Wesprzyj Kontakt

3 minuty czytania  •  15.10.2023 09:36

Śmiertelny wypadek na deptaku. W krwi kierowcy były ślady po marihuanie

Udostępnij

Bardzo żałuję tego, co się stało, chciałbym przeprosić rodzinę pokrzywdzonej – zeznał w prokuraturze Filip K., kierowca dostawczego samochodu, który przejechał na deptaku urzędniczkę Ratusza. Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia.

O tragedii, jaka rozegrała się na deptaku Krakowskiego Przedmieścia, obszernie informowaliśmy w Jawnym Lublinie. Do Sądu Okręgowego w Lublinie dotarł właśnie akt oskarżenia w tej sprawie. Prokurator Małgorzata Duszyńska z Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ w Lublinie oskarżyła 25-letniego Filipa K. o umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Pod koła prowadzonego przez niego dostawczego iveco dostała się idąca deptakiem Agnieszka B., urzędniczka Urzędu Miasta.

On cofał, ona szła do pracy

Do zdarzenia doszło 26 kwietnia przed godziną 8. Filip K., pracował jako kierowca zatrudniony w prywatnej firmie, wraz z kolegą rozwozili towar. Jednym z ich zadań tego dnia była dostawa do pubu Dirty Joe przy deptaku. 25-latek wjechał iveco od strony ul. Wróblewskiego. Po po rozładunku postanowił wyjechać tą samą trasą, ale cofając.

Jak wynika z aktu oskarżenia, w tym czasie w kierunku Bramy Krakowskiej szła Agnieszka B., która w ramach obowiązków służbowych zmierzała do pobliskiego Wydziału Budżetu i Księgowości.
Gdy kierowany przez Filipa K. samochód zbliżał się do Wróblewskiego, stojący w pobliżu przechodzień, widząc zagrożenie, krzyknął, by zwrócić uwagę kierowcy. Ale na zapobiegnięcie wypadkowi było już za późno.

Iveco tyłem uderzyło w plecy kobiety, ta upadła na chodnik i znalazła się pod samochodem, gdzie wystające metalowe części obróciły jej ciało. Dopiero słysząc krzyk kobiety kierowca zatrzymał pojazd, ruszył do przodu, by po kilku metrach znów się zatrzymać.

Filip K. wyszedł z kabiny i ruszył kobiecie na pomoc. Na miejsce przyjechało pogotowie, które zabrało pieszą na Szpitalny Oddział Ratunkowy SPSK 4. Niestety, po ponadgodzinnej akcji reanimacyjnej ranna zmarła. Jak ustalili później biegli, urzędniczka doznała licznych obrażeń ciała: miała m.in. złamaną łopatkę, obojczyk, wyrostki kilku kręgów i żebra. Doznała również stłuczenia miąższu płucnego. Bezpośrednią przyczyną śmierci był jednak krwotok wewnętrzny powstały w wyniku rozerwania tętnicy płucnej. Agnieszka B. miała 47 lat, osierociła dwójkę dzieci. Pracowała w Wydziale Inwestycji i Remontów.

Myślał, że uderzył w śmietnik

Filip K. przyznał się do popełnienia czynu. Na usprawiedliwienie zeznał, że w dniu wypadku jeździł innym niż zazwyczaj samochodem, który nie był wyposażony w sygnał dźwiękowy przy cofaniu. Wyjaśnił, że nie mógł wyjechać przodem z deptaka, bo wyjazd od strony ul. Staszica był zastawiony przez inne samochody, a zawracanie uniemożliwiały mu rozstawione na deptaku ogródki kawiarniane.

Podkreślał, że podczas manewru był skoncentrowany, nawet przyciszył radio, by lepiej słyszeć. W pewnym momencie usłyszał krzyk, zatrzymał się i odruchowo ruszył do przodu, sądząc, że uderzył w śmietnik lub latarnię, choć samego uderzenia nie poczuł.

25-latek wyraził przed prokuratorem skruchę. Przyznał, że bardzo żałuje tego, co się stało i chciałby przeprosić rodzinę pokrzywdzonej. Od czasu zdarzenia korzysta z pomocy psychiatry. Jest ojcem kilkumiesięcznego dziecka.

Ślady THC we krwi

Filip K. w chwili zdarzenia był trzeźwy, jednak w próbce krwi ujawniono obecność THC, świadczącej o tym, że podczas wypadku znajdował się po użyciu tej substancji. THC to główna substancja psychoaktywna zawarta w konopiach indyjskich oraz m.in. popularnej marihuanie.

Jednak zastosowane w akcie oskarżenia określenie „po użyciu” kwalifikowane jest jako wykroczenie. Dlatego prokuratura wyłączyła w tym zakresie materiały do przeprowadzenia odrębnego postępowania – właśnie o wykroczenie. Gdyby kierowca był „pod wpływem„, wówczas kwalifikacja czynu byłaby ostrzejsza i odpowiadałby za przestępstwo.

W trakcie śledztwa okazało się również, że kierowane przez Filipa K. iveco było za ciężkie. Z ładunkiem ważyło 5,6 tony, zamiast 3,49 t. A taka jest dopuszczalna masa całkowita tego pojazdu.

Mężczyźnie grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Na zdjęciu: Mimo akcji reanimacyjnej nie udało się uratować urzędniczki Ratusza, która została potrącona na deptaku. Po tym wypadku Urząd Miasta skrócił godziny wjazdu samochodów dostawczych na deptak. Fot. archiwum

Jedna odpowiedź do “Śmiertelny wypadek na deptaku. W krwi kierowcy były ślady po marihuanie”

  1. Ciekawski pisze:

    A gdyby nie urzędniczka ratusza, to ile do odsiadki?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

6 minut czytania

03.12.2024

Grudzień miesiącem sprawności fizycznej. ZNK wyłączył mieszkańcom windy w wieżowcu przy Wyżynnej

Na 10. piętro prowadzą 192 stopnie. Spokojnym tempem szliśmy około…

3 minuty czytania

29.11.2024

Sprawa wygaszenia mandatów podmiejskich radnych. Wojewoda chce wyjaśnień

Po odrzuceniu przez radnych prezydenta Krzysztofa Żuka (PO) projektów uchwał…

6 minut czytania

24.11.2024

Jak się komuś zarzuca brak etyki i sprzyjanie PiS-owi, to warto wcześniej sprawdzić, czy samemu ma się czysto na obejściu

KOMENTARZ Dożyłem takich czasów, w których nie chce się pełnić…

5 minut czytania

21.11.2024

Zielone Serce Miasta. Położyli kostkę, by zaraz ją zdjąć. A drzewa tylko na wizualizacjach

Miały być 33 drzewa i 1600 krzewów i ozdobnych traw.…

5 minut czytania

20.11.2024

Projekt budżetu Lublina na 2025. Będzie drożej, a dług miasta wzrośnie do 2,46 mld zł

3,59 mld zł przychodów i 3,72 mld zł wydatków. Dziura…

3 minuty czytania

19.11.2024

Nowy budżet, czyli dodatkowe 130 zł dla pracowników MOPR

Presja ma sens – mówią pracownicy lubelskiego MOPR. Sporo wody…

4 minuty czytania

13.11.2024

PiS chce wygaszenia mandatów podmiejskich radnych. A klub Żuka jest #muremzanaszymiradnymi

Projekty uchwał o wygaszenie mandatów pięciu radnym z prezydenckiego klubu…

4 minuty czytania

12.11.2024

Wiejskie życie radnych z klubu prezydenta Żuka. Wojewoda czeka na ruch Rady Miasta Lublin

W pierwszej kolejności sprawą ewentualnego wygaszenia mandatów radnych z klubu…