Lublin. Żeby twój kot lub pies nie miały małych. Miasto funduje kastrację, ale trzeba się śpieszyć

Telefony w klinikach weterynaryjnych się urywają i jeżeli ktoś będzie miał szczęście, to może jeszcze zdąży zapisać swojego kota lub psa na darmowy zabieg kastracji. Miasto płaci też za koty bezpańskie, ale w gabinetach słyszymy, że to bez sensu. – Wszystkie mam już w ciąży.

– W tym roku ponownie zapewniamy mieszkańcom opiekującym się psami i kotami możliwość skorzystania z bezpłatnych usług gabinetów weterynaryjnych w zakresie sterylizacji i czipowania psów. Sterylizacja to najskuteczniejszy sposób rozwiązywania problemu bezdomności zwierząt oraz braku kontroli nad ich rozmnażaniem, zaś czipowanie czworonogów ułatwia ich odnalezienie i powrót do domu w przypadku zaginięcia. Zachęcamy do kontaktu z lecznicami biorącymi udział w tegorocznej edycji akcji. Liczba miejsc jest ograniczona – mówi cytowana w ratuszowym komunikacie Blanka Rdest-Dudak, dyrektor wydziału zieleni i gospodarki komunalnej Urzędu Miasta w Lublinie.

Tym samym ogłasza kolejną już akcję, dzięki której można wykastrować psa czy kota, zaczpiować psa a także wysterylizowane zostaną bezpańskie koty. Tych w Lublinie jest sporo, bo szacuje się, że około 2 tysięcy. Tu wyjaśnijmy, że procedura polega na (u kotki i suczki) wykonaniu zabiegu ovariohysterectomii czyli usunięcia w całości narządów rodnych. Co do kocurów i psów to jest usunięcie jąder i najądrzy

– Akcja skierowana jest do właścicieli psów i kotów mieszkających i utrzymujących zwierzęta na terenie Lublina oraz do społecznych opiekunów kotów wolno żyjących, którzy posiadają legitymację Społecznego Opiekuna Kotów wydaną przez Urząd Miasta Lublin lub legitymację organizacji pozarządowej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt. Terminy wizyt w poszczególnych lecznicach należy umawiać telefonicznie – dodają urzędnicy i zaznaczają, że jest to realizacja zwycięskiego projektu z budżetu obywatelskiego.

Kliniki z przetargu

Aby wyłonić kliniki, które zajmą się zwierzętami, miasto ogłosiło przetarg. Był podzielony na części, tak aby postępowania nie wygrała lecznica (lub kilka) z jednego czy dwóch rejonów miasta. Zabiegi miały się odbywać w różnych dzielnicach, żeby właściciele zwierząt nie musieli kursować po mieście. Z dokumentów wynika, że łącznie na całą operację Ratusz chciał wydać, w każdej z 12 części, od 23 205 złotych do maksymalnie 26 771 złotych. Składane oferty były o kilka tysięcy niższe.

Finalnie urzędnicy wybrali kilka lecznic weterynaryjnych. Decydowały dwa kryteria: cena i ilość godzin otwarcia dane lecznicy w tygodniu.

Lista gabinetów

Bezpłatne usługi czipowania psów oraz sterylizacji psów i kotów właścicielskich wykonywane są przez:

• Gabinet Weterynaryjny Eurovet, lek. wet. Robert Paluch, ul. Henryka Halickiego 3, tel. 605 666 101;
• Gabinet Weterynaryjny Unicka, lek. wet. Izabela Pisulak, ul. dra Gustawa Dolińskiego 2/U5, tel. 695 196 984;
• Gabinet Weterynaryjny Felis, lek. wet. Izabela Bukowska, ul. Władysława Jagiełły 10, tel. 501 478 435;
• Gabinet Weterynaryjny, lek. wet. Jacek Pyzik, ul. Władysława Kunickiego 74, tel. 81 744 18 05.

Zabiegi dla kotów wolno żyjących:

• Przychodnia Weterynaryjna „AgiVet” Sławin, lek. wet. Agnieszka Bajor-Kicińska, ul. Sławinkowska 106, tel. 537 758 402;
• Gabinet Weterynaryjny Eurovet, lek. wet. Robert Paluch, ul. Henryka Halickiego 3, tel. 605 666 101;
• Gabinet Weterynaryjny Unicka, lek. wet. Izabela Pisulak, ul. dra Gustawa Dolińskiego 2/U5, tel. 695 196 984;
• Gabinet Weterynaryjny Felis, lek. wet. Izabela Bukowska, ul. Władysława Jagiełły 10, tel. 501 478 435;
• Gabinet Weterynaryjny, lek. wet. Jacek Pyzik, ul. Władysława Kunickiego 74, tel. 81 744 18 05.

Ile zwierzętami zajmą się lekarze?

• czipowanie psów – 216 zabiegów,
• kastracja psów – 140 zabiegów,
• kastracja kotów właścicielskich – 132 zabiegi,
• kastracja kotów wolno żyjących – 420 zabiegów.

Szczęściarz się zapisze

Zapisy skończą się błyskawicznie. Kiedy jeszcze w piątek (a tego dnia 4 sierpnia miasto wydało komunikat) próbowaliśmy się dodzwonić do gabinetów, to graniczyło to z cudem. Linie były zajęte, włączała się poczta głosowa, w lecznicach słyszeliśmy nerwowe zdania: – Teraz nie mogę. Telefon dzwoni raz za razem. Cały czas zapisujemy. Nie wiem, czy w poniedziałek będziemy mieli jakieś miejsca – słyszymy w jednym z gabinetów.

W innym podobnie: – Bardzo dużo ludzi dzwoni. Czekali na to. Psy, koty, z domów, wolno żyjące… wszystkie – słyszymy w słuchawce.

Co do tych wolno żyjących, to taką akcję lubelski ratusz ogłosił w marcu. Wzięły w niej udział cztery gabinety. – Jest w ogóle bardzo mało miejsc. Większości ludzi musimy odmówić – to kolejna lecznica. – Z wolno żyjącymi nie jest tragicznie, ale jest już na taką akcję za późno. Wszystkie mamy już w ciąży. Jak chce się z nimi coś zrobić, to sterylizacja powinna być już w lutym, marcu. Teraz to nie za bardzo ma sens.

Tu trzeba dodać, że szukając klinik, miasto zawarło jeszcze jeden warunek dotyczący „eutanazji i utylizacji płodów, w przypadku wykonania zabiegu u ciężarnej kotki”.

Fot. Pixabay