Wesprzyj Kontakt

4 minuty czytania  •  08.02.2024

Kilkaset blokad rolniczych na drogach. Nie będzie jak przejechać

Udostępnij

Na liście jest już ponad 250 pozycji i nadal wpisywane są kolejne. W piątek, 9 lutego, rolnicy wyjadą na drogi organizując blokady. – Około 80 ciągników w kolumnie jadącej 10-15 km/h – mówi nam jeden z protestujących.

Po masowych protestach rolniczych w Niemczech, Francji czy Hiszpanii Komisja Europejska łagodzi ton i zapowiada, że może wycofać się z najbardziej dotkliwych dla rolnictwa zapisów Zielnego Ładu. To polityczno-gospodarczy pakiet przepisów, które mają na celu zredukowanie do 2040 roku emisję gazów cieplarnianych o 90 proc. w odniesieniu do roku 1990. KE nie ukrywa, że wiele w tym zakresie zależy od zmian w rolnictwie. A te mogą być bolesne.

Realizacja przyjętych założeń w scenariuszu I może spowodować wyraźne zmniejszenie produktywności upraw, największy w przypadku truskawki (22 proc.), jego wartości powyżej 10 proc. mogą dotyczyć żyta, jęczmienia, ziemniaka, jabłoni, oraz porzeczki. Jedynie produktywność kukurydzy pozostanie na zbliżonym poziomie – ocenia w jednym ze swoich raportów Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN.

Wylicza także, że spadek produkcji obejmie „najistotniejsze w skali kraju uprawy„, a to wywoła wzrost cen żywności. – Szacowany spadek wielkości produkcji oraz dochodów prawdopodobnie pogorszy sytuację ekonomiczną gospodarstw rolnych. (…) Gospodarstwa rolne w Polsce raczej w ograniczonym stopniu skorzystają z ewentualnych wzrostów cen żywności i można wątpić by ich wzrost rekompensował rolnikom spadek produkcji – dodają eksperci.

Na tapecie też zboże z Ukrainy

Jednak polskim rolnikom chodzi nie tylko o zmieniające się unijne przepisy. Domagają się też ograniczeń w sprowadzaniu towarów z Ukrainy. Polska stała się głównym korytarzem transportowym od kiedy Rosja ograniczyła szlak przez Morze Czarne. Rolnicy jednak narzekają, że masowo sprowadzane do Polski zboże, cukier, olej czy drób zalewają krajowy rynek, obniżając ceny rodzimych produktów.

Zdarza się, że transport z Ukrainy ma tylko przejechac przez Polskę na zachód, a w praktyce towar jest rozładowywany u nas.

Trzeba zastosować działania, które będą nieszablonowe, ale skuteczne. Działania, które będą kierowane od początku do końca, tak, by poznać wszystkie okoliczności, w których towar może tutaj „zginąć” – mówił kilka dni temu w Lublinie wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak (AGROunia), który podejrzewa, że są przypadki iż ukraiński cukier wjeżdża do Polski, jedzie na Litwę, ale po to aby ponownie przewieźć go do Polski. – Ja nie mam pewności, czy przypadkiem taki towar – nawet w połowie drogi na Litwę – nie jest rozładowany w Polsce, i na Litwę on nie dojedzie i zostanie w Polsce – mówił wiceminister.

Nie oznacza to, że Ukraina w tej sprawie nic nie robi. Zapadły już decyzje, że jeżeli któryś z przewoźników, mający jechać przez Polskę na zachód, rozładuje towar w naszym kraju, zostanie wpisany na czarną listę eksporterów.

W piątek blokady i protesty

Ukraiński import to obok Zielonego Ładu kolejny powód tego, że rolnicy w piątek, 9 lutego, wyjadą na drogi. Blokowane mają być trasy do przejść granicznych, autostrady i wiele innych dróg. Na interaktywnej mapie już jest umieszczonych ponad 250 miejsc, w których ma dojść do protestów. Ciągne wpisywane są kolejne.

Nie ma zgody na wdrażanie „Europejskiego Zielonego Ładu”, unijnej strategii „od pola do stołu” i Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej w proponowanym kształcie. Rząd Polski, musi mieć jasny plan dla produkcji rolnej, opłacalności produkcji, odbudowy polskiego przetwórstwa i polskiego handlu. O to będziemy walczyć aż do skutku. Polskie, rodzinne gospodarstwa rolne są podstawą bezpieczeństwa żywnościowego kraju – ogłasza NSZZ RI „Solidarność”, organizator protestów.

Zapowiada od razu, że na jednym dniu się nie zakończy. Takie akcje mają trwać do 10 marca.

W piątek protesty mają się odbyć np. w:

  • Łucce koło Lubartowa
  • Rykach
  • Borkach koło Radzynia Podlaskiego
  • Wisznicach
  • Dorohusku
  • Hrubieszowie
  • Szczebrzeszynie

Mapa znajduje się w tym miejscu

80 ciągników w kolumnie

Arkadiusz Zaniewicz, organizator protestu w Międzyrzecu Podlaskim razem z bratem gospodaruje na 130 hektarach – produkcja rolnicza. Podkreśla, że nie jest całkowitym przeciwnikiem założeń Zielonego Ładu.

Ale zmiany muszą być wprowadzane ewolucyjnie. Jestem za redukcją emisji CO2 i to można zrobić np. zmniejszając zużycie paliwa do produkcji tony pszenicy – mówi. I dodaje, że w piątek od godziny 12 rolnicy zajmą jeden pas ruchu na drodze krajowej numer 2. Ciągniki nie będą jechały, tylko stały.

Czy to będzie 20, czy 30 ciągników to nie ma znaczenia. Pas i tak będzie zablokowany. Ważny jest dla nas efekt organizacyjny. Potem mamy spotkanie, na którym będziemy rozmawiali o dalszych działaniach – wyjeździe na protest do Warszawy i wymienieniu się na blokadach na granicy – mówi rolnik.

W Łomazach za blokadę odpowiada Michał Filipiuk. Mówi wprost, że w pierwszej kolejności trzeba zatrzymać import z Ukrainy. – Ceny lecą na łeb, na szyję. Rolnicy tracą płynność finansową. Przewidują, że cena pszenicy może spaść do 400 zł z tonę. Jak w takim razie na tym zarobić? – stawia pytanie.

W Łomazach rolnicy zaczną zbierać się o godzinie 8.30. Wyruszą potem drogą wojewódzką numer 812 w stronę Wisznic i dalej do Białej Podlaskiej. Przejadą przez miasto i skierują się w stronę Warszawy, żeby zawrócić do Łomaz.

Mam bardzo dużo telefonów od chcących wziąć udział w proteście. Myślę, że będzie ok. 80 cięgników. Będziemy jechać kolumną z prędkością 10 – 15 km/h – zapowiada Filipiuk.

Tekst powstał w ramach projektu „Siła Prawdy”. Celem projektu jest walka z dezinformacją i fake newsami na styku polsko-ukraińskim. Projekt współfinansowany ze środków Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności w ramach programu Wspieramy Ukrainę, realizowanego przez Fundację Edukacja dla Demokracji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

2 minuty czytania

14.05.2024

Zarząd województwa podzielił się zadaniami. Marszałek sam przypilnuje strumienia eurofunduszy

Wybrany tydzień temu przez sejmik województwa zarząd podzielił między sobą…

3 minuty czytania

13.05.2024

Województwo lubelskie i Bliski Wschód. Marszałek dużo sobie po tej współpracy obiecuje

Województwo lubelskie podpisało dziś list intencyjny z emiratem Abu Zabi…

6 minuty czytania

11.05.2024

Człowiek Sasina wystawiony do wiatru przez PiS. Partia Kaczyńskiego przegrywa tam gdzie wygrała

Wygrana w wyborach samorządowych nie dała w niektórych samorządach PiS…

8 minuty czytania

11.05.2024

Jak zmieniono studium w gminie Niemce. Kto miał mieć las, a będzie mógł zostać deweloperem

Na spotkanie o projekcie nowego studium gminy Niemce do miejscowej…

2 minuty czytania

09.05.2024

„Weź sobie cztery dechy i idź się połóż na cmentarz”. Lekarze ujawniają, za co karzą kolegów

Naczelna Izba Lekarska zaczęła upubliczniać decyzje samorządowego sądu. Rejestr spraw…

4 minuty czytania

08.05.2024

Egzotyczna koalicja w powiecie radzyńskim. Starosta z PiS, zastępcy z opozycji

Wybory samorządowe wywaliły do góry nogami dotychczasowy porządek w radzyńskim…

2 minuty czytania

08.05.2024

Górniczy związkowcy nie są w stanie pomóc. Dmuchać w alkomat musi nawet prezes Bogdanki

Kopalnia w Bogdance wprowadziła nowy system badania trzeźwości swoich pracowników.…

4 minuty czytania

07.05.2024

Stawiarski ponownie marszałkiem. Ale już bez władzy absolutnej

Na pierwszym posiedzeniu sejmiku zapadły pierwsze strategiczne decyzje: wybrano marszałka…