Wesprzyj Kontakt

2 minuty czytania  •  02.08.2023

Wolała wyskoczyć przez okno niż wpaść w ręce partnera

Udostępnij

Rozjuszony mężczyzna miał zdzielić swoją dziewczynę butelką w głowę, okładać pięściami i gonić za nią z nożem w ręce. W obawie o swoje życie kobieta wyskoczyła z drugiego pietra.

Thasibo S. ma 27 lat. Do Lublina przyjechał z Zimbabwe. Przed aresztowaniem był operatorem komputerowym, pracował jako konsultant telefoniczny. Jak wynika z aktu oskarżenia, który właśnie wpłynął do Sądu Okręgowego w Lublinie, w opinii biegłych sądowych z zakresu psychiatryczno- psychologicznego, mężczyzna jest niedojrzały emocjonalnie, skoncentrowany na sobie i swoich potrzebach, wykazuje mała tolerancję na stres i frustrację, zaś „napięcie rozładowuje wybuchami złości i nadużywaniem alkoholu”. Trzeba też zaznaczyć, że Thasibo S. miał wyraźną przewagę fizyczną nad swoją dziewczyną, Takundanshe J.

Butelka, widelec, nóż, okno

Być może wszystkie te jego cechy miały wpływ na przebieg wydarzeń, do jakich doszło na jesieni zeszłego roku w jednej z kamienic przy ul. Narutowicza. Jak wynika z aktu oskarżenia przygotowanego przez prokurator Magdalenę Rutkowską z Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ, oznaki przemocy pojawiły się 31 października, kiedy mężczyzna uderzył kobietę otwartą dłonią w twarz, co zostało sklasyfikowane jako naruszenie nietykalności cielesnej.

Ale najgorsze nastąpiło 11 listopada. O godz. 6 rano Thasibo wrócił do mieszkania, które zajmował ze swoją partnerką. Zobaczył, że towarzyszy jej jakiś mężczyzna. Rzucił się na niego z pięściami, doszło do szarpaniny. Kobiecie udało się odciągnąć partnera. Ten moment wykorzystał napadnięty i uciekł z mieszkania. Wtedy Thasibo swoją agresję skierował na kobietę, zarzucając jej zdradę. Zaczął ją okładać po twarzy i całym ciele.

Kiedy napadnięta próbowała się wyrwać i uciec z mieszkania, uderzył ją w potylicę szklaną butelką. Kobiecie udało się jednak otworzyć drzwi i wybiec na korytarz. Jednak Thasibo był silniejszy i wciągnął ją do środka. Następny cios zadał widelcem, ale uznał prawdopodobnie, że to za mało, bo zaczął szukać noża. Gdy już go znalazł, ruszył na wystraszoną kobietę. Ta w obawie o swoje życie zdecydowała się na desperacki krok: otworzyła okno i wyskoczyła z mieszkania na II piętrze.

Śledczy nie uwierzyli w wersję mężczyzny

Skutki upadku z kilkumetrowej wysokości były poważne: kobieta doznała wieloodłamowego złamania kości miednicy z przemieszczeniem, złamania kości łonowych oraz rozległego krwiaka.

Przesłuchiwany przez prokurator Thasibo S. zeznał, że według niego kobieta sama dwukrotnie próbowała tego dnia wyskoczyć z mieszkania na wieść o tym, on od niej odchodzi. Za pierwszym razem miał ją odciągnąć od okna. Przewrócili się na podłogę, a jego partnerka runęła na stolik i zraniła się w głowę rozbitą butelką.

Ale śledczy uznali, że bardziej przekonujące są wyjaśnienia pokrzywdzonej, którą przesłuchiwano kilkukrotnie, a zeznania jej partnera tylko częściowo pokrywają się ze zgromadzonym materiałem dowodowym i wynikają z przyjętą przez niego linią obrony. Thasibo S. od czasu zatrzymania przebywa w areszcie.

Zdjęcie ilustracyjne/pixabay.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *