var cnArgs = {"ajaxUrl":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-admin\/admin-ajax.php","nonce":"4e03232cda","hideEffect":"fade","position":"bottom","onScroll":false,"onScrollOffset":100,"onClick":false,"cookieName":"cookie_notice_accepted","cookieTime":2592000,"cookieTimeRejected":2592000,"globalCookie":false,"redirection":false,"cache":true,"revokeCookies":false,"revokeCookiesOpt":"automatic"};
var bwg_objectsL10n = {"bwg_field_required":"field is required.","bwg_mail_validation":"To nie jest prawid\u0142owy adres e-mail. ","bwg_search_result":"Nie ma \u017cadnych zdj\u0119\u0107 pasuj\u0105cych do wyszukiwania.","bwg_select_tag":"Select Tag","bwg_order_by":"Order By","bwg_search":"Szukaj","bwg_show_ecommerce":"Poka\u017c sklep","bwg_hide_ecommerce":"Ukryj sklep","bwg_show_comments":"Poka\u017c komentarze","bwg_hide_comments":"Ukryj komentarze","bwg_restore":"Przywr\u00f3\u0107","bwg_maximize":"Maksymalizacji","bwg_fullscreen":"Pe\u0142ny ekran","bwg_exit_fullscreen":"Zamknij tryb pe\u0142noekranowy","bwg_search_tag":"SEARCH...","bwg_tag_no_match":"No tags found","bwg_all_tags_selected":"All tags selected","bwg_tags_selected":"tags selected","play":"Odtw\u00f3rz","pause":"Pauza","is_pro":"","bwg_play":"Odtw\u00f3rz","bwg_pause":"Pauza","bwg_hide_info":"Ukryj informacje","bwg_show_info":"Poka\u017c informacje","bwg_hide_rating":"Ukryj oceni\u0142","bwg_show_rating":"Poka\u017c ocen\u0119","ok":"Ok","cancel":"Anuluj","select_all":"Wybierz wszystkie","lazy_load":"0","lazy_loader":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/photo-gallery\/images\/ajax_loader.png","front_ajax":"0","bwg_tag_see_all":"see all tags","bwg_tag_see_less":"see less tags"};
Na początku 2020 roku pojawiła się informacje, że do lubelskiej Straży Miejskiej ma trafić dron. Po zakupieniu czujników miał służyć do walki z kopciuchami. Minął rok a strażnicy miejscy drona nie dostali. Problemów jest jednak znacznie więcej…
Dron zakupiono pod koniec 2019 roku. Kosztował 13 tys. zł. Dron miał przede wszystkim służyć w celu realizacji zadań związanych ze zdarzeniami o charakterze kryzysowym jak m.in. katastrofy budowlane. W takiej sytuacji użycie drona pozwala szybko i bez narażania ludzkiego życia ocenić sytuację i pozwala na sprawniejsze podejmowanie działań, np. ratowniczych. Po doposażeniu dron miał być też wykorzystywany przez Straż Miejską. Głównie w celu wykrywania zanieczyszczeń ze spalania odpadów w domowych piecach. W tym celu należało tylko przeszkolić strażników…
Jak się okazuje przez rok się nie udało. Straż Miejska ma jednak wytłumaczenie: jeszcze nie mają drona. Dodatkowo w roku 2020 Straż Miejska wykonywała zadania w zakresie zapobiegania rozprzestrzeniania się Covid-19. Dwukrotnie działania takie strażnicy wykonywali na polecania Wojewody. Od początku kwietnia do połowy czerwca 2020 r., a następnie od dnia połowy października aż do chwili obecnej. – Niezależnie od działań w czasie, kiedy obowiązywała decyzja Wojewody, w pozostałym okresie również wykonywaliśmy działania związane z zapobieganiem rozprzestrzenianiu się Covid-19, jak rozwożenie środków dezynfekcyjnych do szkół i przedszkoli, rozdawanie maseczek, wspólne z MOPR rozwożenie posiłków dla osób objętych kwarantanną itp. – dodaje rzecznik prasowy Straży Miejskiej Miasta Lublin Robert Gogola.
Do czego wykorzystywano drona w 2020 roku? Jak się okazuje: praktycznie do niczego. – W ubiegłym roku na terenie Lublina nie doszło do zdarzeń kryzysowych, które wymagałyby wykorzystania drona. Urządzenie wykonywało loty techniczne w celu sprawdzenia oraz utrzymania gotowości operacyjnej – tłumaczy Monika Głazik z Biura Prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin. Czy drona uda się wykorzystać w 2021 roku? Miejmy nadzieję. Urzędnicy już planują szkolenie dla Straży Miejskiej. – Zwróciliśmy się Urzędu Lotnictwa Cywilnego z prośbą o jednoznaczne określenie niezbędnego zakresu szkolenia dla operatorów w odniesieniu do parametrów posiadanego drona jak i zadań, które mają być wykonywane z jego użyciem – słyszmy w Ratuszu.
Czy dron pomoże walczyć ze smogiem? Trudno powiedzieć. Liczba interwencji dot. spalania w piecach od kilku lat spada. Same interwencje rzadko kończą się mandatem – zamiast śmieci w kopciuchach spalane jest słabej jakości, wilgotne paliwo. To też powoduje smog, ale legalny. Jeszcze, bo od 1 maja tego roku wchodzi uchwała antysmogowa, która zabrania palić byle czym. Czy to coś zmieni? – Najbliższy sezon grzewczy może przynieść pewną poprawę jakości powietrza w związku z wejściem w życie od maja b.r. przepisów uchwały antysmogowej dotyczących jakości paliw. Wprowadzono zakaz spalania drewna o wilgotności większej niż 20%, mułu i miału węglowego, węgla brunatnego i jego mieszanek oraz węgla nie spełniającego – niezbyt rygorystycznych – parametrów określonych w rozporządzeniu Ministra Energii z 2018 roku. Prawdziwą zmianę, przynajmniej dla dzielnic domków jednorodzinnych, przyniesie likwidacja kotłów CO najniższych klas, na co Sejmik dał czas do końca 2023 roku – mówi ekolog Krzysztof Gorczyca z Towarzystwa dla Natury i Człowieka.
const fundraisingPage = '';
var eztoc_smooth_local = {"scroll_offset":"30","add_request_uri":""};
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności
Dodaj komentarz