Wesprzyj Kontakt

2 minuty czytania  •  15.02.2023 07:30

Na rewitalizację Zalewu jeszcze poczekamy

Udostępnij

Rok temu pisaliśmy szczegółowo o obszernych planach rewitalizacji Zalewu Zembrzyckiego. Wtedy zapowiadano rewitalizację na półwiecze zbiornika, czyli 2024 rok. Plany łapią spory poślizg.

Aktualnie w urzędach trwa procedura związana z wydawaniem decyzji środowiskowych. Zadanie w urzędach rozbito na 3 oddzielne postępowania:

  • na budowę zbiornika wstępnego,
  • na odmulanie,
  • remont zapory czołowej, wraz z budową przepławki dla ryb i budową małej elektrowni wodnej.

Szerzej pisałem o tym tutaj:

Biurokracja i luki w dokumentacji

Pierwszą część dokumentacji złożono ponad rok temu. Mimo to żadna decyzja środowiskowa nie została wydana. Jak ustaliliśmy: do treści dokumentów zastrzeżenia zgłasza Ministerstwo Infrastruktury i Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Łącznie chodzi o prawie kilkadziesiąt uwag.

Choć teoretycznie uzgodnienie powinno zająć maksymalnie 30 dni, ministerialni urzędnicy wydłużają ten termin. Jeśli w dokumentacji są błędy lub niejasności, ministerstwo wzywa do ich uzupełnienia. To zajmuje kolejne tygodnie. We wszystkich sprawach takich wezwań było już kilkanaście! Aktualnie ministerialni urzędnicy planują zająć stanowisko do Wielkanocy. Jeśli nie będą mieli zastrzeżeń… to wystarczy już tylko przeprowadzić obowiązkowe konsultacje społeczne.

Choć to mało prawdopodobne – i na tym etapie może zajść konieczność uzupełnienie dokumentacji.

Nie ma terenu, nie ma pieniędzy – nie będzie rewitalizacji?

To jednak nie wszystkie problemy. Wody Polskie nie są właścicielami terenu pod budowę zbiornika wstępnego. Chodzi o działki w rejonie ulic: Cienistej, Grzybowej i Bór. Co gorsze: Wody Polskie nie mogą wykupić takich działek. Może to zrobić prezydent Lublina, o ile otrzyma na ten cel środki rządowe od wojewody. Te musi jednak znaleźć premier. Chodzi o niecałe 1,5 mln zł.

Na razie takich pieniędzy jednak nie ma. – Planowane przedsięwzięcie niewątpliwie jest godne uwagi, jednakże pamiętać należy, że pomimo spełnienia warunków formalno-prawnych, brak jest możliwości pozytywnego rozpatrzenia wszystkich wniosków – tak odrzucenie lubelskiego wniosku uzasadnił zastępca sSzefa KPRM Andrzej Klarkowski.

Co prawda zbiornik wstępny ma powstać jako ostatni… Jednak na jego miejscu docelowo mają się znajdować pola rozsączające, na których osuszany będzie osad z dnia zbiornika. Bez tego nie ruszy odmulanie.

Istnieje jednak szansa, że pieniądze jeszcze się znajdą. Pracują nad tym u wojewody. – W chwili obecnej trwają prace nad aktualizacją wniosku o uzyskanie środków z rezerwy ogólnej budżetu państwa w 2023 r. na realizację powyższego zadania – informuje Agnieszka Strzępka, rzecznik prasowy wojewody lubelskiego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *