Wesprzyj Kontakt

3 minuty czytania  •  13.12.2022

Przedwczesny wystrzał ws. zakazu sprzedaży alkoholu

Udostępnij

Miał być zakaz sprzedaży alkoholu na Starym Mieście i Śródmieściu. Póki co nie zapowiada się, by sprawa szybko wróciła. Urzędnicy tłumaczą, że sprawa budzi rozbieżne oczekiwania mieszkańców. O podjęcie uchwały apelował komendant Straży Miejskiej w oparciu o statystyki interwencji.

Na listopadową sesję Rady Miasta Lublin prezydent przygotował projekt uchwały dot. ograniczenia sprzedaży alkoholu. Chodzi o zakaz sprzedaży alkoholu przez sklepy po godzinie 23 na terenie dzielnic Stare Miasto i Śródmieście. Zakaz nie objąłby w ogóle restauracji i ogródków piwnych. Na to nie pozwala ustawa o wychowaniu w trzeźwości.

O przygotowanie takiej uchwały apelował komendant Straży Miejskiej. Miało to zmniejszyć liczbę skarg mieszkańców, szczególnie okolic deptaka. Mieszkańcy skarżą się na zakłócanie ciszy nocnej, przede wszystkim przez pijane osoby.

Co istotne, komendant apelował o zakaz sprzedaży alkoholu pomiędzy 22 a 6 rano. Prezydencki projekt zakaz miał wprowadzić od 23. W efekcie liczba sklepów objętych zakazem spadłaby z 47 do 10, w tym 3 wydzielone stoiska w hotelach i restauracjach oraz 2 stacje paliw.

Ratusz późniejszą godzinę zakazu tłumaczy tym, że i tak przyniosłaby zakładany efekt. Dodatkowo wskazuje, że wcześniejszy zakaz objąłby głównie sklepy poza deptakiem i Starym Miastem. A to właśnie problemy na tych obszarach uzasadniają wprowadzenie zakazu.

Ostatecznie projekt ściągnięto z listopadowej sesji. Gazecie Wyborczej Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta Lublina, tłumaczyła, że jest to efektem negatywnej opinii Rady Dzielnicy Stare Miasto. Szkopuł w tym, że o ile projekt musi mieć opinię, to ta nie jest wiążąca dla prezydenta. Projekt nie pojawi się też na grudniowej sesji. – Z uwagi na fakt, że jest to kwestia budząca rozbieżne oczekiwania mieszkańców i wymaga przeprowadzenia głębszych analiz, nie jest planowane ponowne wnoszenie tego projektu uchwały na najbliższą sesję Rady Miasta Lublin – tłumaczy Justyna Góźdź z biura prasowego lubelskiego Ratusza.

Kto za, kto przeciw?

Rada Dzielnicy Stare Miasto wyraziła negatywną opinię. – W naszej opinii ograniczenie godzin sprzedaży alkoholu w godzinach od 23:00 do 6:00 nie przyniosłoby zamierzonych rezultatów. Na terenie naszej dzielnicy znajduje się tylko jeden sklep, który mógłby zostać objęty wyżej określonym zakazem – uzasadnia stanowisku Rady Dzielnicy przewodniczący zarządu Michał Makowski. Wskazuje, że ograniczenie sprzedaży spowoduje kupowanie go na zapas lub zamawianie dowozu z innych dzielnic. Takie usługi oferują np. firmy taksówkarskie. Zdaniem Makowskiego lepsze od zakazu sprzedaży alkoholu byłoby zwiększenie liczby patroli. – Jedynie konsekwencja w działaniu, prewencja , kary, mandaty mogą odnieść zamierzone efekty. – dodaje Makowski.

Odmienne stanowisko zajęła Rada Dzielnicy Śródmieście. – Na wydanie takiej opinii wpłynęły nieustanne skargi od mieszkańców – tłumaczy przewodniczący zarządu Ryszard Milewski. Wskazuje, że na terenie placu Kaczyńskiego i w okolicach policja i straż miejska przeprowadza średnio 3-4 interwencje dziennie. To miejsce częstych spotkań młodzieży, gdzie wieczorami leje się alkohol.

Projekt poparła Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Jej zdaniem nocne ograniczenie sprzedaży alkoholu powinno objąć nie tylko Stare Miasto i Śródmieście, ale całe miasto. Przemawiać ma za tym, nie tylko ograniczenie zakłócania ciszy nocnej, ale także niwelowanie szkód zdrowotnych spowodowanych nadużywaniem alkoholu.

Opinię powinna też wyrazić lokalna jednostka wojskowa. Ta wskazała, że projekt uchwały nie stoi w sprzeczności z dobrem dowodzonego garnizonu.

Co prezydentowi przekazał komendant?

W piśmie komendanta Jacka Kucharczyka do prezydenta Krzysztofa Żuka znalazła się obszerna argumentacja za wprowadzeniem zakazu sprzedaży alkoholu po godzinie 22. Pomiędzy 1 stycznia a 30 września 2022 w godzinach pomiędzy 22 a 6 strażnicy miejscy przeprowadzili 685 interwencji, których tłem było spożywanie napojów alkoholowych. Kucharczyk podkreśla, że najwięcej takich zdarzeń miało miejsce w obrębie Starego Miasta i deptaka.

Wskazuje też na problem z doprowadzeniem osób nietrzeźwych do Centrum Interwencji Kryzysowej, które w Lublinie przejęło zadania izby wytrzeźwień. Przed pandemią, w 2019 roku strażnicy doprowadzili tam 275 osób. Kucharczyk wskazuje jednak, że w CIK jest tylko 20 miejsc i zdarzało się, że zabrakło miejsc dla nietrzeźwych. W tej sytuacji strażnicy odwozili klientów do miejsca zamieszkania lub, gdy byli agresywni, na komisariat policji. Ale i w tym przypadku zdarzało się, że brakowało miejsc na komisariacie.

Nie bez znaczenia są też dane z Komendy Miejskiej Policji. Kucharczyk wskazuje w swoim piśmie, że 453 przestępstwa popełniono pod wpływem alkoholu, a 599 kierujących ujawniono w trakcie porannych kontroli trzeźwości.

Komendant podkreśla, że na ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu pozytywnie spogląda także Komendant Miejski Policji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły