Wesprzyj Kontakt

3 minuty czytania  •  05.06.2023

Dyrektor Lendzion chce się pozbyć związkowców. „To próba zaszczucia”

Udostępnij

Jest reakcja na zamiar zwolnienia przez dyrektor Kamilę Lendzion w trybie dyscyplinarnym dwóch pracowników Teatru Muzycznego. „Przyczyny rozwiązania umowy o pracę (…) są w całości nieprawdziwe, pozorne i ukrywają faktyczny zamiar dyskryminowania, zaszczucia i próbę zastraszenia i usunięcia z zakładu pracy kolejnego, legalnie działającego w TML działacza związkowego” – piszą związkowcy

To wygląda tak, jakby dyrektor Lendzion chciała zwolnić dwóch związkowców za to, że ci sumienne wykonują swoją pracę jako działacze związkowi w obronie pracowników i zakładu pracy – komentuje dla Jawnego Lublina Piotr Kociubowski ze Związku Zawodowego Polskich Artystów Muzyków Orkiestrowych.

Bomba wybuchła w miniony wtorek – w dniu, kiedy na sejmiku ważyły się losy powstania opery w Lublinie. Co prawda marszałek Jarosław Stawiarski (PiS) zdjął ten punkt z obrad, ale nie skończyło to gorącej dyskusji. W pewnym momencie na sesji pojawił się wyraźnie poruszony Mirosław Dziaduszek, przewodniczący ZZ PAMO w TM. W ręce trzymał pisma, jakie kilkanaście minut wcześniej dostał z działu kadr. Były podpisane przez dyr. Kamilę Lendzion. Szefowa Teatru Muzycznego informowała o zamiarze zwolnienia w trybie dyscyplinarnym z uwagi na ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych zarówno jego, Dziaduszka, jak i członka zarządu tego związku Dariusza Domańskiego.

W zawiadomieniu dotyczącym tego drugiego dyrektor wytyka m.in. że ten miał publicznie nawoływać „o pomoc w zatrzymaniu fuzji, pomimo zasadności dla pracodawcy planowanego połączenia, co stanowi zagrożenie interesów pracodawcy”. Szefowa TM wprost zarzuca też, że pracownicy nagrywali bez jej zgody spotkanie ze związkowcami z 26 kwietnia o planach powstania opery na bazie TM, Filharmonii i CSK. Wtedy też z ust Lendzion padło słynne zdanie: „Dyrektorem będę ja„.

Prawo chroni przed represjami

Zgodnie z przepisami związkowcy mieli trzy dni na ustosunkowanie się do zarzutów dyrektor i zgłoszenie zastrzeżeń. Odpowiedzi wpłynęły do TM w piątek. „Stanowczo sprzeciwiamy się temu, bezspornie rażąco bezpodstawnemu oraz bezprawnemu zamiarowi” – czytamy w piśmie w obronie Domańskiego. Podobne sformułowanie pada też w drugim dokumencie w sprawie Dziaduszka.

W odpowiedzi na zarzuty dotyczące nagrywania spotkania działacze podkreślają, że dyrektorka nie przedstawiła na to żadnego dowodu, a jej wystąpienie nie było tajne ani zastrzeżone, a „działania sygnalistów nie podlegają ujawnieniu i są prawnie chronione przed ewentualnymi represjami” – zaznaczyli.

Szefowa TM w piśmie o zamiarze zwolnienia Dziaduszka wypomniała mu także krytykę, jaką mogła o o sobie przeczytać w piśmie skierowanym przez związkowców z CSK, TM i Filharmonii do marszałka: „Podległa Panu dyrektorka, jednej z 10 samorządowych instytucji kultury, która nie radzi sobie z zarządzaniem swoją placówką, od wielu miesięcy przygotowuje plan zniszczenia regionalnej kultury, by poprawić swoje finanse i zaspokoić wybujałe ambicje”. W odpowiedzi na ten zarzut Domański, jako przedstawiciel ZZ PAMO przy TM, przypomniał swojej szefowej z teatru, że „w demokratycznym państwie prawa niezbywalnym (…) prawem każdego obywatela (…) jest wolność publicznego wyrażania i przedstawiania zarówno osobistych, własnych jak też zbiorowych ocen i opinii (także krytycznych)”.

Teraz ruch Lendzion

Mimo negatywnej opinii związków na temat zamiaru dyscyplinarnego zwolnienia obu działaczy, dyrektorka TM nadal może to zrobić. Jaka będzie jej decyzja? Zapytaliśmy o to jeszcze w środę. Odpowiedź dostaliśmy w piątek. „Moją decyzję przekażę bezpośrednio wspomnianym przez Pana pracownikom TM” – odpisała na naszego maila z pytaniami Kamila Lendzion.

Dodaje, że ma zasadę, że nie rozmawia z pracownikami TM za pomocą prasy. Pytana o dowody na to, że to Dziaduszek i Domański nagrywali i rozpowszechnili zapis ze spotkania z 26 kwietnia stwierdziła, że przedstawi je odpowiednim instytucjom.

Zapytaliśmy też Lendzion, czy decyzję marszałka Stawiarskiego o wycofaniu projektu uchwały o utworzeniu opery odbiera jako swoją porażkę. W odpowiedzi napisała: „Absolutnie nie odbieram decyzji Pana Marszałka jako swojej porażki. Marszałek zapowiedział utworzenie Opery w Lublinie, i szczerze wierzę w tę ideę” – dodała Kamila Lendzion.

Na zdjęciu: Na ostatniej sesji sejmiku pojawił się roztrzęsiony Mirosław Dziaduszek, przewodniczący ZZ PAMO w Teatrze Muzycznym. Fot. Krzysztof Wiejak

odpowiedz-ZOZ-ZZPAMO-w-sprawie-Miroslawa-Dziaduszka

5 odpowiedzi na “Dyrektor Lendzion chce się pozbyć związkowców. „To próba zaszczucia””

  1. To ja ten zarabiający miliony w TM Pani Dyrektor najukochańsza najlepsza wogóle och ach ech jestem z Panią i proszę nie odpuszczać motłochowi z prowincji stare powiedzenie nadal aktualne psy szczekają a karawana jedzie dalej P.S.czekam na kolejną podwyżkę z tych moich nędznych 7000

  2. Ktośtamktośtu pisze:

    Czekam na czasy, aż pracodawcy w Polsce pojmą, że nie są bezkarni, że pracownika trzeba szanować, że bycie dyrektorem to odpowiedzialność, nie tylko lukratywne posty na facebookach, ale to też rozmowy, próby zrozumienia drugiej strony, czasami przyznanie się do błędu, przeproszenie. Model zarządzania oparty na zastraszaniu nie ma juz prawa bytu! Niestety będąc dyrektorem tak dużej instytucji należy liczyć sie z tym, ze ludzie maja prawo mieć inne zdania, maja prawo czuć sie zagrożeni i maja prawo sie bronić. Mogą sie wypowiadać, zrzeszać w związki i maja prawo mowić głośno, czy to w mediach czy prywatnie co myślą, na tym polega wolność wypowiedzi, na tym polega demokaracja…

  3. Dobrze powiadasz od 20 lat nie było lepszej dyrekcji z którą można wejść w dialog

  4. Skrzypaczka pisze:

    Paweł – dokładnie. A tych dwóch panów nigdy nie podjęło próby dialogu ani z Dyrekcją, ani z pozostałymi sześcioma (!) związkami działającymi w Teatrze.
    A jaką ZZ PAMO jest „stroną dialogu społecznego” widać na ich Facebooku. Zablokowali pracowników TM, którzy bez obrażania kogokolwiek i kulturalnie próbowali bronić naszego teatru.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *