Wesprzyj Kontakt

5 minuty czytania  •  06.10.2023

Poseł PiS przepowiada Armagedon. Tuż przed końcem budowy nowego dworca w Lublinie

Udostępnij

Korki, opóźnienia, zamieszanie – jednym słowem dramat. Tuż przed zakończeniem budowy nowego dworca autobusowego w Lublinie starający się o reelekcję poseł PiS wieszczy komunikacyjny paraliż miasta.

Dworzec PKS przy al. Tysiąclecia w Lublinie. Wokół dziesiątki wyborczych bilbordów: Czarnek, Moskal, Mucha, Wcisło… Przy wąskim przejściu z przystanku miejskiej komunikacji na teren dworca duży baner kolejnej kandydatki – Magdaleny Filipek-Sobczak. Na balustradzie dworcowego budynku rozwiesił się starający się o reelekcję poseł PiS Kazimierz Choma. Na banerze wyborczym ma konkretne postulaty: „Rewitalizacja dworca – TAK, likwidacja dworca – NIE.”

Baner Kazimierza Chomy na budynku dworca PKS. Fot. Sławomir Skomra

Jedzie nowe

W październiku ma się zakończyć budowa nowego dworca przy dworcu PKP Lublin Główny. To inwestycja miasta Lublin, która finalnie ma się zamknąć w kwocie 340 mln zł. To pieniądze wydane nie tylko na nowy obiekt dworcowy, ale też na przebudowę okolicznych dróg i budowę nowych.

Zakończenie prac budowlanych nie oznacza jednak, że nowy dworzec zacznie działać z dnia na dzień. Miasto i Zarząd Transportu Miejskiego (administrator dworca) planują, że autokary i busy zaczną zabierać stąd pasażerów na początku 2024 roku.

Idea jest taka, by przy PKP powstało duże centrum komunikacyjne. Tak, by z pociągu można się było szybko i wygodnie przesiąść do autokaru, busa, autobusu czy taksówki. Obecnie dworzec PKP i dworzec PKS dzieli odległość 2,5 km. Taki odcinek muszą pokonać pasażerowie pociągów jeśli chcą jechać dalej autobusem lub busem.

Działający od ponad pół wieku obiekt przy al. Tysiąclecia nie zachwyca swoją urodą, ale ma kilka zalet. Jest w centrum miasta, blisko „dzielnicy szpitali”, do których łatwo dotrzeć przyjeżdżającym spoza Lublina pacjentom. Poza tym ludzie się przyzwyczaili do tego miejsca. Dworzec PKS powstał w 1967 roku, czyli istnieje od 56 lat.

Obecną lokalizację dworca chwali poseł PiS z Kraśnika Kazimierz Choma, który w czwartek zorganizował tu swoją konferencję prasową. – Mówimy o dworcu, przez który przewija się kilkanaście tysięcy osób dziennie. To jest bardzo ważne dla przewoźników, pasażerów i wszystkich, którzy od lat 60. mają tu swoje punkty handlowe. Żyją z nich i utrzymują swoje rodziny. Plan przeniesienia dworca w pobliże dworca PKP wśród przewoźników i handlujących budzi niepokój.

Mowa o blisko setce przewoźników, którzy obecnie mają zezwolenia na korzystanie z dworca na Podzamczu i ulicy Ruskiej. Do przeprowadzki lubelski Ratusz chce ich zachęcić niskimi opłatami. Rada Miasta już zdecydowała, że jedno zatrzymanie się środka transportu na nowym dworcu będzie kosztowało tylko 1 zł. Tak będzie w „promocyjnym” okresie do 31 sierpnia 2024. Potem stawka pójdzie w górę, ale tylko do 2 zł.

Dla porównania spółka Lubelskie Dworce (podlega marszałkowi województwa) administrująca obecnym dworcem liczy od 5,70 zł netto do 26,94 zł netto za każdy odjazd. Stawka zależy od długości trasy i wielkości pojazdu.

Poseł straszy korkami

Kazimierz Choma uważa, że nowy dworzec to dla przewoźników i pasażerów kłopot. – Z obecnymi rozwiązaniami komunikacyjnymi nie jest on w stanie przyjąć całego ruchu przewoźników, którzy przewijają się teraz przez dworzec przy al. Tysiąclecia. Mówimy o transporcie krajowym i międzynarodowym – przekonuje poseł. I wskazuje, że w nowej lokalizacji cały ruch będzie się koncentrował na rondzie Sportowców. Zaznaczmy, że zostało przebudowane. – To jest bardzo duże obciążenie powodujące korki – dodaje Choma.

Zakorkowania miasta nie obawia się Dariusz Działo, dyrektor wydziału zarządzania ruchem drogowym i mobilnością Urzędu Miasta. Działo zapewnia, że zmodernizowany układ drogowy został dostosowany do zakładanych obciążeń ruchu.

Poza już zbudowanymi drogami, gotowe są zmiany w organizacji ruchu i sterowania sygnalizacją świetlną w tym rejonie. Dopuszczenie wjazdu w ul. Pocztową z ul. Kunickiego to tylko jedno z proponowanych docelowych rozwiązań. Pozostałe dotyczą wyznaczenia nowych buspasów w rejonie dworca i dróg dojazdowych, a także zmiany przeznaczenia pasów ruchu na placu Bychawskim i rondzie Lubelskiego Lipca 80 – wylicza.

Buspas na życzenie

Dariusz Działo przyznaje, że w pierwszym okresie działalności nowego dworca przewoźnicy i wszyscy inni kierowcy będą musieli się przyzwyczaić do poruszania się w tym rejonie. Miasto ma monitorować sytuację i jeżeli będzie taka potrzeba – na bieżąco wprowadzać zmiany.

W pobliżu dworca przebudowano dwa skrzyżowania typu rondo – podkreśla Działo. – Rondo Sportowców dla zwiększenia przepustowości i płynności ruchu wykonano jako turbinowe. Odbywa się już ruch komunikacji autobusowej i nie występują tu najmniejsze problemy z płynnym przejazdem przez autobusy.

Drugie przebudowane rondo znajduje się jest przy Targach Lublin. – Włączono do niego łącznicę zjazdową z wiaduktu w ciągu ulicy Lubelskiego Lipca ’80. Wybudowano też nową drogę łączącą rondo z aleją Piłsudskiego – tłumaczy dyrektor. I zapewnia: – Oba te rozwiązania, jak i cały układ drogowy, były projektowane przez profesjonalne podmioty i zakładały ich wykorzystywanie przez pojazdy komunikacji zbiorowej. Dodatkowo trwa także budowa przedłużenia ulicy Lubelskiego Lipca ’80, która również jest częścią układu komunikacyjnego związanego z obsługą dworca.

Miasto idzie na rękę przewoźnikom

Zarząd Transportu Miejskiego cały czas rozmawia z przewoźnikami. Kilkudziesięciu z nich odwiedziło i obejrzało już nowy dworzec. Są także postulaty ze strony stowarzyszenia przewoźników.

ZTM zgodził się już, by busy zatrzymywały się na przystankach komunikacji miejskiej. To m.in. Dworzec Główny PKS 04, Tarasy Zamkowe 01 i przystanki w kierunku Krasnegostawu. Po to, by jadący z nowego dworca bus mógł po drodze zabrać kolejnych pasażerów.

Ponadto na wniosek przewoźników zaplanowano realizację buspasa na Unii Lubelskiej na odcinku od ul. Zamojskiej do wiaduktu przy Targach Lublin – informuje Monika Fisz, rzeczniczka ZTM w Lublinie.

Nowy dworzec autobusowy zaprojektowany jest w wysokim standardzie, z zapleczem pozwalającym na zaspokajanie potrzeb zarówno pasażerów, jak i kierowców. Przystosowany będzie do obsługi osób z niepełnosprawnościami oraz zapewni zaplecze socjalne dla kierowców – zapewnia Fisz.

Nowy dworzec obecnie (Fot. nadesłane)

Na zdjęciu głównym: Poseł PiS, Kazimierz Choma przekonuje, że przeniesienie ruchu na nowy dworzec w Lublinie nie jest dobrym rozwiązaniem (Fot. Sławomir Skomra)

Jedna odpowiedź do “Poseł PiS przepowiada Armagedon. Tuż przed końcem budowy nowego dworca w Lublinie”

  1. kronikidewelorozwoju pisze:

    Dobrze, że choć jeden członek P0lsK0-Wolskiej Zjednoczonej Partii Deweloperskiej zdobył się na odwagę częściowej krytyki MetroP0litarnego Bizancjum. Szkoda jednak, że za tą krytyką nie poszedł w ślad wyraźny sprzeciw względem likwidacji dworca na Podzamczu celem za-akademiK0wania tego terenu.
    Dziwię się też przewoźnikom, że godzą się na rozwiązania typu możliwość korzystania z przystanków, ponieważ taka formuła absolutnie się nie sprawdzi, szczególnie w przypadku organizowania odjazdów.
    Do przewoźników jakoś nie dociera, że w planach Dewelo-Duce zostaną oni wrzuceniu pod przysłowiowy autobus (nie wspominając już o pasażerach), żeby tylko paru dewelo-buraków mogło zrealizować zyski na budynkach pod wynajem para-hotelowy i pod garsoniery.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły