Wesprzyj Kontakt

2 minuty czytania  •  13.01.2024

Pojawią się latarnie, znikną ruiny. Małe zmiany nad Zalewem Zemborzyckiem

Udostępnij

Na Marinie będzie oświetlenie alei „kasztanowej” i „lipowej”, a z terenu między plażą a wieżą sędziowską znikną rudery. MOSIR zabiera się za realizację zaległych projektów z Budżetu Obywatelskiego.

Rozpoczynające się prace to efekt projektu Budżetu Obywatelskiego D-107 „Zalew Zemborzycki miejscem wypoczynku wszystkich Lublinian” sprzed kilku lat. Pierwotnie miał być zrealizowany w 2020 roku.

MOSIR przekazał już teren budowy wykonawcy – firmie P.P.H.U. Proton A. i A. Jakubczyk sp. j. z Kraśnika. O ile pogoda nie pokrzyżuje planów, prace zakończą się przed majówką. Ich koszt to 269 tys. zł.

Oświetlone zostaną aleje, wzdłuż których rosną lipy i kasztany – pomniki przyrody. Jaśniej zrobi się na odcinku od ul. Krężnickiej aż do wieży sędziowskiej.

Obecnie działa tam tylko kilka latarni starego typu. Zostaną zastąpione nowymi, wyposażonymi w energooszczędne LED-y. Dalej, gdzie gdzie oświetlenie nie funkcjonuje od dawna, niezbędne jest ułożenie nowego zasilania. Całość prac, ze względu na konieczność ochrony drzew, ma być prowadzona ręcznie.

Przy wyremontowanej z Budżetu Obywatelskiego alei lipowej pojawią się nowe latarnie (fot. KK)

Dwa budynki (w dokumentacji określone jako administracyjny i gospodarczy) – między plażą na Marinie a wieżą sędziowską – zostaną rozebrane. Jeden – łącznie z fundamentem. Drugi – częściowo. Pozostawienie zarysu ścian zewnętrznych do wysokości ok. 30-40 cm nakazał Miejski Konserwator Zabytków Hubert Mącik.

To pozostałość dawnego zespołu dworsko-parkowego w Zemborzycach, który jest ujęty w gminnej ewidencji zabytków – czytamy w stanowisku MKZ.

W miejscu, gdzie ściana budynku administracyjnego jest wybudowana z kamienia konserwator nakazał zostawić więcej – nawet do dwóch metrów wysokości. Jego ostateczna wysokość zależeć jednak będzie od stabilności konstrukcji. Po rozbiórkach teren prac ma zostać obsiany trawą.

Fragment kamiennej ściany, będący pozostałością zespołu dworsko-parkowego w Zemborzycach ma jednak pozostać i być wyeksponowany (fot. KK)

W kolejce do remontu jeszcze alejki i nabrzeża

Na dokończenie czeka też inny projekt z budżetu obywatelskiego: O-43. Wyremontowano już asfaltowe alejki na Marinie i na Słonecznym Wrotkowie. Do remontu miały trafić jeszcze przy wieży sędziowskiej, ale przetarg z listopada unieważniono. MOSIR planował wydać na prace 290 tys. zł, a najniższa oferta od zainteresowanych takim zleceniem firm opiewała na prawie 370 tys. zł.

Zgodnie z wolą głosujących w Budżecie Obywatelskich mieszkańców miasto wyremontuje też chodniki na nabrzeżach. Jesienią zeszłego roku mieszkańcy przeznaczyli na ten cel milion złotych.

Na zdjęciu: W 2024 roku ze środków Budżetu Obywatelskiego mają zostać wyremontowane nabrzeża. Fot. KK

2 odpowiedzi na “Pojawią się latarnie, znikną ruiny. Małe zmiany nad Zalewem Zemborzyckiem”

  1. . pisze:

    Skoro pojawił się temat terenów przy Zalewie, to co w takim razie z decyzjami w sprawie samego Zalewu z jego rewitalizacją, na jego 50. rocznicę powstania? W tym roku przypada już 50. rocznica utworzenia zalewu. Chore, aby tak właśnie wyglądał miejski zalew, w którym brakuje tylko nasrać, tym bardziej, że niedaleko co rusz rosną bloki rodem grzyby, po opadach deszczu. Wody Polskie i nasz ratusz nic w ogóle nie zrobili, a czas mija, ćwierć XXI wieku zaraz minie. Jakość wody pozostawia wiele do życzenia. Naprawdę się przykro patrzy na to, gdy jeszcze te 15 lat temu były olbrzymie tłumy w każdy wakacyjny weekend, a teraz wszystko świeci pustkami. A miejsce ma potencjał. Ścieżki przy samym zalewie też chyba jeszcze pamiętają czasy Gierkowskie, „polecam” tamtędy przechodzić ludziom z wadami wzroku… To są naprawdę ważne tematy dla lublinian. Baseny na Słonecznym Wrotkowie są coraz droższe, oczywiście nawet jest płatny parking od strony Dąbrowy, dlatego ludzie wolą wyjeżdżać za mniejsze pieniądze nad zatłoczone Piaseczno i Firlej, bo kąpanie w owym zalewie jak chyba każdy normalny człowiek wie, jest ryzykowne dla zdrowia. Plaże i okolice nad lubelskimi jeziorami w przewadze są zatłoczone, z racji ich malutkich powierzchni. A jednak trzeba jednak od betonozy wytchnąć, zieleni w miastach jest coraz mniej z roku na rok. Nawet o teraz słyszę w oddali jakiś hałas pił spalinowych od samego rańca, znowu bandzie łysego przeszkadzają drzewa. Czas na porządek w Zemborzycach, aby coś tam 'naprawić’.

  2. To My pisze:

    Zalew Zemborzocki był budowany w czynie społecznym przez mieszkańców i ówczesnych pracowników zakładów. Teraz brak bezpłatnych parkingów. Kto czerpie korzyści z tego a infrastruktura nadal jest jak z lat 70tych xx wieku? Niefortunny, malutki parking przy końcowym min. 15, 40 itp.(a tyle miejsca wokół) i idiotyczne chodniki stamtąd dla pieszych wymuszające obchodzenie dookoła ten parking, do ulicy zamiast na wprost na ten trakt dla pieszych nad zalew. Kto wymyślił taki projekt? Ludzie sami wydeptują tam wygodne skróty. Ten trakt nad zalew z przystanku 15, 40 itp. jest za wąski. Przydałoby się poszerzyć przynajmniej o taką samą szerokość bo spacerowicze i rowerzyści nie mieszczą się tam gdy jest pogoda i dodać ławeczki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły