Wesprzyj Kontakt

3 minuty czytania  •  04.08.2023

Nowego punktu dla uchodźców z Ukrainy nadal nie ma. „Ile można mieszkać w hali sportowej?”

Udostępnij

W czerwcu miasto chwaliło się wyremontowaniem pomieszczeń w budynku byłego przedszkola na Bronowicach. Ale nowy punkt dla uchodźców nie zaczął działać do dziś. I nie wiadomo kiedy zacznie.

Obecnie w Lublinie interwencyjne punkty noclegowe dla osób uciekających przed wojną w Ukrainie prowadzone przez powiat (Miasto Lublin) działają w czterech lokalizacjach. Schronienie może w nich znaleźć blisko 650 osób. Tej nocy (2/3 sierpnia) w punktach noclegowych przygotowanych przez Miasto przebywało 565 obywateli i obywatelek Ukrainy – wylicza Anna Czerwonka z biura prasowego Ratusza. I dodaje, że według najnowszych szacunków w Lublinie przebywa do 40 tys. Ukraińców.

Wiele z tych osób nadal korzysta z zakwaterowania zapewnionego przez samorząd. Mieszkają w punktach noclegowych, wychodzą do pracy, zarabiają na życie, posyłają dzieci do szkół i na inne zajęcia. Jeżeli ktoś zaraz zacznie narzekać, że „żyją na koszt Polaków”, to niech pamięta, że w marcu tego roku w życie weszła zmiana przepisów. Od tego momentu obywatele Ukrainy partycypują w kosztach ich zamieszkania i wyżywienia. Osoby, których pobyt w Polsce przekroczy 120 dni pokrywają połowę kosztów pomocy związanej z zakwaterowaniem i wyżywieniem (maksymalnie 40 zł za osobę dziennie). Mieszkający powyżej 180 dni, od maja pokrywają 75 proc. tych kosztów (maksymalnie 60 zł za osobę dziennie).

Z opłat są zwolnione osoby, które nie są w stanie podjąć pracy np. ze względu na niepełnosprawność, wiek emerytalny, trudną sytuację życiową, ciążę czy konieczność sprawowania opieki nad dziećmi.

Niekończący się remont

W czerwcu tego roku Ratusz ogłosił, że w Lublinie będzie kolejne miejsce noclegowe. W byłym przedszkolu przy ul. Bronowickiej. Dzięki współpracy Miasta i Fundacji Leroy Merlin Polska wyremontowano pomieszczenia po byłym przedszkolu z przeznaczeniem na miejsce zamieszkania zbiorowego dla potrzebujących obywateli i obywatelek Ukrainy. Wartość otrzymanego grantu to ponad 250 tys. zł – można przeczytać w komunikacie Urzędu Miasta Lublin.

Zastępca prezydenta Lublina Artur Szymczyk wyliczał, że będzie tu mogło zamieszkać 80 osób, a za pieniądze od Leroy Merlin pomalowano ściany oraz sufity we wszystkich pomieszczeniach, położono panele i listwy przypodłogowe w salach i na korytarzu. Wyremontowano też cztery łazienki. – Wartość grantu w formie darowizny materiałów i usług przekazanych Miastu Lublin wyniosła 251 tys. zł – podkreślał Ratusz.

Kiedy otwarcie? Nie wiadomo

Czas mija, a punkt wciąż jeszcze nie rozpoczął działalności. Anna Czerwonka wyjaśnia, że obecnie w budynku trwają „prace adaptacyjne, służące przygotowaniu lokalu na przyjęcie uchodźców”. Miasto nie podaje żadnej daty, ma być ona znana dopiero po zakończeniu prac. Tak samo jak liczba osób, które będą mogły z tego miejsca skorzystać.

Na ten moment jest za wcześnie, by podejmować decyzje co do przyszłego funkcjonowania sieci miejsc zbiorowego zakwaterowania, w tym ewentualnego zamknięcia, któregoś z działających obecnie punktów – zaznacza Czerwonka.

Anna Dąbrowska, szefowa organizacji pomagającej uchodźcom Homo Faber mówi, że nowy punkt w Lublinie jest konieczny. – Nadal przecież działa punkt noclegowy w hali sportowej. Musi zostać jak najszybciej zlikwidowany. To było rozwiązanie tymczasowe. Nie można przez dłuższy czas mieszkać w hali sportowej – tłumaczy.

Leroy Merlin i Rosja

Po ataku na Ukrainę Leroy Merlin został umieszczony na tzw. czarnej liście firm, które nie wycofały się z Rosji i nadal robią tam interesy. Dopiero w marcu tego roku sieć powiadomiła, że opuszcza kraj agresora. W oświadczeniu wydanym przez francuską grupę ADEO (należy do niej sieć marketów) podano: „po ponad 18 latach działalności w Rosji przekazanie kontroli nad Leroy Merlin lokalnemu kierownictwu powinno uratować miejsca pracy dla 45 tys. pracowników„.

Za zdjęciu: Karol Poprawa, Lider Operacyjny Funduszu Solidarnościowego Leroy Merlin Polska i Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina (Fot. UM Lublin)

3 odpowiedzi na “Nowego punktu dla uchodźców z Ukrainy nadal nie ma. „Ile można mieszkać w hali sportowej?””

  1. Wujek Wladek pisze:

    Ludobojstwo na Wolyniu, wzywanie polskiego ambasadora na konsultacje, „podziekowania” ukrackich politykow dla Polski za sprzet wojskowy, donoszenia na PL w Brukseli – kontynuowac wyliczanie?

  2. Wujek Wladek pisze:

    Osoby, których pobyt w Polsce przekroczy 120 dni pokrywają połowę kosztów pomocy związanej z zakwaterowaniem i wyżywieniem (maksymalnie 40 zł za osobę dziennie) – 40 zl x 7 dni x 4 tygodnie = 1120 zl miesiecznie. Duzo? Sprobujcie wynajac na miesiac pokoj w chocby 2* hotelu za tyle.

  3. kronikidewelorozwoju pisze:

    Wszystko zmierza do tego, że na cele zakwaterowania tych osób zacznie się niebawem akcja skupu/najmu tych kurników od dewelopków, których nie uda się im wcisnąć jelonkom w ramach programu dewelo-ubogacania pod kryptonimem „bezpieczny kredyt”. Wtedy idea budowy dewelo-getta Górki AkademiK0wy Park odżyje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *