Udostępnij
Po czterech miesiącach mieszkańcy polubili Lubikę. 70% kwoty transakcji dokonywanych jest przez ten system. To jednak głównie zasługa zakupu biletów okresowych. Z aplikacji mobilnej korzystamy jeszcze niechętnie, ale ma się to zmieniać. Zdaniem pracowników ZTM nowy system już przełożył się na 0,5 mln zł oszczędności.
Przypomnijmy: system działa od 1 października ub. roku. Przed jego startem w mieście funkcjonował system Karty Biletu Elektronicznego, obsługiwany przez zewnętrznych dystrybutorów. Pasażerowie mogli kupować bilety elektroniczne (jednoprzejazdowe i czasowe) za pośrednictwem sześciu aplikacji oraz stacjonarnych i mobilnych biletomatów. Urządzenia, oprogramowanie, sklep www – wszystko było własnością zewnętrznych operatorów. Dla ZTM nowy system to własna aplikacja, strona www i infrastruktura. Dla pasażerów – m.in. taryfa przystankowa czy bilety okresowe na dowolną liczbę dni.
ZTM wychodzi na swoje
Nowy system to część projektu „Niskoemisyjna sieć komunikacji zbiorowej dla północnej części LOF wraz z budową systemu biletu elektronicznego komunikacji aglomeracyjnej”. Poza rewolucją biletową w ramach projektu uzupełniano tabor i budowano węzły przesiadkowe. Umowa z konsorcjum firm Mera Systemy i R&G Plus na zaprojektowanie, dostawę, konfigurację i wdrożenie Lubiki opiewa na kwotę 15,3 mln zł. W ramach inwestycji oprócz samej aplikacji na telefony i sklepu internetowego kupiono m.in.: 55 biletomatów stacjonarnych i 50 mobilnych, 50 terminali doładowań biletów elektronicznych, 35 czytników kontrolerskich, 450 kasowników EMV, wyposażenie 21 stanowisk obsługi klienta, 20 tys. kart elektronicznych. Karty są dla tych, którzy wolą fizyczny nośnik od aplikacji.
W nowym systemie zarejestrowało się dotąd prawie 50 tys. osób (użytkowników kart i aplikacji). Samą aplikację Lubika zarejestrowano prawie 27 tys. razy. Do elektronicznych portmonetek trafiło 752 tys. zł (prawie 64 tys. transakcji). Jak łatwo policzyć, średnio użytkownicy doładowali aplikację Lubika kwotą 12 zł. Z nowej taryfy przystankowej skorzystano 162,7 tys. razy, z kasowników EMV 30,4 tys. razy, a ze sklepu internetowego prawie 6 tys. razy. Wartość zakupów w sklepie wyniosła 553,3 tys. zł, co daje ok. 92 zł na transakcję.
sprzedaż biletów przez aplikacje mobilne IV kwartał 2021 r. autorstwa Krzysztof KowalikPorównaliśmy sprzedaż biletów przez aplikację Lubika i operatorów zewnętrznych w ostatnim kwartale 2021 roku. Porównujemy tylko bilety czasowe i jednoprzejazdowe, bo u zewnętrznych operatorów nie można kupić biletów okresowych. Za pośrednictwem operatorów zewnętrznych kupiono bilety za 2,9 mln zł. Największą sprzedaż zanotowały aplikacje JakDojade (1,76 mln zł) i Mobilet (732 tys. zł). – Dla porównania wartość wpłat na elektroniczną portmonetkę aplikacji mobilnej Lubika w tym okresie wyniosła 608 tys. zł – zauważa Monika Fisz, rzecznik ZTM. Inaczej mówiąc: Lubika szturmem wdarła się na lubelski rynek mobilnych płatności. W kwartał przejęła co 6 transakcję.
Przez inne niż aplikacje kanały (biletomaty, punkty sprzedaży itp.) kupiono bilety czasowe i jednoprzejazdowe za ponad 4,4 mln zł. – Szacujemy, że już blisko 70 proc. wpływów za usługi przewozowe jest realizowanych przez kanały sprzedaży nowego systemu biletu Lubika, a pamiętajmy, że ta proporcja się zwiększy po zakończeniu okresu przejściowego – prognozuje Fisz.
Wartość wszystkich biletów okresowych sprzedanych w czwartym kwartale ub. roku wyniosła 6,2 mln zł. Za pośrednictwem aplikacji Lubika kupiono ich 14,5 tys. za 1,2 mln zł.
Czy opłacało się kupować własne urządzenia? ZTM wyliczył, że dzięki własnej infrastrukturze koszty sprzedaży i dystrybucji spadły o 0,5 mln zł (w porównaniu z ostatnimi kwartałami lat 2020 i 2021) i spodziewa się, że ta różnica jeszcze wzrośnie po zakończeniu okresu przejściowego, gdy będzie działał już tylko nowy system.
Nieliczne wpadki
Czy często zdarzają się awarie? – Aplikacja działa stabilnie i prawidłowo – zapewnia rzeczniczka ZTM. – Jedynym zdarzeniem, poza punktowymi i technicznymi aspektami zgłaszanymi przez użytkowników, jakie wpłynęło na jej użytkowanie, był globalny problem systemu zewnętrznego operatora płatności elektronicznych – spowodowany awarią komponentu, z którego wysyłane są powiadomienia.
Po usunięciu problemu wszystko wróciło do normy. Fisz zaznacza jednak, że ze względu na złożoność systemu okresowo mogą występować problemy niezwiązane bezpośrednio z jego funkcjonowaniem, a np. z pracą systemu operatora płatności czy chwilowym brakiem zasięgu. A czy takie „punktowe i techniczne aspekty” zdarzają się częściej czy rzadziej niż w poprzednim systemie? Tego niestety nie porównamy – operatorzy zewnętrzni sami rozpatrują reklamacje, nie przekazują informacji ZTM.
Dodaj komentarz