var bwg_objectsL10n = {"bwg_field_required":"field is required.","bwg_mail_validation":"To nie jest prawid\u0142owy adres e-mail. ","bwg_search_result":"Nie ma \u017cadnych zdj\u0119\u0107 pasuj\u0105cych do wyszukiwania.","bwg_select_tag":"Select Tag","bwg_order_by":"Order By","bwg_search":"Szukaj","bwg_show_ecommerce":"Poka\u017c sklep","bwg_hide_ecommerce":"Ukryj sklep","bwg_show_comments":"Poka\u017c komentarze","bwg_hide_comments":"Ukryj komentarze","bwg_restore":"Przywr\u00f3\u0107","bwg_maximize":"Maksymalizacji","bwg_fullscreen":"Pe\u0142ny ekran","bwg_exit_fullscreen":"Zamknij tryb pe\u0142noekranowy","bwg_search_tag":"SEARCH...","bwg_tag_no_match":"No tags found","bwg_all_tags_selected":"All tags selected","bwg_tags_selected":"tags selected","play":"Odtw\u00f3rz","pause":"Pauza","is_pro":"","bwg_play":"Odtw\u00f3rz","bwg_pause":"Pauza","bwg_hide_info":"Ukryj informacje","bwg_show_info":"Poka\u017c informacje","bwg_hide_rating":"Ukryj oceni\u0142","bwg_show_rating":"Poka\u017c ocen\u0119","ok":"Ok","cancel":"Anuluj","select_all":"Wybierz wszystkie","lazy_load":"0","lazy_loader":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/photo-gallery\/images\/ajax_loader.png","front_ajax":"0","bwg_tag_see_all":"see all tags","bwg_tag_see_less":"see less tags"};
O godzinie 7 rano zaczęła się ewakuacja Bronowic. Ludzie liczą, że do domów będą mogli wrócić około 14. Akcja ma związek ze znalezieniem niewybuchu na placu budowy.
– Nie ma co czekać. Bierz skrzynki – mówi do męża kobieta sprzedająca na targu przy ul. Krańcowej. Kilka minut przed godziną 7 rano podjechał to autobus z napisem „ewakuacja” na wyświetlaczach. Krańcowa to wschodnia granica obszaru objętego ewakuacją.
Jak w czwartek podał Urząd Miasta w Lublinie, w związku ze znalezieniem niewybuchu w okolicy ul. Wrońskiej 1 ludzie muszą opuścić swoje domy. Bomba znajduje się na placu budowy bloków i muszą się nią zając saperzy. W obszarze objętym ewakuacją mieszka 14 tysięcy osób. Ci, którzy nie mają się gdzie podziać, zostaną przewiezieni na Arenę Lublin. Akcja ewakuacyjna ma potrwać do godziny 11.
– Do 14 powinno się chyba skończyć. Tak ludzie mówią – mówi kobieta, która około godziny 6.30 szła na przystanek przy Krańcowej. Jedzie do mamy. W torbie ma butelkę wody i dokumenty. Więcej nie trzeba. – Bo pewnie szybko się to skończy – dodaje.
Wcześnie rano nic nie wskazuje na to, że dzieje się w tym rejonie coś niebezpiecznego. Ruch na ulicy w normie. Ludzie spacerują z psami. Idą na zakupy. Śpieszą się do pracy. – To jest jakaś żenada. Nie było żadnych informacji. Wczoraj wróciłam z pracy o godzinie 20 i wtedy się dowiedziałam, że jest jakaś ewakuacja. Z internetu. Dobrze, że włączyłam – narzeka około 50-letnia blondynka idąca do pracy.
Takich głosów jest więcej. Ludzie ewakuacją byli zaskoczeni. Tak jak ci na targu. Kilka rozstawionych stoisk, a na nich pomidory, papryka… – My nie jesteśmy stąd. Nic nie wiemy. Klienci nam mówią, że będzie jakaś ewakuacja. Pewnie trzeba będzie się zabrać – słyszmy od sprzedawczyń. Handlujący liczą, że do 11 będą mogli sprzedawać. Ale gdy na przystanek koło targowiska podjeżdża autobus, aby zabrać ludzi na stadion, to nastawienie się zmienia. Pierwsze skrzynki z warzywami już są zanoszone do samochodów. Na przystanku kobiety rozmawiają o bombie: – To przecież trzecie piętro… Nie jest wysoko… Nie wiadomo co się może stać… Lepiej przeczekać w pracy… – udziela im się nerwówka.
Ale nie każdy jest w takim nastroju. W pobliskiej Stokrotce i Biedronce praca jak codziennie. – Nie wiem, o której zamykamy. Od klientów się o wszystkim dowiadujemy – słyszmy od sprzedawczyń.
Chociaż na wyświetlaczach na przystankach przesuwa się napis mówiący o ewakuacji. Wiele osób dowiedziało się też w czwartek wieczorem. – Telefon dostałam. Nie wiem od kogo. Powiedział, że ewakuacja – mówi mieszkanka tej okolicy.
– Jeździła policja i przez głośniki mówili. Tak opowiadała mi żona, bo już spałem. Pomyślałem, że to fejk – przyznaje spotkany na Krańcowej mężczyzna. – Bo ja, proszę pana, pracuję na Puchacza. Myśli pan, że mam po co iść do pracy, czy dziś zamknięte? – prosi o radę.
document.getElementById( "ak_js_1" ).setAttribute( "value", ( new Date() ).getTime() );
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
Myśli pan, że mam po co iść do pracy, czy dziś zamknięte? – prosi o radę. No i jakiej rady udzielil pan redaktur? Niech wszyscy uslyszo, dowiedzo sie!
Ewakuacja jest dla zarządu. Dla Pana, Panie Areczku jest przeczekanie w piwnicy przy włączonym komputerze