var cnArgs = {"ajaxUrl":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-admin\/admin-ajax.php","nonce":"aff6b2a826","hideEffect":"fade","position":"bottom","onScroll":false,"onScrollOffset":100,"onClick":false,"cookieName":"cookie_notice_accepted","cookieTime":2592000,"cookieTimeRejected":2592000,"globalCookie":false,"redirection":false,"cache":true,"revokeCookies":false,"revokeCookiesOpt":"automatic"};
var bwg_objectsL10n = {"bwg_field_required":"field is required.","bwg_mail_validation":"To nie jest prawid\u0142owy adres e-mail. ","bwg_search_result":"Nie ma \u017cadnych zdj\u0119\u0107 pasuj\u0105cych do wyszukiwania.","bwg_select_tag":"Select Tag","bwg_order_by":"Order By","bwg_search":"Szukaj","bwg_show_ecommerce":"Poka\u017c sklep","bwg_hide_ecommerce":"Ukryj sklep","bwg_show_comments":"Poka\u017c komentarze","bwg_hide_comments":"Ukryj komentarze","bwg_restore":"Przywr\u00f3\u0107","bwg_maximize":"Maksymalizacji","bwg_fullscreen":"Pe\u0142ny ekran","bwg_exit_fullscreen":"Zamknij tryb pe\u0142noekranowy","bwg_search_tag":"SEARCH...","bwg_tag_no_match":"No tags found","bwg_all_tags_selected":"All tags selected","bwg_tags_selected":"tags selected","play":"Odtw\u00f3rz","pause":"Pauza","is_pro":"","bwg_play":"Odtw\u00f3rz","bwg_pause":"Pauza","bwg_hide_info":"Ukryj informacje","bwg_show_info":"Poka\u017c informacje","bwg_hide_rating":"Ukryj oceni\u0142","bwg_show_rating":"Poka\u017c ocen\u0119","ok":"Ok","cancel":"Anuluj","select_all":"Wybierz wszystkie","lazy_load":"0","lazy_loader":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/photo-gallery\/images\/ajax_loader.png","front_ajax":"0","bwg_tag_see_all":"see all tags","bwg_tag_see_less":"see less tags"};
Fabryka Cukierków Pszczółka w Lublinie ogłasza konkurs na nowe władze spółki. A to najprawdopodobniej oznacza koniec kariery Justyny Budzyńskiej, kandydatki PiS do Rady Miasta, która w Pszczółce jest członkiem zarządu.
Ogłoszenie o naborze na prezesa i członka zarządu lubelskiej spółki ukazało się już na firmowej stronie producenta słodyczy. Potencjalni kandydaci mają jeszcze sporo czasu, bo komplet dokumentów trzeba dostarczyć do 20 marca.
Jak ustaliliśmy, zmiana władzy w spółce wiąże się z końcem kadencji obecnego zarządu. W Pszczółce do czasowego pełnienia funkcji prezesa w grudniu zeszłego roku oddelegowano członkinię rady nadzorczej Magdalenę Dziubich-Trędewicz. Członkiem zarządu od kwietnia zeszłego roku jest także działaczka PiS 39-letnia Justyna Budzyńska (prywatnie córka radnej PiS w Radzie Miasta Małgorzaty Suchanowskiej). Jej kadencja upływa z końcem marca.
W Jawnym Lublinie pisaliśmy o szybkim awansie Budzyńskiej, która z działu marketingu w tej spółce trafiła prosto do zarządu. To aktywna członkini Prawa i Sprawiedliwości, w którym działa od 2008 roku. Jak sama przyznała, do zapisania się do partii skłoniło ją m.in. spotkanie z prezesem. – Jarosława Kaczyńskiego pierwszy raz spotkałam w 2007 roku na wykładzie w Lublinie. Zaimponowała mi jego wiedza, miłość do Polski, patriotyzm. Ten człowiek naprawdę nosi Polskę w sercu – mówiła nam Budzyńska w kwietniu zeszłego roku, kiedy weszła do zarządu fabryki.
Próbowała swoich sił w samorządzie: w wyborach w 2018 roku startowała z „dwójki” do Rady Miasta Lublin i choć zdobyła 1,7 tysiąca głosów, to musiała uznać wyższość trzeciego na liście Eugeniusza Bielaka z tej samej listy. Teraz ponownie pojawiła się na listach PiS, ale awansowała na „jedynkę” w okręgu obejmującym Felin, Hajdów-Zadębie, Kalinowszczyznę, Ponikwodę i Tatary. Budzyńska już rozpoczęła kampanię, intensywnie promując się m.in. w mediach społecznościowych.
Ostatnio głośno było o jej zdjęciu, na którym pozuje z karabinem maszynowym. Początkowo podpis do niego brzmiał „Gotowa do walki”, ale później zmieniła go na „Gotowa do obrony”. Zwiększoną aktywność w internecie widać u niej od zeszłorocznej kampanii parlamentarnej. Budzyńska chętnie fotografowała się wówczas z Przemysławem Czarnkiem, ale ma też zdjęcie z premierem Mateuszem Morawieckim czy Arturem Soboniem.
W rozmowie z Jawnym Budzyńska mówi, że ogłoszenie konkursów w Pszczółce zbiega się z końcem jej kadencji w zarządzie. – Czuję się zawodowo spełniona, mam satysfakcję i uważam, że to co zrobiłam, to jest kawał dobrej roboty. Nasze produkty są obecne w dużych sieciach handlowych, m.in. w Biedronce, udało się też istotnie zmniejszyć stratę – podsumowuje rok swojej działalności.
Bo Pszczółka od lat nie przynosi zysków. Największą stratę (-21,2 mln zł) odnotowała za rok obrotowy kończący się 30 września 2022 roku. Ale poprzednie lata też przynosiły milionowe straty. Na minusie zakończył się także ubiegły – było to niecałe 9 mln zł.
Czy Budzyńska zamierza wystartować w rekrutacji na prezesa lub członka zarządu? – W tym momencie nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Jednak gdyby pod uwagę były brane kwestie zaangażowania, a nie polityczne, to miałabym szansę na zostanie w zarządzie. Pracuję tu od ośmiu lat i znam każdy metr naszego zakładu – mówi wiceprezeska Pszczółki.
Rekrutacja jest otwarta, ale nikt nie ma wątpliwości, że miejsca w zarządzie fabryki będą rozdzielone z klucza partyjnego. Nieoficjalnie na giełdzie nazwisk na członka zarządu pojawia się 44-letnia Monika Wac, była radna miejska, a obecnie „dwójka” na liście komitetu wyborczego Lewicy w wyborach do sejmiku województwa lubelskiego z okręgu obejmującego Lublin.
Drugie miejsce ma przypaść komuś z koalicjantów rządzącego obozu. Nieoficjalnie mówi się, że prezesem miałaby zostać osoba związana z Platformą Obywatelską. Ale w lubelskiej PO słyszymy, że zgodnie z poleceniem premiera Donalda Tuska w spółkach skarbu państwa mają być organizowane otwarte konkursy i zgłaszać się będzie mógł każdy chętny. Otwarcie zgłoszeń na prezesa i członka zarządu FC Pszczółka zaplanowano na 21 marca, a do 29 marca zostaną przeprowadzone rozmowy kwalifikacyjne. Można się więc spodziewać, że nowy zarząd zostanie powołany od kwietnia.
Przypomnijmy, że lubelska fabryka jest częścią Krajowej Grupy Spożywczej, molochu złożonego z 15 państwowych spółek stworzonego przez PiS z inicjatywy Jacka Sasina, ówczesnego ministra aktywów państwowych. Z Lubelskiego oprócz Pszczółki są w niej również Zamojskie Zakłady Zbożowe. Jak tłumaczyli politycy rządzącej wówczas opcji celem powołania KGS była ochrona i wzmocnienie polskiego rynku rolno-spożywczego.
Na zdjęciu: Justyna Budzyńska, członek zarządu FC Pszczółka, jest także jedynką w wyborach do Rady Miasta z Kalinowszczyzny. Fot. Facebook Justyny Budzyńskiej
Ten artykuł został wsparty przez program grantowy „Media lokalne na rzecz demokracji” Journalismfund Europe
const fundraisingPage = '';
var eztoc_smooth_local = {"scroll_offset":"30","add_request_uri":""};
FC Pszczółka to zakład z wielkimi tradycjami. Tradycja pierwsza- mieniania się stołkami. Tradycja druga – kumoterstwo czyli zatrudnianie ludzi po znajomości a nie że coś potrafią i się zakładowi przydadzą. Tradycja trzecia- nie docenianie ludzi co pracują po 20 lub 30 lat. Tradycja czwarta – nie myślenie o przyszłości zakładu tylko o własnej kieszeni. Tyle tradycji FC Pszczółka chyba wystarczy by podsumować zakład z wielkimi tradycjami. Tradycja jest jedna by w przyszłym roku było większe zadłużenie niż w roku poprzednim.
Justyna Budzyńska, córka radnej miejskiej PiS, została członkiem zarządu Fabryki Cukierków „Pszczółka” w Lublinie. Po tym tekście w jednym z wcześniejszych artykułów mogę śmiało powiedzieć że na pewno nie wezmę udziału w żadnych kolejnych wyborach. Układ Lubelski ma się dobrze
Nowego prezesa będzie wybierać Rada Nadzorcza z PiS, to może coś o tym napiszecie. Ciekawe, że pani na zdjęciu jest absolwentką wartościowych studiów MBA, ale jakoś z publicznego CV zniknęło. Duże straty – na wiele milionów zaczęły się pojawiać odkąd nastała dobra zmiana, jakieś 8 lat temu, o których wspomina Pani na zdjęciu. Może podacie dane rok po roku.
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności
FC Pszczółka to zakład z wielkimi tradycjami. Tradycja pierwsza- mieniania się stołkami. Tradycja druga – kumoterstwo czyli zatrudnianie ludzi po znajomości a nie że coś potrafią i się zakładowi przydadzą. Tradycja trzecia- nie docenianie ludzi co pracują po 20 lub 30 lat. Tradycja czwarta – nie myślenie o przyszłości zakładu tylko o własnej kieszeni. Tyle tradycji FC Pszczółka chyba wystarczy by podsumować zakład z wielkimi tradycjami. Tradycja jest jedna by w przyszłym roku było większe zadłużenie niż w roku poprzednim.
Justyna Budzyńska, córka radnej miejskiej PiS, została członkiem zarządu Fabryki Cukierków „Pszczółka” w Lublinie. Po tym tekście w jednym z wcześniejszych artykułów mogę śmiało powiedzieć że na pewno nie wezmę udziału w żadnych kolejnych wyborach. Układ Lubelski ma się dobrze
Nowego prezesa będzie wybierać Rada Nadzorcza z PiS, to może coś o tym napiszecie. Ciekawe, że pani na zdjęciu jest absolwentką wartościowych studiów MBA, ale jakoś z publicznego CV zniknęło. Duże straty – na wiele milionów zaczęły się pojawiać odkąd nastała dobra zmiana, jakieś 8 lat temu, o których wspomina Pani na zdjęciu. Może podacie dane rok po roku.