Wesprzyj Kontakt

4 minuty czytania  •  31.07.2023

Tłuste koty z PiS, czyli o „żarciu publicznej kasy”

Udostępnij

Baner biegnie przez całe schody przed Zamkiem Lubelskim i jest na nim kilkadziesiąt nazwisk. A widniejące przy nich kwoty równie wielkie jak kot Behemot u Bułhakowa. Na samej górze – Michał Krupiński były prezes PZU i Pekao SA i był szef rady nadzorczej Alior Banku z zarobkami w wysokości 13.314.000 zł. Na samym dole – Agata Górnicka (rada nadzorcza PZU) – „zaledwie” milionerka.

„Tłuste koty z PiS” to wakacyjna akcja polityków KO w kurortach i miejscowościach chętnie odwiedzanych przez turystów. Cel – pokazanie skali politycznej korupcji i wysokości zarobków w spółkach skarbu państwa, kontrolowanych i rządzonych przez polityków Prawa i Sprawiedliwości, jego sympatyków, znajomych prezesa lub krewnych i znajomych królika. W sobotę aleję milionerów PiS mogli podziwiać wypoczywający w Kazimierzu Dolnym, a dziś długaśny baner u stóp Muzeum Narodowego w Lublinie rozwinęły posłanki KO: Marta Wcisło i Barbara Nowacka.

Kochanki pewnie też

350 mln zł dla 92 milionerów PiS – grzmi Wcisło, wskazując na nazwiska z baneru. – Ale to tylko namiastka tego, co dzieje się w Polsce. Tłuste koty, milionerzy, żrą publiczną kasę. Koledzy, koleżanki, matki żony i nie powiem kto jeszcze, proszę się domyśleć. Bez żadnych zahamowań, bez żadnych skrupułów, byle tylko się nachapać

Do spółek skarbu państwa i innych instytucji publicznych nie można się dostać, jak się ma kompetencje. Dostają zatrudnienie albo ci, co mają legitymacje PiS, albo kogoś w rodzinie z PiS, albo napiszą „Cześć, wujku” – wtórowała jej posłanka Nowacka.

To „cześć, wujku” to nawiązanie do ujawnionego przez serwis poufnarozmowa.com maila, jaki do czołowego polityka PiS Joachima Brudzińskiego miał napisać jeden z członków jego rodziny poszukujący pracy na „państwowym” – jak zaznaczył najlepiej w PGE, ale może też być w Grupie Azoty Tarnów. „W załączniku przesyłam nasze aktualne CV oraz opisy stanowisk, na których pracowaliśmy” – czytamy w mailu.

W Puławach i w Bogdance pomruki zadowolenia

Są też lokalne akcenty, bo na liście tłustych kotów nie brakuje osób z naszego województwa. Najwyżej, w top 10, sklasyfikowana jest Małgorzata Sadurska, pochodząca z Końskowoli koło Puław członkini zarządu PZU SA. Zamiast kontynuować karierę polityczną w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy, wybrała państwową posadę u największego polskiego ubezpieczyciela. Za czasów „dobrej zmiany” zarobiła w PZU 9 mln 316 tys. zł.

Tomasz Hinc, prezes Azotów – 4,7 mln plus 2,6 mln zł premii – wyliczała dalej posłanka Wcisło, podając przykłady z puławskiej spółki. – Wpłacił na komitet wyborczy PiS 43 tys. zł. Wiceprezes Tomasz Hryniewicz – 4,2 mln zł, premia 2,6 mln zł. Wiceprezes Jacek Janiszek samej premii dostał 500 tys. zł. A dziś Azoty wstrzymują produkcję, nie przedłużają umów o pracę, miały stratę w pierwszym kwartale 555 mln zł.

Potem przyszedł czas na „tłuste koty z Bogdanki”. – Adam Partyka – prezes 2,9 mln zł, Artur Wasilewski (wiceprezes) – 2,3 mln zł, Dariusz Dumkiewicz (wiceprezes) – 3,5 mln zł, na komitet PiS wpłacił 25 tys. zł – mówiła posłanka. – Obecny prezes Kasjan Wyligała, ten który umożliwił zaręczyny asystentowi Jarosława Kaczyńskiego, 440 tys. zł w pół roku. Co dziś dzieje się w Bogdance? W lipcu zanotowano najniższe wydobycie.

>>Co się dzieje z LW Bogdanka? Akcje w dół, spada wydobycie<<<

Za PO i PSL też było na bogato

Choć te wyliczenia mają przekonać Polki i Polaków, że nepotyzm, kolesiostwo i rozdawnictwo pieniędzy w spółkach skarbu państwa to zaraza rozprzestrzeniająca się wyłącznie za czasów PiS, to warto pamiętać, że także politycy PO i PSL w czasach, kiedy sprawowali władzę, równie ochoczo dzielili się stanowiskami i przyjmowali wysokie pensje w państwowych spółkach i instytucjach.

Jak wyliczał dokładnie 11 lat temu portal Money.pl „platformersi i ludowcy kontrolują blisko 600 spółek skarbu państwa, przedsiębiorstw państwowych, agencji oraz państwowych jednostek budżetowych”. W sumie zasiadać w nich miało ponad 8 tysięcy ludzi powiązanych z partiami wówczas rządzącymi, a rekordzista zarabiał 6 mln zł rocznie.

Czy opozycja ma jakiś pomysł na to, by po ewentualnych zwycięskich wyborach odciągnąć tłuste koty od misek, by w fotelu Daniela Obajtka nie pojawił się jakiś sympatyk PO lub innej partii opozycyjnej?

Przejrzyste konkursy, opierające się na kompetencjach, jawność zatrudniania i dbanie o podstawowe standardy, żeby członkowie rodzin polityków nie byli zatrudniani – odpowiedziała Barbara Nowacka.

Sami nie chcieli podzielić się groszem

A co o banerze i fantastycznych zarobkach myślą przechodnie przysłuchujący się konferencji prasowej? Pani Feliksa, którą trudno posądzać o sympatię do opozycji, kwoty wyczytywane przez posłanki nie bulwersują tak, jak inne rzeczy, które leżą jej na sercu: – Jak oni rządzili, to dali 2 złote waloryzacji, dziękuję – nie mam nic do powiedzenia. Oni nie chcieli się groszem złamanym podzielić – mówi zbulwersowana.

Ale sympatyków opozycji było wokół posłanek więcej. Po zakończonej konferencji prasowej niektórzy robili sobie z zdjęcia, jak chociażby małżeństwo z Wrocławia pozujący z Barbarą Nowacką. – Wyślemy córce – cieszyli się po wspólnej sesji.

Z kolei pani Grażyna o zarobkach tłustych kotów mówi krótko: – To złodziejstwo. A gdy pytamy, ile powinien zarabiać prezes państwowej spółki, żeby to było akceptowane społecznie, odpowiada: – Myślę, że 30 tys. zł miesięcznie to maks, jeśli rzeczywiście ma kompetencje – komentuje pani Grażyna.

Na zdjęciu: Marta Wcisło i Barbara Nowacka z megafonami w dłoniach wyczytują nazwiska i zarobki prezesów państwowych spółek powiązanych z PiS. Fot. Krzysztof Wiejak

4 odpowiedzi na “Tłuste koty z PiS, czyli o „żarciu publicznej kasy””

  1. kronikidewelorozwoju pisze:

    Przekupka-dewelotargowiczanka zazdrości, bo wie, że dewelo-łaska na pstrym K0niu jeździ (zwłaszcza, kiedy ograniczono P0le działania handlarzom cesjami na kurniki, a dewelo-buraczki zmagają się z brakiem jelonków chętnych na ich wyroby mieszkaniopodobne) i nie ma to jak pewna i bezpieczna P0sada w sPÓłce skarbu państwa.
    PS. Czy rozwijanie rolki mega-sr@jtaśmy ma symbolizować podprogowo „Rozwój” Dziadogrodu?

  2. Jezus pisze:

    Jaka ta Wcisło jest żałosna i jakie ma parcie na szkło.

  3. On pisze:

    Nie, już widzę jak PO wprowadza przejrzystość w konkursach. Zapomniał wół jak cielęciem był – jak młodzi studenci wpłacali Żukowi po kilkanaście tysięcy a potem dziwnym zbiegiem okoliczności dostawali pracę w ratuszu to pani Wcisło już nie pamięta? A przez 8 lat rządów PO-PSL zatrudnienie w spółkach Skarbu Państwa było na jakich zasadach? Wtedy nie wprowadziliście, opozycji, takich zasad i po ewentualnym zwycięstwie w wyborach też nie wprowadzicie, bo skoro PiS karmi swoje koty od 2015 to wasze od 8 lat poszczą i rzuca się na stanowiska jak Reksio na szynkę.

  4. Piotr pisze:

    3 MILIONY LUDZI WYJECHAŁO Z KRAJU ZA CZASÓW RUDEGO HITLEROWCA. SPRZEDAWANO WSZYTKO JAK LECI

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły