Wesprzyj Kontakt

6 minuty czytania  •  15.02.2024

Dla swoich zniżka specjalna. Jak PiS wynajęło Salę Operową CSK na spotkanie z Kaczyńskim

Udostępnij

Po jednej stornie stołu negocjacyjnego dwaj czołowi politycy PiS z centrali. Po drugiej – dyrektor CSK, rzecznik spoełcznego komitetu budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego i były sekretarz partii. Negocjacje są podobno twarde – za wynajem Sali Operowej i przylegającej do niej tzw. małej kieszeni PiS ma zapłacić okrągłe 4300 zł. To pięć razy mniej niż w cenniku.

Przyjazd prezesa PiS na Lubelszczyznę to dla lokalnych działaczy i sympatyków zawsze duże wydarzenie. W znaczeniu zarówno politycznym, jak też towarzyskim i organizacyjnym. A gdy prezes przyjeżdża na odsłonięcie pomnika swojego tragicznie zmarłego w katastrofie w Smoleńsku brata Lecha, prezydenta RP, wydarzenie jest donioślejsze.

Wszystko musli być zapięte na ostatni guzik, mysi być odpowiednia oprawa, a każdy z lokalnych działaczy PiS musi znać swoje miejsce w szeregu. Im bliżej prezesa, tym większe znaczenie w strukturach. Najbliżej prezesa stoją więc poseł Przemysław Czarnek (pełnomocnik PiS na Lubelskie), Jarosław Stawiarski (marszałek województwa i zarazem przewodniczący społecznego komitetu budowy pomnika), europosłanki Beata Mazurek i Elżbieta Kruk, oraz posłowie m.in. Magdalena Filipek-Sobczak, Sylwester Tułajew, czy Michał Moskal. Jest wreszcie także Marek Krakowski, dyrektor CSK, który przez ostatnie miesiące był rzecznikiem komitetu i przy okazji nadzorował proces budowlany (na jednym ze zdjęć poniżej poprawia szafę na rzeźbie).

Są biało-czerwone flagi, wieńce i podniosła atmosfera, tylko momentami zakłócana przez starcia zwolenników i przeciwników budowy pomnika. Ci pierwsi skandowali „Ruda świnia do Berlina” (to rzecz jasna o Tusku), ci drudzy przyszli z transparentem „Lechu, tyś tu nie stał” (to o rzeźbie).

Cena dla PiS a stawka z cennika

Po uroczystości cała lubelska śmietanka PiS w raz z szeregowymi działaczami i sympatykami przemieściła się sprzed pomnika do Sali Operowej pobliskiego Centrum Spotkania Kultur. I takiej frekwencji mogłaby pozazdrościć nawet Tosca, czyli premierowe dzieło Opery Lubelskiej, które po raz pierwszy można było obejrzeć właśnie w tym miejscu.

To największa sala widowiskowa w województwie i jedna z największych w kraju, która może pomieścić nawet tysiąc osób. Na widowni i na balkonach powiewały biało-czerwone flagi i chorągiewki, na scenie brylował prezes, a na twarzach zgromadzonych widać było i przejęcie, i dumę z obecności w takim miejscu i w takim towarzystwie.

Ale żeby mogło dojść do spotkania w Sali Operowej, najpierw musieli spotkać się w sprawie jej wynajmu przedstawiciele PiS i CSK. Fundacja Wolności, wydawca portalu Jawny Lublin, zapytała o szczegóły związane z organizacją tego wydarzenia, które partia promowała pod hasłem „Spotkania Wolnych Polaków”.

O tym, jak przebiegały rozmowy, wiemy z protokołu z negocjacji „w sprawie ustalenia obniżonej ceny krótkoterminowego najmu” Sali Operowej i przylegającej do niej tzw. Małej Kieszeni. Ze strony PiS uczestniczyli w nich dwaj czołowi politycy: Joachim Brudziński, wiceprezes i członek Komitetu Politycznego oraz Henryk Kowalczyk, skarbnik, były minister rolnictwa.

CSK reprezentował Marek Krakowski, wówczas jeszcze p.o. dyrektor instytucji. Na to stanowisko powołał go zarząd województwa z marszałkiem Jarosławem Stawiarskim (PiS) na czele. Negocjacje odbywają się 25 stycznia, czyli zaledwie dwa dni przed spotkaniem. Dlaczego stawka najmu ma być obniżona? Bo jak zapisano w protokole organizator – czyli PiS – bierze na siebie obsługę techniczną, organizacyjną i medialną.

W protokole nie pada jednak wynegocjowana kwota. Znamy ją z umowy, jaką CSK tego samego dnia zawarła z PiS. To 4305 zł brutto. Tymczasem z oficjalnego cennika CSK wynika, że stawka wynajmu Sali Operowej to 20 910 zł za dzień, a małej kieszeni – 2460 zł. W sumie to 23 370 zł.

Gdy pytamy dyr. Krakowskiego, skąd tak niska stawka najmu dla PiS, odpowiada: – Zastosowany rabat wynikał z tego, że organizatorzy chcieli wynająć wyłącznie salę, a technikę – czyli scenografię, oświetlenie i nagłośnienie – organizowali we własnym zakresie.

Jak dodaje stawki w oficjalnym cenniku dotyczą wynajmu za cały dzień. – A ponieważ umowa z PiS dotyczyła najmu na godziny (od 8.00 do 20.00 – red.), stąd kwota jest odpowiednio niższa – tłumaczy. Tyle, że w cenniku nie ma stawek godzinowych, jest jedynie wyjaśnienie, że „przez pojęcie cały dzień rozumie się okres w obrębie tej samej daty„. A technika to odrębny punkt cennika, negocjowana indywidualnie.

Szef CSK zaprzecza również, by na końcowy efekt rozmów miały wpływ jego poglądy polityczne (Krakowski był sekretarzem lubelskiego PiS, z partii odszedł w 2020 roku), czy zaangażowanie przy budowie pomnika Kaczyńskiego. – Każda ze stron negocjowała twardo, a moje sympatie polityczne absolutnie nie miały tu żadnego znaczenia. To są przecież finanse publiczne i ja się nie będą podkładał – przekonuje.

csk-fv_merged

Wcześniej to PiS rozliczało ludowców

Zaskoczenia tak niską stawką dla PiS nie kryje Daniel Słowik, dyrektor biura zarządu wojewódzkiego PSL. – W lutym 2020 roku robiliśmy w CSK Spotkanie Noworoczne (tzw. opłatek ludowy – red.) – mówi Jawnemu Lublinowi. – Faktura z CSK wyniosła 14.484 zł brutto (wynajem plus technika). Dodatkowo za parking zapłaciliśmy 984 zł.

Ostatnio PSL nie robi już opłatków w CSK, ze względu na właśnie na wysoką cenę. – Za 2-3 godziny spotkania to dużo – przyznaje Słowik. Dlatego w styczniu tego roku ludowcy spotkali się w Centrum Kongresowym Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.

Kilka lat temu to właśnie ludowcy byli rozliczani przez PiS z kosztów wynajmu CSK na ludowy opłatek. W 2017 roku podczas sesji sejmiku radny PiS Andrzej Pruszkowski pytał ówczesny zarząd województwa z PO-PSL ile ludowcy zapłacili za Salę Operową. W imieniu partii odpowiedział mu Krzysztof Hetman, prezes PSL w Lubelskim i przedstawił faktury (poniżej): było to 15 006 zł i 300 zł za parking pod CSK.

Na zdjęciu: „Spotkanie Wolnych Polaków” 27 stycznia 2024 r. w Sali Operowej CSK. W umowie PiS zadeklarował, że wynajętą powierzchnię wykorzysta na cele kulturalne, tj. „Spotkanie z Prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim”

Fot. FB/Bartłomiej Bałaban

csk-cennik

Journalismfund

Ten artykuł został wsparty przez program grantowy „Media lokalne na rzecz demokracji” Journalismfund Europe

5 odpowiedzi na “Dla swoich zniżka specjalna. Jak PiS wynajęło Salę Operową CSK na spotkanie z Kaczyńskim”

  1. Antoni pisze:

    Już czas zacząć rozliczać władzę jeżeli odwagi wystarczy.

  2. Piotr pisze:

    ale afera….zajmijcie się kulisami zatrudnienia pana Wysockiego w zarządzie portu lotniczego facet skakał od spółki do spółki….

  3. trvld pisze:

    Znakomity artykuł, upewnia mnie że konsekwentne przekazywanie procent podatku na Jawny Lublin jest sensowne i że wpisy pojawiają się z należytą jakością. Chociaż przyznam że prawie w tym roku się skusiłem na OKO Press. ????

  4. kola pisze:

    Myślę że różnice Pan który podjął taka decyzję dopłaci,

  5. Ax444 pisze:

    Szczerze, robicie się infantylni… Wielka afera ???? rozejrzyj się wokoło co się dzieje w kraju

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *