Wesprzyj Kontakt

3 minuty czytania  •  15.10.2023

Śmiertelny wypadek na deptaku. W krwi kierowcy były ślady po marihuanie

Udostępnij

Bardzo żałuję tego, co się stało, chciałbym przeprosić rodzinę pokrzywdzonej – zeznał w prokuraturze Filip K., kierowca dostawczego samochodu, który przejechał na deptaku urzędniczkę Ratusza. Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia.

O tragedii, jaka rozegrała się na deptaku Krakowskiego Przedmieścia, obszernie informowaliśmy w Jawnym Lublinie. Do Sądu Okręgowego w Lublinie dotarł właśnie akt oskarżenia w tej sprawie. Prokurator Małgorzata Duszyńska z Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ w Lublinie oskarżyła 25-letniego Filipa K. o umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Pod koła prowadzonego przez niego dostawczego iveco dostała się idąca deptakiem Agnieszka B., urzędniczka Urzędu Miasta.

On cofał, ona szła do pracy

Do zdarzenia doszło 26 kwietnia przed godziną 8. Filip K., pracował jako kierowca zatrudniony w prywatnej firmie, wraz z kolegą rozwozili towar. Jednym z ich zadań tego dnia była dostawa do pubu Dirty Joe przy deptaku. 25-latek wjechał iveco od strony ul. Wróblewskiego. Po po rozładunku postanowił wyjechać tą samą trasą, ale cofając.

Jak wynika z aktu oskarżenia, w tym czasie w kierunku Bramy Krakowskiej szła Agnieszka B., która w ramach obowiązków służbowych zmierzała do pobliskiego Wydziału Budżetu i Księgowości.
Gdy kierowany przez Filipa K. samochód zbliżał się do Wróblewskiego, stojący w pobliżu przechodzień, widząc zagrożenie, krzyknął, by zwrócić uwagę kierowcy. Ale na zapobiegnięcie wypadkowi było już za późno.

Iveco tyłem uderzyło w plecy kobiety, ta upadła na chodnik i znalazła się pod samochodem, gdzie wystające metalowe części obróciły jej ciało. Dopiero słysząc krzyk kobiety kierowca zatrzymał pojazd, ruszył do przodu, by po kilku metrach znów się zatrzymać.

Filip K. wyszedł z kabiny i ruszył kobiecie na pomoc. Na miejsce przyjechało pogotowie, które zabrało pieszą na Szpitalny Oddział Ratunkowy SPSK 4. Niestety, po ponadgodzinnej akcji reanimacyjnej ranna zmarła. Jak ustalili później biegli, urzędniczka doznała licznych obrażeń ciała: miała m.in. złamaną łopatkę, obojczyk, wyrostki kilku kręgów i żebra. Doznała również stłuczenia miąższu płucnego. Bezpośrednią przyczyną śmierci był jednak krwotok wewnętrzny powstały w wyniku rozerwania tętnicy płucnej. Agnieszka B. miała 47 lat, osierociła dwójkę dzieci. Pracowała w Wydziale Inwestycji i Remontów.

Myślał, że uderzył w śmietnik

Filip K. przyznał się do popełnienia czynu. Na usprawiedliwienie zeznał, że w dniu wypadku jeździł innym niż zazwyczaj samochodem, który nie był wyposażony w sygnał dźwiękowy przy cofaniu. Wyjaśnił, że nie mógł wyjechać przodem z deptaka, bo wyjazd od strony ul. Staszica był zastawiony przez inne samochody, a zawracanie uniemożliwiały mu rozstawione na deptaku ogródki kawiarniane.

Podkreślał, że podczas manewru był skoncentrowany, nawet przyciszył radio, by lepiej słyszeć. W pewnym momencie usłyszał krzyk, zatrzymał się i odruchowo ruszył do przodu, sądząc, że uderzył w śmietnik lub latarnię, choć samego uderzenia nie poczuł.

25-latek wyraził przed prokuratorem skruchę. Przyznał, że bardzo żałuje tego, co się stało i chciałby przeprosić rodzinę pokrzywdzonej. Od czasu zdarzenia korzysta z pomocy psychiatry. Jest ojcem kilkumiesięcznego dziecka.

Ślady THC we krwi

Filip K. w chwili zdarzenia był trzeźwy, jednak w próbce krwi ujawniono obecność THC, świadczącej o tym, że podczas wypadku znajdował się po użyciu tej substancji. THC to główna substancja psychoaktywna zawarta w konopiach indyjskich oraz m.in. popularnej marihuanie.

Jednak zastosowane w akcie oskarżenia określenie „po użyciu” kwalifikowane jest jako wykroczenie. Dlatego prokuratura wyłączyła w tym zakresie materiały do przeprowadzenia odrębnego postępowania – właśnie o wykroczenie. Gdyby kierowca był „pod wpływem„, wówczas kwalifikacja czynu byłaby ostrzejsza i odpowiadałby za przestępstwo.

W trakcie śledztwa okazało się również, że kierowane przez Filipa K. iveco było za ciężkie. Z ładunkiem ważyło 5,6 tony, zamiast 3,49 t. A taka jest dopuszczalna masa całkowita tego pojazdu.

Mężczyźnie grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Na zdjęciu: Mimo akcji reanimacyjnej nie udało się uratować urzędniczki Ratusza, która została potrącona na deptaku. Po tym wypadku Urząd Miasta skrócił godziny wjazdu samochodów dostawczych na deptak. Fot. archiwum

Jedna odpowiedź do “Śmiertelny wypadek na deptaku. W krwi kierowcy były ślady po marihuanie”

  1. Ciekawski pisze:

    A gdyby nie urzędniczka ratusza, to ile do odsiadki?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

4 minuty czytania

26.04.2024

Koniec z podatkowymi zwolnieniami dla przedsiębiorców z Lublina. Tymi na remonty zabytków

Przez 30 lat przedsiębiorcy w Lublinie mogli nie płacić podatku…

5 minuty czytania

26.04.2024

Jakub Jakubowski, nowy burmistrz Radzynia Podlaskiego: Ludzie chcą, by traktować ich poważnie

Wiatr zmian, błędy wieloletniego burmistrza czy może pomysł na miasto?…

3 minuty czytania

20.04.2024

Na koniec kadencji radni wreszcie zmienili przepisy o swoich dietach

Rzutem na taśmę, na ostatniej w tej kadencji sesji Rady…

8 minuty czytania

16.04.2024

Siedem pięter w szczerym polu. Inwestycja TBV w Elizówce zagotowała mieszkańców

Niektórzy żyją tu od urodzenia, inni uciekli z miasta na…

6 minuty czytania

08.04.2024

Billbordy, gazetki, kask i przepis na babkę. Nowe twarze w Radzie Miasta Lublin

PiS do Rady Miasta Lublin wprowadził byłego prezydenta, członka zarządu…

3 minuty czytania

08.04.2024

Krzysztof Żuk świętuje wygraną i częstuje tortem. Do rady wejdzie też kilka osób, które nie zdobyły mandatów

Krzysztof Żuk, Mariusz Banach, Beata Stepaniuk-Kuśmierzak i Anna Augustyniak nie…

12 minuty czytania

02.04.2024

Tłuste koty Żuka. Gdzie pracują i ile zarabiają zaufani radni i ludzie prezydenta Lublina

Nie PiS, a Platforma. Nie spółki państwowe, a miejskie. W…

4 minuty czytania

29.03.2024

W kampanii zaczęło się gotować. Radne prezydenta wpadają na konferencję PiS

Mdła i bezbarwna kampania wyborcza w Lublinie właśnie nabrała rumieńców.…