Wesprzyj Kontakt

6 minuty czytania  •  19.01.2024

Jak się robi trzy portale za 7,7 mln zł. „Fundusz Ziobry” sfinansował również lubelskie.info

Udostępnij

Ostatnia informacja na portalu jest sprzed dziesięciu dni, a zamiast użytecznych porad dla ofiar przemocy – głównie kryminały przeklejone z portalu lubelskiej policji. Trudno też skontaktować sie z kimkolwiek z redakcji. Tak działa jeden z trzech lokalnych portali, na które poszły miliony z naszych kieszeni.

Fundusz Sprawiedliwości w latach 2017-2023, a więc w czasie gdy Ministerstwem Sprawiedliwości rządził Zbigniew Ziobro, szef Suwerennej Polski (to główny koalicjant PiS) – jak podliczył portal wp.pl – przekazał na działania określane jako „zapobieganie przyczynom przestępczości” 230 mln zł. Pieniądze trafiły do 124 podmiotów. Wiele z nich powiązane jest z politykami Suwerennej Polski (wcześniej Solidarnej Polski).

W ostatnich latach media ujawniały szereg budzących zdziwienie i kontrowersji wydatków z tego Funduszu. Bo pieniądze na pomoc ofiarom przestępstw przeznaczano na przykład na zakup garnków czy sprzętu AGD dla kół gospodyń wiejskich. Wystarczyło zorganizować wydarzenie lub piknik informacyjny dotyczący np. sposobów zapobiegania przestępstwom. A na tych imprezach chętnie pokazywali się później politycy Zjednoczonej Prawicy.

Między innymi z tych powodów nowy szef resortu sprawiedliwości – prof. Adam Bodnar – postanowił powołać dziś specjalną grupę prokuratorów, która zbada ewentualne nieprawidłowości w funduszu. Wstrzymano również wypłaty pieniędzy na prowadzone jeszcze projekty (niektóre zakończą się w 2025 roku). W komunikacie Ministerstwa Sprawiedliwości podano, iż zespół śledczy będzie badał, czy Fundusz Sprawiedliwości był zarządzany prawidłowo i czy środki w jego ramach były wydawane zgodnie z prawem i z założeniami.

Starosta hrubieszowski Aneta Karpiuk (PiS) uroczyście otwiera lodówkę zakupioną z Funduszu Sprawiedliwości dla KGW. „Starosta hrubieszowski oprócz serdecznych podziękowań za organizację pikniku, przekazała w imieniu Pana Ministra Marcina Romanowskiego (Suwerenna Polska – red.) – nowoczesną dwuskrzydłową lodówkę, zakupioną na potrzeby Koła Gospodyń Wiejskich w Staszicu! – chwaliło się starostwo w czerwcu zeszłego roku. Fot. Starostwo Powiatowe w Hrubieszowie

Pomocowe portale z kryminałkami i politykami

Jednym z hojnie obdarowanych podmiotów jest Stowarzyszenie Przyjaciół Zdrowia ze Szczecina, które w naszym województwie jest obecne poprzez portal informacyjny lubelskie.info. Szczecin to z kolei matecznik polityka partii Ziobry – Dariusza Mateckiego. To jeden z najbardziej rozpoznawalnych działaczy ugrupowania. Znany z ostrych ataków na przeciwników politycznych. Niedawno zasłynął interwencją poselską w budynku TVP, gdy – już po zmianie władz publicznego nadawcy – wraz z Robertem Bąkiewiczem (swego czasu organizatorem Marszu Niepodległości) wszedł do telewizyjnego studia. Matecki przedstawił Bąkiewicza jako swojego asystenta, ale takie nazwisko nie figuruje na oficjalnej sejmowej stronie posła. Nie figuruje na niej zresztą żadne nazwisko.

Z opublikowanego przez resort sprawiedliwości wykazu dotacji z Funduszu Sprawiedliwości wynika, że dwie organizacje powiązane z Mateckim dostały w sumie prawie 20 mln zł. Pierwsza to Fidei Defensor (obrońca wiary). Na jej konto trafiło już 9,2 mln zł. Pozostałe niespełna 3 mln przeznaczone na lata 2024-25 na razie zostały wstrzymane. Ministerstwo chce najpierw przeprowadzić audyt i dopiero wówczas zdecydować, co z uruchomieniem kolejnych środków.

Druga organizacja to wspomniane Stowarzyszenie Przyjaciół Zdrowia (podobnie jak Fidei Defensor ma siedzibę w Szczecinie, a w obu prezesem jest ta sama osoba – Adam Surmacz). W 2020 roku dostało 7 mln 736 tys. zł na uruchomienie trzech serwisów internetowych zintegrowanych z profilami w mediach społecznościowych. Projekt był rozpisany do 2023 roku. „Celem działań będzie szerzenie dostępu do informacji o działań realizowanych z udziałem środków Funduszu Sprawiedliwości w zakresie przeciwdziałania przestępczości oraz pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem„.

Tyle teoria. W praktyce wygląda to tak, że Stowarzyszenie uruchomiło trzy portale: szczecinskie24.pl, radomskie.info i lubelskie.info. Ten pierwszy był szczególnie aktywny w promowaniu Mateckiego. „Tylko świnie siedzą w kinie”. Konferencja prasowa Dariusza Mateckiego i Agnieszki Kurzawy w temacie filmu Holland albo O co będzie walczył Dariusz Matecki gdy zostanie posłem? – to tylko dwa z dziesiątek jeśli nie setek tekstów, jakie dotyczyły polityka Suwerennej Polski.

Dwa pierwsze portale od nowego roku nie publikują już żadnych nowych informacji, na powierzchni utrzymuje się jeszcze lubelskie.info. Ale raczej trudno mówić zarówno o aktualności serwisu, jak i o merytorycznej warstwie związanej z pomocą ofiarom przestępstw. Faktem jest, że wszystkie trzy portale wydawane przez Stowarzyszenie były „oblepione” banerami pomocowymi, które po kliknięciu odsyłały do strony Funduszu Sprawiedliwości. Ale to właściwie jedyny sposób realizacji celu projektu, na które poszły miliony z publicznych pieniędzy.

Brak naczelnego, autorzy anonimowi

Przeanalizowaliśmy, jak to wyglądało w portalu lubelskie.info. Ostatnia informacja pochodzi z 9 stycznia. „Złodziej wpadł na gorącym uczynku. Zatrzymał go właściciel auta, który jest policjantem”. Tekst utrzymany w podobnej tematyce – „Za obronę koleżanki pobili 22-latka kijem bejsbolowym” – jest z 5 stycznia i to też jest komunikat policyjny skopiowany ze strony aktualności lubelskiej policji.

Zresztą prawie cały portal opiera się na takich kryminałkach i innych materiałach PR-owych wysyłanych przez urzędy czy instytucje. Ale są też chlubne wyjątki, jak chociażby życzenia bożonarodzeniowe od byłego już wiceministra sprawiedliwości i obecnego posła Suwerennej Polski z okręgu 7 (chełmskiego) Marcina Romanowskiego, czy informacja o spotkaniu z politykami Suwerennej Polski – wspomnianym Romanowskim, Januszem Kowalskim i Mariuszem Goskiem – w „najbiedniejszej gminie w Polsce”, czyli Potoku Górnym.

Fot. lubelskie.info

W lubelskie.info próżno szukać jednak porad z zakresu pomocy poszkodowanym. W zakładce „Pomoc prawna” od początku działania portalu, czyli przez nieco ponad 2 lata, opublikowano zaledwie osiem informacji, z czego dwie to także „przeklejki” z policyjnego portalu. Najdosadniej działalność portalu ocenił jeden z internautów, który na profilu FB lubelskie.info napisał: „Clickbaitowy ściek 'informacyjny'”.

Redakcja nie ujawnia również autorów artykułów. Najwięcej jest tych sygnowanych przez „redakcja lubelskie.info” lub po prostu inicjałem „M”. W zakładce „kontakt” brak nazwisk redaktora naczelnego czy dziennikarzy, co jest zwyczajową praktyką w profesjonalnych portalach. Nie ma też numeru telefonu, ani adresu.

Jedyną osobą wymienioną z imienia i nazwiska jest dyrektor mediany Patrycja Szapiel. Ale gdy się do niej dodzwoniliśmy, przerwała nam już w trakcie zadawania pierwszego pytania. Oznajmiła, że nie udziela żadnych informacji. A chcieliśmy zapytać m.in o to, ile osób pracuje w portalu i jaka ma być jego przyszłość. Przekierowała nas do prezesa Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia.

Prezes Adam Surmacz był bardziej rozmowny, choć nie potrafił odpowiedzieć, ile osób pracuje w lubelskie.info. A gdy zapytaliśmy, dlaczego portal publikuje głównie informacje policyjne, odpowiedział:

W naszych portalach przedstawiamy wiele informacji, na FB wypracowaliśmy szerokie zasięgi (74 tys. polubień lubelskie.info – red.) i celem naszego projektu nie było tworzenie poradników dla ofiar przestępstw, ale przekierowanie jak największej grupy czytelników do ośrodków pomocy ofiarom przestępstw. Osoby przyciągnięte jakimś artykułem mogły dalej przejść na strony poświęcone profesjonalnej pomocy prawnej organizowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości w ramach Funduszu Sprawiedliwości – wyjaśnia założenia projektu Adam Surmacz, prezes SPZ.

Pytany o powołany przez ministra Bodnara zespół prokuratorów do prześwietlenia sposobu wydawania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, stwierdził: – Nie obawiam się kontroli, to kwestia wojny politycznej, której jesteśmy ofiarą. Projekt został ustalony wiele lat temu, przekładaliśmy sprawozdania, ministerstwo je weryfikowało i akceptowało.

Przeznaczanie publicznych finansów na projekty jak ten prowadzony przez Stowarzyszenie Przyjaciół Zdrowia ostro krytykuje z kolei Mateusz Orzechowski, właściciel wydawnictwa „Wspólnota”, który w województwach lubelskim i mazowieckim wydaje 18 tygodników lokalnych i portali internetowych. Mówi wprost o szastaniu pieniędzmi.

Po pierwsze, stanowczo sprzeciwiamy się prowadzeniu mediów za środki publiczne, czy to państwowe czy samorządowe. To godzi w zasady uczciwej konkurencji. Przedstawiam tu nie tylko swoje zdanie, ale też, jako wiceprezes, stanowisko Stowarzyszenia Mediów Lokalnych – mówi Jawnemu Lubinowi Mateusz Orzechowski. – Po drugie, jako wydawca widzę, że kwoty przeznaczone na prowadzenie tych trzech portali daleko odbiegają od kosztów wynikających z realiów rynkowych.

Czy po zakończeniu finansowania portale Stowarzyszenia znikną? Według branżowego portalu Press.pl ich działalność została zawieszona.

Jesteśmy w trakcie reorganizacji i dalej będziemy prowadzić te portale. Nie skasowaliśmy tych stron, nasza misja będzie kontynuowana. Mimo zmiany władzy będziemy dalej promować działania Ministerstwa Sprawiedliwości – deklaruje prezes Surmacz.

Na zdjęciu: Zrzut ekranu strony głównej lubelskie.info. Większość informacji w portalu to skopiowane z ogólnodpstępnych serwisów czy newsletterów informacje prasowe

Journalismfund

Ten artykuł został wsparty przez program grantowy „Media lokalne na rzecz demokracji” Journalismfund Europe

6 odpowiedzi na “Jak się robi trzy portale za 7,7 mln zł. „Fundusz Ziobry” sfinansował również lubelskie.info”

  1. .2 pisze:

    Najbardziej czekam na zmiany w DW, odblokowanie należytych komentarzy i powrotu zwolnionych redaktorów jak Sz.P. Smaga, który był bardzo dobrym redaktorem, patrzył komu trzeba na ręce, bo czytam ich regularnie i bardzo trudno znaleźć teraz artykuł o niedopracowaniach miasta.

  2. Elo pisze:

    Trudno czasem was zrozumieć. Z jednej strony jesteście lewicowi a z drugiej potraficie promować Bresia populistę jako największego krytyką Żuka.

  3. Julka pisze:

    Dziennik wschodni teraz właśnie ma się bardzo dobrze. Uważam, że trzeba było tam zmienić pisarzy i teraz jest naprawdę fajnie.

  4. M. pisze:

    Elo – bo trzeba być obiektywnym a nie przybierać którąś stronę. I na tym polega prawdziwe dziennikarstwo. Nie zamiata się pod dywan „bo to mój ulubieniec” ani nie ciśnie się bardziej ukradzionej złotówki „bo on mi się nie podoba”. Tak powinno być ale przez zabory PiS w postaci prasy, radia i TVP ludzie uważają, że TVN to jedna strona a TVP druga i tak według nich powinno zostać. A w rzeczywistości tak powinna wyglądać prasa, radio i telewizja dotowana z publicznych pieniędzy – patrzeć na ręce wszystkim niezależnie od opcji i publikować wydarzenia takie jakie były a nie „to co się podoba naczelnemu”.

  5. InkaLu pisze:

    DW się trzyma tylko dzięki dziennikarzom spoza Lublina. Reszta to miernota, nie da się czytać wypocin z Lublina.

  6. . pisze:

    Julka, https://www.dziennikwschodni.pl/lublin/wycinka-przy-koncertowej,n,1000311515.html
    Pokaż mi taki artykuł w ostatnim czasie w Dzienniku odkąd wyłączono komentarze. Regularnie poruszało się tamaty ważne dla mieszkańców.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *