństwie patriarchalnym czy losów mniejszości.

Kto już odpadł i dlaczego

Osiem miast odpadło już po pierwszym etapie. Jakie zastrzeżenia mieli eksperci?

Bydgoszcz

Zdaniem panelu ekspertów aplikacja Bydgoszczy była zbyt mało szczegółowa. Szczególnie opis partnerstw ma być niejasny. Kwestie finansowe mają nie gwarantować realizacji ESK na najwyższym poziomie. Zdaniem oceniających pomimo organizacji podobnych wydarzeń, w przypadku ESK, Bydgoszcz się nie postarała.

Jastrzębie-Zdrój

Propozycja Jastrzębia-Zdroju ma być wadliwa na wielu płaszczyznach. – Koncepcja nie jest na tyle dopracowana, aby była całkowicie przekonująca i nowatorska na skalę europejską, a proponowany program kulturalno-artystyczny wraz z indywidualnymi projektami nie – napisali eksperci. Dodatkowo ich wątpliwości budziły finanse i zaplecze infrastruktury kultury.

Kielce

Dokumenty strategiczne miasta w zakresie kultury nie są ściśle powiązane z celami ESK. Wątpliwości budziło też finansowanie. Program Kielc nie uwzględniał też współpracy ze społecznościami marginalizowanymi a działania młodzieżowe wymagały dopracowania. – Dynamika uzyskana w procesie aplikacji powinna posłużyć miastu za katalizator do opracowania strategii kulturalnej napisali eksperci

Opole

Aplikacja Opola miała bardzo dużo braków. Aplikacja była chaotyczna, ogólna i niespójna na każdym poziomie: od programu artystycznego, przez finansowanie i zarządzanie po ewaluację.

Płock

Płock postawił na edukację, ale w aplikacji zabrakło projektów odważnych artystycznie. Nie było także szczegółów dotyczących współpracy na poziomie europejskim. Eksperci nisko ocenili też udział mieszkańców w tworzeniu aplikacji.

Pszczyna

Panel wątpi w zdolność sektora kultury i infrastruktury do zorganizowania wydarzenia o skali i zakresie ESK – tak brzmi clue zastrzeżeń do Pszczyny; najmniejszego polskiego kandydata do ESK 2029.

Rzeszów

Eksperci wskazali, że Rzeszów nie przedstawił konkretnego planu dojścia do ESK 2029. – Na tym etapie program kulturalno-artystyczny jest nie czytelny, a jego potencjał nie został jasno przekazywany – podsumowali eksperci.

Toruń

Zdaniem ekspertów największą wadą aplikacji Torunia jest brak decentralizacji oferty. Ich zdaniem – Panel kwestionuje wybór podmiotu turystycznego do sporządzenia oferty – wskazali eksperci.


1W haśle zastosowano grę słów: sea oznacza po angielsku morze, brzmi jednak podobnie jak słowo see (widzieć). Hasło należy więc rozumieć jako „Widzę Ciebie”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *