var cnArgs = {"ajaxUrl":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-admin\/admin-ajax.php","nonce":"32840d986c","hideEffect":"fade","position":"bottom","onScroll":false,"onScrollOffset":100,"onClick":false,"cookieName":"cookie_notice_accepted","cookieTime":2592000,"cookieTimeRejected":2592000,"globalCookie":false,"redirection":false,"cache":true,"revokeCookies":false,"revokeCookiesOpt":"automatic"};
var bwg_objectsL10n = {"bwg_field_required":"field is required.","bwg_mail_validation":"To nie jest prawid\u0142owy adres e-mail. ","bwg_search_result":"Nie ma \u017cadnych zdj\u0119\u0107 pasuj\u0105cych do wyszukiwania.","bwg_select_tag":"Select Tag","bwg_order_by":"Order By","bwg_search":"Szukaj","bwg_show_ecommerce":"Poka\u017c sklep","bwg_hide_ecommerce":"Ukryj sklep","bwg_show_comments":"Poka\u017c komentarze","bwg_hide_comments":"Ukryj komentarze","bwg_restore":"Przywr\u00f3\u0107","bwg_maximize":"Maksymalizacji","bwg_fullscreen":"Pe\u0142ny ekran","bwg_exit_fullscreen":"Zamknij tryb pe\u0142noekranowy","bwg_search_tag":"SEARCH...","bwg_tag_no_match":"No tags found","bwg_all_tags_selected":"All tags selected","bwg_tags_selected":"tags selected","play":"Odtw\u00f3rz","pause":"Pauza","is_pro":"","bwg_play":"Odtw\u00f3rz","bwg_pause":"Pauza","bwg_hide_info":"Ukryj informacje","bwg_show_info":"Poka\u017c informacje","bwg_hide_rating":"Ukryj oceni\u0142","bwg_show_rating":"Poka\u017c ocen\u0119","ok":"Ok","cancel":"Anuluj","select_all":"Wybierz wszystkie","lazy_load":"0","lazy_loader":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/photo-gallery\/images\/ajax_loader.png","front_ajax":"0","bwg_tag_see_all":"see all tags","bwg_tag_see_less":"see less tags"};
Pomazane, pocięte, kompletnie zerwane. Niezależnie od partyjnych barw w wielu miejscach wyborcze banery mają wyjątkowo krótkie życie. A imprezowicze nazywają je mobilnymi toaletami.
– Nie prowadzimy takich statystyk – informuje kom. Anna Kamola z zespołu prasowego KWP w Lublinie pytana o to ile zgłoszeń przypadków niszczenia materiałów wyborczych przyjęła lubelska policja w trakcie trwającej kampanii wyborczej.
Lubelska delegatura Krajowego Biura Wyborczego ściganiem wandali się nie zajmuje. – Sytuacje takie są zgłaszane policji, a ona przekazuje informacje na temat zniszczeń bezpośrednio komitetom – mówiPiotr Czajkowski, rzecznik instytucji.
Niektórzy kandydaci biorą sprawy w swoje ręce. – Nie jesteście bezkarni – przestrzega na portalu X (Twitter) wiceminister finansów i kandydat na posła Artur Soboń (nr 5 na liście PiS).
Polityk zamieścił też film z kamery monitoringu posesji, na ogrodzeniu której wisiał baner jego nazwiskiem i twarzą. Widać na nim jak z samochodu, który zatrzymuje się na ulicy, wysiada mężczyzna. Następnie podchodzi do płotu, szybkim zdecydowanym ruchem zrywa podobiznę Sobonia i szybko odjeżdża. Baner zabiera ze sobą. – Mam takich filmów sporo, pierwsza osoba jest już na policji – ostrzega poseł-kandydat.
Myślicie, że jesteście bezkarni? Myślicie, że możecie dzień w dzień niszczyć moje banery? Nie możecie. Cierpliwość się skończyła! Koniec dzikiej anty-kampanii! Mam takich filmów sporo, pierwsza osoba jest już na policji. Będą kolejni. NIE JESTEŚCIE BEZKARNI! pic.twitter.com/SboWUC7OSi
Sfilmowane zdarzenie miało miejsce 7 października. Trzy dni później policja zatrzymała 48-letniego mieszkańca gminy Mełgiew. Okazało się, że zniszczył i ukradł 30 banerów Prawa i Sprawiedliwości. Swoje traty komitet oszacował na kwotę 2,5 tys. zł. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów, a policja sprawdza jeszcze, czy nie jest powiązany z innymi zniszczeniami. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Podczas kończącej się właśnie kampanii szczególnie popularne stały się trójkątne stelaże złożone z trzech płotków. Kandydaci ustawiali je tam gdzie nie było do czego przyczepić plastikowej płachty ze swoim wizerunkiem – na trawnikach, pasach drogowych, parkingach. Zwykle dzielili się miejscem z kolegami z tej samej listy wyborczej.
Lubelscy imprezowicze szybko znaleźli dla tych konstrukcji jeszcze jedno zastosowanie. – Wchodzi się do środka i robi, co ma się do zrobienia. Nikt niczego nie widzi – tłumaczy Marcin, lublinianin tuż po studiach.
W wielu miejscach banery mają krótkie życie. Węglin, Górki Czechowskie czy Dziesiąta – to okolice, w których wiele jest zniszczonych. Kandydaci mają powycinane twarze, domalowane wulgarne napisy.
Niszczenie materiałów wyborczych jest karalne. Zgodnie z treścią art. 67 Kodeksu Wykroczeń, „kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny„. W związku z tym sąd może zasądzić nawet 5 tys. zł grzywny, a jeśli straty poniesione przez komitet wyborczy przekraczają 500 zł – karę pozbawienia wolności w wymiarze od trzech miesięcy do pięciu lat.
const fundraisingPage = '';
var eztoc_smooth_local = {"scroll_offset":"30","add_request_uri":""};
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności
Wandalizmem jest pstrzenie przestrzeni publicznej chamsko wyretuszowanymi wizerunkami korytowców.