Wesprzyj Kontakt

2 minuty czytania  •  14.06.2023 11:55

Na Czechowie jednak pryskają. „To herbicyd ekologiczny”

Udostępnij

Właściciele psów są zaskoczeni, bo po wcześniejszych protestach oprysków na chwasty na terenie Spółdzielni Mieszkaniowej Czechów miało nie być. – W użyciu będzie nowy, ekologiczny środek – uspokaja administracja jednego z osiedli.

O sprawie oprysków na chwasty, obawach właścicieli psów i ich skutecznym wówczas proteście pisaliśmy w maju. Teraz okazuje się, że opryski jednak będą. Administracja osiedla Paderewskiego zapewnia, że użyty zostanie nowy, naturalny i całkowicie bezpieczny środek. Mieszkańcy nadal jednak mają obawy.

W maju spółdzielnia się ugięła

Przypomnijmy/ W maju opryski przeciwko chwastom zapowiedziała administracja osiedla Szymanowskiego na Czechowie. Zaniepokoiło to mieszkańców, zwłaszcza właścicieli psów, którzy obawiali się używania preparatu zawierającego niebezpieczny dla zdrowia glifosat.

To bardzo skuteczna substancja, ale bezpieczeństwo jej stosowania budzi coraz więcej kontrowersji. Niektóre kraje nawet próbowały jej zakazać. Bezskutecznie, ale Komisja Europejska zobowiązała państwa członkowskie do wprowadzenie pewnych ograniczeń (np. zakazu stosowania glifosatu na terenach publicznych).

Na Czechowie pracownicy administracji osiedla zarzekali się, że glifosatu od dawna nie używają, a przedstawiciel spółdzielni zapewniał, że stosowane substancje „znajdują się w rejestrze środków ochrony roślin dopuszczonych do obrotu i stosowania zezwoleniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi”. Jednak nie ujawnili nazwy stosowanego środka, co nie rozwiało obaw mieszkańców.

Protesty na osiedlu Szymanowskiego okazały się skuteczne. Co więcej, zatrzymały opryski na całym Czechowie. – To była odgórna decyzja spółdzielni – poinformowano nas w administracji osiedla. Jak się jednak okazało, nie na długo.

Jednak będą pryskać

Sprawę zgłosili nam mieszkańcy. – Właśnie ogłosili, że będą opryski przeciw chwastom na osiedlu Paderewskiego – alarmuje jeden z nich.

Dzwonię do administracji. Rzeczywiście, opryski będą. – Nic nie wiem o protestach. Jakie protesty, jak to ekologiczne jest, biodegradowalne? Może to gdzie indziej – zastanawia się pracownik administracji.

Pytam o nazwę preparatu, tym razem dostaję odpowiedź. – Preparat nazywa się beloukha – uprzejmie literuje mój rozmówca.

Zaglądam do etykiety. Preparat zawiera kwas nonanowy (pelargonowy). To nowy herbicyd pochodzenia naturalnego, pozyskiwany z olejów rzepakowego i słonecznikowego. Producent zapewnia, że jest biodegradowalny i po wyschnięciu całkowicie bezpieczny dla ludzi i zwierząt. Okres karencji (czyli czas, po którym można jeść np. odchwaszczone nim owoce) to jedna doba.

– Ale jednak okres karencji jest – zwraca uwagę mieszkanka Czechowa, właścicielka psa. – Działa drażniąco na skórę i oczy, stosować odzież ochronną… – czyta ulotkę, nadal zaniepokojona.

Opryski miały być prowadzone od wtorku, 13 czerwca, ale padało. Rozpoczęły się więc dziś rano. W administracji zapewniono nas, że ogłoszenia informujące o czasie i miejscu zabiegów zostały rozwieszone.

2 odpowiedzi na “Na Czechowie jednak pryskają. „To herbicyd ekologiczny””

  1. Marek pisze:

    Jak się nazywa pies na tym zdjęciu? Mój piesek chce napisać internetowy komentarz i chciałby wiedzieć? Proszę tego pytania nie lekceważyć

  2. Joanna Gierak pisze:

    Żadnych pytań nie lekceważymy. Pies, a właściwie suczka, nazywała się Orka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły