Wesprzyj Kontakt

3 minuty czytania  •  19.09.2023 20:17

Bilety wyprzedane, artyści znakomici, akustyka wspaniała, więc Tosca będzie boska

Udostępnij

Z premierowym przedstawieniem na trzykrotnie większej scenie niż dotychczas i wyłonionym w konkursie logo startuje nowa na lokalnej scenie kulturalnej instytucja – Opera Lubelska. Ale kto dopiero teraz chciałby dostać się na inauguracyjne spektakle w najbliższy weekend – nie ma szans. Wszystkie miejsca już wykupione.

Tosca Pucciniego, czyli pierwsze dziecko Opery Lubelskiej, ma być – jak to określiła szefowa instytucji Kamila Lendzion – wypieszczone. A oczekiwanie na jego przyjście na świat poprzedziły złożone przygotowania.

Partie orkiestrowe – 1500 stron, partytura – 436, wyciąg fortepianowy – 320, próby – 196 godzin, studio partytury – około czterech miesięcy, chór – 100 osób w tym 45 dzieci, orkiestra – 69 osób, stroje kobiece 300 mkw. materiału, cyrkonie użyte do strojów – 12 000 sztuk; soliści – 15 osób na scenie, balet – 16 osób, w sumie 200 osób na scenie Sali Operowej – wyliczała dyr. Lendzion, obrazując skalę widowiska.

– Myślę, że to jest ogromne przedsięwzięcie i pierwsze tak duże w historii kultury w Lublinie. Jest to nasza własna produkcja od samego początku do samego końca. Stworzyliśmy coś wyjątkowego – dodała szefowa Opery Lubelskiej.

O tym, czy słowa dyr. Lendzion znajdą odzwierciedlenie podczas premierowych spektakli, będą mogli się przekonać w najbliższy piątek i sobotę goście nie tylko z Lublina i województwa. Bo bilety – już wyprzedane – trafiły także do miłośników opery w całej Polsce: – Mamy gości z Gdańska, Krakowa, Warszawy, Władysławowa, Łodzi, Ostrowca Świętokrzyskiego, Przemyśla, Ciechocinka, a nawet z Włoch – wymieniała Kamila Lendzion.

W tytułowej roli dwukrotnie w weekend zobaczymy sopranistkę Karinę Skrzeszewską, którą lubelscy widzowie znają m.in. z La Traviaty wystawianej w Teatrze Muzycznym, na bazie którego powstała Opera Lubelska. Jak artystka ocenia zmianę kameralnej sceny w operetce na Salę Operową w CSK?

Wreszcie! Ja kocham duże przestrzenie, duże sceny, duże audytorium, wreszcie mogę śpiewać swoim głosem, nie czuję oddechu publiczności na mojej twarzy – stwierdziła ze śmiechem Karina Skrzeszewska.

Wtórował jej Zbigniew Macias, artysta z 40-letnim dorobkiem scenicznym, którego zobaczymy w roli Scarpii. Scenę w CSK porównał do tej w dobrze mu znanej w Operze Narodowej w Warszawie. – Akustyka jest wspaniała, przestrzenie są tutaj absolutnie porównywalne, natomiast jestem zdumiony i zachwycony akustyką, czego obawialiśmy się najbardziej – komplementował Salę Operową CSK Zbigniew Macias.

Wspaniała scena – to z kolei słowa reżysera Tomasza Mana, który dziś podczas prób po raz pierwszy usłyszał orkiestrę i solistów w Sali Operowej CSK. – Jeśli chodzi o różnicę w dźwięku – jest ogromna.

W roli Cavaradossiego widzowie zobaczą Tadeusza Szlenkiera i Pawła Skałubę, a oprócz Maciasa partię Scarpi grać będzie również Mariusz Godlewski. Kierownikiem muzycznym jest Vincent Kozlovsky, a za kostiumy i scenografię odpowiada Anetta Piekarska-Man. – O poziom artystyczny jestem zupełnie spokojna – zaznaczyła dyr. Lendzion.

I dzisiaj zaprezentowała też nowe logo Opery Lubelskiej, które wyłoniono w konkursie. Komisja oceniała 59 propozycji, zwycięzca dostał nagrodę w wysokości 5 tys. zł. To Łukasz Zwolan, a stworzony przez niego znak graficzny wygląda jak na poniższym zdjęciu.

Na zdjęciach: Dziś poznaliśmy oficjalnie obsadę „Toski” – premierowej produkcji Opery Lubelskiej – oraz logotyp nowo powołanej instytucji. Fot. Krzysztof Wiejak

7 odpowiedzi na “Bilety wyprzedane, artyści znakomici, akustyka wspaniała, więc Tosca będzie boska”

  1. Karol pisze:

    Mikrofony na zdjęciach to pewnie do nagrania!
    Jak to dobrze, że zarząd rozwiązał problem akustyki!

  2. Qzyn szwagra pisze:

    Goście z Włoch czy z Włochami na ciele? 🙂 Podobno na Tosce przyjedzie prezydent USA a nawet sam burmistrz Wąchocka. Ciekawe ile biletów trzeba było rozdać po znajomych, żeby zapełnić sale operową csk. Lendzionowa niech się nie ośmiesza, bo taki cyrk jaki był wokół Tosci, to tylko ona mogła zrobić. Wstyd na całą Polskę ale to wyłącznie efekt tego, że mamy do czynienia z osobą wybitnie niekompetentną.

  3. lubelak pisze:

    1 year later… Kamila Lendzion, kobieta wielu nieodkrytych jeszcze talentów a zarazem dyrektor Opery Lubelskiej, dalej liczy ile kosztowała „Tosca”. Drapie się po głowie i nie może się doliczyć. Publika na stojąco bije brawa. Cóż za wspaniałe przedstawienie…

  4. Logotyp pisze:

    No i nie zapominajmy o logo Opery… Do złudzenia przypomina logo przeglądarki internetowej o nazwie – o zgrozo Opera..
    Czyli jak to było w piosence „ukraść komuś nuty i napisać własny tekst”…..

  5. As pisze:

    Logo jest jak ten cały nowy twór o nazwie Opera Lubelska – kiczowate, mdłe i nijakie. Grafik płakał jak projektował. Dosłownie. Brakuje na nim tylko miniaturki tańczącego Bałabana.

  6. Tom pisze:

    Dobra wiadomość. To duży kop do przodu dla kultury Lublin i lubelszczyzny. Zobaczcie ile ludzi zanocuje w hotelach. Zjedzą pewnie jakiś posiłek i zostawią pieniądze w mieście. Tak trzymać. To dobra decyzja o powstaniu opery lubelskiej.Nie miałem świadomości że tyle osób weźmie udział w wydarzeniu. Super „słuszną drogę ma nasza władza”

  7. Jan pisze:

    Nie ma się już do czego przyczepić, to czepny się loga ????
    A ono akurat jest niepretensjonalne, nie narzucające się i bardzo łatwe do zapamiętania.
    Jest w tym i twarz śpiewającego, i nawias (skromność), i księżyc… ????
    Nie ma w tym krzykliwości, tandety, jest skromność i poczucie własnej wartości, i szczypta smutku bądź zasłuchania ????
    Trafiony wybór

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *