3 minuty czytania • 30.08.2023 06:20
„Zakaz wprowadzania zwierząt” na chodniku. Urzędnicy tłumaczą, o co im chodziło
Udostępnij
Tabliczka, która zakazuje przejścia z psem chodnikiem? Jest taka, ale urzędnicy tłumaczą, że wcale nie taki zakaz mieli na myśli.
Formalnie to nie jest ani skwer, ani plac, ani park. Jest to po prostu chodnik. Mowa o terenie w centrum Świdnika pomiędzy ulicami: Baczyńskiego, Wyszyńskiego i al. Niepodległości. Od strony tej ostatniej znajduje się nieduża fontanna.
Zaraz obok kilka drzew, trawa i ławeczki, małe pomniki, ale formalnie teren ten nie jest żadnym skwerem. Chociaż można tak pomyśleć, bo całość otoczona jest murkiem i stanowi zamkniętą przestrzeń. Przy ścieżkach prowadzącym w to miejsce powieszono tabliczki (z jednej strony są dwie, z drugiej trzy).
Nie można z psem?
Pierwsza tabliczka informuje o tym, że woda w fontannie jest uzdatniana chemicznie i kontakt z nią może szkodzić. Ciekawsza jest jednak tabliczka numer dwa. Oznajmia: „Zakaz wprowadzania zwierząt” i opatrzona jest grafiką przekreślonego na czerwono psiego łba.
– Tu nie można wejść z psem? – zadaje pytanie jeden z Czytelników Jawnego Lublina, który natknął się na ten znak w weekend. – Nawet bym znaku nie zauważył, bo znajduje się nad głowami, ale dzieci mi pokazały – dodaje. Zaznaczmy, że mężczyzna właśnie szedł z psem na smyczy.
Sprawdziliśmy i faktycznie znak wyraźnie zakazuje wprowadzania psów. Zaczęliśmy szukać w pobliżu regulaminu, w którym ta kwestia byłaby jasno określona, ale udało nam się znaleźć jedynie regulamin znajdującej się tu siłowni zewnętrznej.

– Formalnie teren jest skwerem i nie obowiązuje na nim żaden dodatkowy regulamin – przyznaje Monika Głowacka z biura burmistrza Świdnika.
Jak w Ogrodzie Saskim w Lublinie
W marcu 2014 r. Rada Miasta Lublina uchwaliła regulamin odnowionego Ogrodu Saskiego. Znalazł się tam zapis o zakazie wprowadzania na teren parku psów. Zaprotestowali wówczas właściciele zwierząt, w ich imieniu wypowiedał się wówczas Bartłomiej Bałaban obecny członek zarządu województwa (Suwerenna Polska). Psiarze skierowali sprawę do sądu i finalnie w 2018 roku wygrali.
– W Ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach nie ma podstawy do wprowadzenia generalnego zakazu wchodzenia z psem do obiektów użyteczności publicznej. Można tylko przyjąć ograniczenia i nałożyć obowiązki na właścicieli psów, na przykład sprzątania po zwierzętach, albo prowadzenia psów na smyczy – tłumaczył wówczas Sylwester Marciniak, zastępca przewodniczącego Wydziału Informacji Sądowej Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Urzędnik tłumaczy, o co mu chodziło
Czy teraz Świdnik popełnił taki błąd, jak kilka lat Lublin? – To bez sensu. Nie można komuś zakazać chodzenia po chodniku z psem. Nie widzę powodu, żebym musiał ten niby-placyk obchodzić dookoła, bo ktoś postawił sobie tabliczkę – denerwuje się jeden z mieszkańców Świdnika, który zwrócił naszą uwagę na zakaz.
I tu zaskoczenie, bo tabliczki, choć są przy wejściach na teren, to niczego psom nie zakazują. Przynajmniej nie spacerowania.
– Wszystkie tabliczki dotyczą samej fontanny, a nie skweru jako całości – informuje Monika Głowacka, a to oznacza, że nie można psów wprowadzać, ale tylko do fontanny. – Ze względów bezpieczeństwa oraz estetycznych, tabliczek nie można było zamontować przy samej niecce fontanny więc stanęły na najbliższym terenie zieleni – tłumaczy urzędniczka.
Na zdjęciu: Tabliczki zawieszone przy nie-skwerze w Świdniku (Fot. Sławomir Skomra)
Dodaj komentarz