var bwg_objectsL10n = {"bwg_field_required":"field is required.","bwg_mail_validation":"To nie jest prawid\u0142owy adres e-mail. ","bwg_search_result":"Nie ma \u017cadnych zdj\u0119\u0107 pasuj\u0105cych do wyszukiwania.","bwg_select_tag":"Select Tag","bwg_order_by":"Order By","bwg_search":"Szukaj","bwg_show_ecommerce":"Poka\u017c sklep","bwg_hide_ecommerce":"Ukryj sklep","bwg_show_comments":"Poka\u017c komentarze","bwg_hide_comments":"Ukryj komentarze","bwg_restore":"Przywr\u00f3\u0107","bwg_maximize":"Maksymalizacji","bwg_fullscreen":"Pe\u0142ny ekran","bwg_exit_fullscreen":"Zamknij tryb pe\u0142noekranowy","bwg_search_tag":"SEARCH...","bwg_tag_no_match":"No tags found","bwg_all_tags_selected":"All tags selected","bwg_tags_selected":"tags selected","play":"Odtw\u00f3rz","pause":"Pauza","is_pro":"","bwg_play":"Odtw\u00f3rz","bwg_pause":"Pauza","bwg_hide_info":"Ukryj informacje","bwg_show_info":"Poka\u017c informacje","bwg_hide_rating":"Ukryj oceni\u0142","bwg_show_rating":"Poka\u017c ocen\u0119","ok":"Ok","cancel":"Anuluj","select_all":"Wybierz wszystkie","lazy_load":"0","lazy_loader":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/photo-gallery\/images\/ajax_loader.png","front_ajax":"0","bwg_tag_see_all":"see all tags","bwg_tag_see_less":"see less tags"};
Mieszkańcy Czubów wnioskują do prezydenta Lublina, by jeszcze raz przeprowadził postępowanie wydania zgody na budowę garażowego kompleksu na zboczu Parku im. Jana Pawła II. Jednocześnie chcą, aby wojewoda unieważnił obecną zgodę. Fundacja Wolności dowodzi, że miejscy urzędnicy mogli popełnić błędy. A ludzie mówią wprost: – Coś tu śmierdzi.
Jesienią 2020 roku spółka Global Rent dostała z Urzędu Miasta w Lublinie pozwolenie na budowę dwóch budynków w okolicy ul. Wyżynnej. Piętrowe garaże mają stanąć na zboczach Parku im. Jana Pawła II. Kilka tygodni temu teren został otoczony blaszanym ogrodzeniem – tak o planowanej inwestycji dowiedzieli się okoliczni mieszkańcy. Zaczęli głośno protestować.
Piętrowe garaże na zboczu wąwozu
Budynki mają być tu dwa. Pierwszy to 4-kondygnacyjny garaż o wysokości 16 metrów. Drugi ma mieć trzy kondygnacje i 11 metrów wysokości.
– Projekt przewiduje powstanie łącznie 187 miejsc postojowych, w tym 17 miejsc postojowych zewnętrznych – mówiła nam niedawno Monika Głazik z biura prasowego Urzędu Miasta. Dodaje, że w budynku numer dwa ma być prowadzona działalność usługowa. – Garażowanie z wypożyczalnią rowerów, hulajnóg i innego sprzętu kołowego oraz obsługę serwisową tych środków komunikacji (naprawa, wulkanizacja, diagnostyka, sklep motoryzacyjny). Mają się w nim znaleźć także pomieszczenia biurowe niezbędne do administrowania całością obiektu – wylicza urzędniczka.
Lubelski Ratusz stoi na stanowisku, że wszystko zgadza się zapisami Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, a procedura wydania zgody na inwestycję przebiegała zgodnie z prawem.
To jednak mieszkańców nie przekonuje.
– Coś tu śmierdzi – mówi nam jedna z osób, która nie chce mieć na zboczu zielonego wąwozu wielkich budynków. – To nie jest taka okolica, żeby trzeba było budować parking na kilka pięter. Nie bardzo widzę chętnych na trzymanie tam samochodów. Jak rozmawiam z ludźmi, to pukają się w czoło i pytają, o co chodzi w tym biznesie? Jak na tym można tu zarobić? – zastanawia się.
Takich głosów słyszymy więcej. – Wydanie pozwolenia było wadliwe. Jak można było tak zrobić a wcześniej nie poinformować sąsiadów, że planowana jest duża inwestycja? – stawia pytanie kolejny nasz rozmówca.
Raz ESOCH jest, raz nie ma
Krzysztof Kowalik z Fundacji Wolności (fundacja jest wydawcą Jawnego Lublina) ocenia, że w tej sprawie mogło zostać popełnionych wiele błędów. Wyliczankę zaczyna od zapisów w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Umieszczone w nim rysunki różnią się między sobą. Np.na jednym wskazane tereny parkingów, parkingo-garaży i garaży znajdują się poza strefą ochronną ESOCH. Na innym rysunku taka zabudowa jest już w strefie ESOCH. Analizując dokumentację, Kowalik dochodzi do wniosku, że miejscy urzędnicy dopuścili zabudowę w miejscu, w którym nie powinno jej być.
Rozbieżności widać także przy porównaniu decyzji środowiskowej z projektem budowlanym. W pierwszym dokumencie „nie przewidziano wind samochodowych”. W drugim „komunikacja pionowa samochodowa odbywa się za pomocą dźwigu samochodowego zlokalizowanego w centralnej części”.
Spółdzielnia pisze do prezydenta i wojewody
Te wątpliwości podzielają protestujący mieszkańcy. Główny zarzut jednak dotyczy faktu, że sąsiedzi inwestycji nie zostali o tych planach zawczasu poinformowani.
– Uważamy, że tak powinno się stać, bo znajdujemy się w jej strefie oddziaływania. Zarówno architektonicznego jak i np. dotyczącego emisji spalin – mówi nam prof. Piotr Kacejko (rektor Politechniki Lubelskiej w latach 2012-2020), mieszkaniec os. Górki i członek rady nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej „Politechnika”.
Spółdzielnia wystosowała do Ratusza 36 pytań dotyczących inwestycji. Na część odpowiedzi nie dostała, bo zdaniem urzędników nie mieści się to w ramach dostępu do informacji publicznej. – I nawet można by się z tym zgodzić. Otrzymaliśmy jednak część dokumentacji i wgląd w plany – dodaje prof. Kacejko.
Na biurko prezydenta Lubina trafił już wniosek spółdzielni mieszkaniowej o ponowne przeprowadzenie procedury wydania zgody na budowę. Drugi wniosek został wystosowany do wojewody lubelskiego – protestujący chcą, żeby unieważnił obecną zgodę.
Rada Dzielnicy: Zamieńcie się działkami
Do Lecha Sprawki pisze też Rada Dzielnicy Czuby Południowe. – Podjęliśmy uchwałę o wsparciu inicjatywy spółdzielni i także złożyliśmy wniosek do wojewody. Z dużej mierze zbieżny z dokumentem spółdzielni – mówi Krzysztof Wiśniewski, przewodniczący Zarządu Dzielnicy.
Rada Dzielnicy idzie nawet krok dalej. Składa prezydentowi Lublina konkretną propozycję.
– Aby rozpoczął dialog z inwestorem w sprawie zamiany działek. Może zaproponować sąsiednią, znajdującą się bliżej ulicy Wyżynnej i lepiej nadającej się na tego typu przedsięwzięcia. Deweloper miałby w ten sposób szansę na szybszy zwrot poniesionych nakładów – argumentuje Wiśniewski.
Fundacja Wolności także wystąpiła do wojewody lubelskiego o stwierdzenie nieważność wydanej przez miasto decyzji. Wnioskuje też do prezydenta Lublina o wznowienie postępowania ws. wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach.
– Liczymy, że po wznowieniu materiał dowodowy zostanie uzupełniony o poprawione analizy oddziaływań akustycznych. W oparciu o nie będzie można stwierdzić czy takie rozwiązanie będzie powodować nadmierną uciążliwość dla terenów sąsiednich – argumentuje Krzysztof Kowalik z FW.
Odpowiedzi prezydenta na żadne z pism jeszcze nie ma. Głosu nie zabiera także inwestor – Global Rent. Próbowaliśmy się skontaktować z szefami spółki. Jak dotąd – bezskutecznie.
O spółce Global Rent lubelskie media pisały w kontekście planowanych dewelopera kontrowersyjnych inwestycji.
Spółka, która chciała postawić budynek usługowo-biurowy w wąwozie w pobliżu osiedla Górki.
Firma chciała także wykorzystać lex deweloper (w takiej sytuacji na inwestycję musi się zgodzić Rada Miasta) i wybudować cztery bloki w tym samym wąwozie.
Jesienią 2022 roku lubelski Ratusz odmówił wydania zgody na budowę biurowca. – Podstawą odmowy była wykonana przez Towarzystwo Urbanistów Polskich ekspertyza, która wykazała, że planowane przedsięwzięcie będzie negatywnie oddziaływać na środowisko w zakresie krajobrazu, klimatu i bioróżnorodności – tłumaczyła wówczas Justyna Góźdź z biura prasowego UM Lublin.
Na zdjęciu: Wizualizacje budynków planowanych w wąwozie, które znajdują się w projekcie budowlanym inwestycji.
„Coś tu śmierdzi – mówi nam jedna z osób, która nie chce mieć na zboczu zielonego wąwozu wielkich budynków. – To nie jest taka okolica, żeby trzeba było budować parking na kilka pięter. Nie bardzo widzę chętnych na trzymanie tam samochodów. Jak rozmawiam z ludźmi, to pukają się w czoło i pytają, o co chodzi w tym biznesie? Jak na tym można tu zarobić?”
Bardzo trafnie ta osoba zauważyła. Wydaje się być pewne, że projekt budowy garaży (podobnie jak projekt budowy biurowca) to tylko taktyczny ruch dewelo-bandy.
Za fasadą GR prawdopodobnie kryje się któryś z bonzów lubelskiej deweloperki (Tęgi Łeb?), a – spekulując dalej – może chodzić albo o transformację „garaży” w „akademiki” (funkcja usługowa zachowana = „wszystko się zgadza”), albo o wymuszenie zamiany działek, ale nie na jakieś parcele na dzikich ostępach, ale na coś w centrum, jak np. działeczka przy Jasnej.
Jednym słowem obrzydlistwo i najwyraźniej pomysł pochodzi od osób, które nigdy nie spacerowały, nie jeździły rowerem, nie chodziły na piechotę do szkoły, nie wiedzą jak pachnie zieleń, nie znają ładnych stron naszego miasta, nie wiedzą co to ochrona środowiska naturalnego, i nie wiedzą co to sport, i ile dzieci mieszka na Czubach, i ile osób przemieszcza się cały rok przez wąwóz. Hańba Żukowi. Lublinianka z dziada pradziada. Beata
P.S. Całusy dla Jawnego Lublina.
Bez was dawno już bym nie żyła.
Pod koniec budowy okaże się, ze inwestor zmienił plany i zamiast garaży powstanie galeria handlowa. Tak wszystkie nowo wybudowane w Lublinie „akademiki” przeobraziły sie w mikroapartamentowce. Standard…
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
„Coś tu śmierdzi – mówi nam jedna z osób, która nie chce mieć na zboczu zielonego wąwozu wielkich budynków. – To nie jest taka okolica, żeby trzeba było budować parking na kilka pięter. Nie bardzo widzę chętnych na trzymanie tam samochodów. Jak rozmawiam z ludźmi, to pukają się w czoło i pytają, o co chodzi w tym biznesie? Jak na tym można tu zarobić?”
Bardzo trafnie ta osoba zauważyła. Wydaje się być pewne, że projekt budowy garaży (podobnie jak projekt budowy biurowca) to tylko taktyczny ruch dewelo-bandy.
Za fasadą GR prawdopodobnie kryje się któryś z bonzów lubelskiej deweloperki (Tęgi Łeb?), a – spekulując dalej – może chodzić albo o transformację „garaży” w „akademiki” (funkcja usługowa zachowana = „wszystko się zgadza”), albo o wymuszenie zamiany działek, ale nie na jakieś parcele na dzikich ostępach, ale na coś w centrum, jak np. działeczka przy Jasnej.
Jednym słowem obrzydlistwo i najwyraźniej pomysł pochodzi od osób, które nigdy nie spacerowały, nie jeździły rowerem, nie chodziły na piechotę do szkoły, nie wiedzą jak pachnie zieleń, nie znają ładnych stron naszego miasta, nie wiedzą co to ochrona środowiska naturalnego, i nie wiedzą co to sport, i ile dzieci mieszka na Czubach, i ile osób przemieszcza się cały rok przez wąwóz. Hańba Żukowi. Lublinianka z dziada pradziada. Beata
P.S. Całusy dla Jawnego Lublina.
Bez was dawno już bym nie żyła.
Pod koniec budowy okaże się, ze inwestor zmienił plany i zamiast garaży powstanie galeria handlowa. Tak wszystkie nowo wybudowane w Lublinie „akademiki” przeobraziły sie w mikroapartamentowce. Standard…