Udostępnij
Po ataku Rosji na Ukrainę Polacy ruszyli na strzelnice. Liczba wydanych pozwoleń na broń jest dwa razy większa niż rok wcześniej. A strzelnice oferują zajęcia nawet dla ośmioletnich dzieci.
Marcin Magier, radny Świdnika, ma w domu dwie sztuki broni – krótką i długą. Pozwolenie na broń sportową do celów kolekcjonerskich zdobył dosyć niedawno. Magier strzelać zaczął w 2022 roku, po ataku Rosji na Ukrainę.
– Jeździliśmy wtedy z pomocą humanitarną na wschód. Spotykaliśmy się z ukraińskimi samorządowcami. Opowiadali nam historie, które mroziły krew – wspomina radny. – Pierwszy raz na strzelnicę ze znajomymi poszliśmy tego samego dnia, którego wróciliśmy z Ukrainy. To był marzec, a po 3-4 miesiącach miałem już pozwolenie na broń – opowiada były asystent posła Artura Sobonia (PIS).
Po liczbach widać, że świdnicki radny nie jest jedyny. Już w połowie 2022 roku polskie strzelnice przeżywały prawdziwe oblężenie. Klubom strzeleckim przybywało członków, a w sklepach z bronią zaczęło brakować amunicji. To nie jest żart, bo fabryki nie nadążały z dostawami – tym bardziej, że zwiększone zapotrzebowanie zgłaszała także armia.
Do kolekcji i dla sportu
Dziś mamy twarde dane o tym, jak wielu Polaków zaczęło strzelać. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w całym 2022 roku wydano aż 37,4 tys. nowych pozwoleń na broń. Rok wcześniej też było ich sporo, ale „tylko” 19 tysięcy. Porównując rok do roku – wzrost jest niemal dwukrotny .
Najwięcej osób otrzymało pozwolenie na broń ze względu na cel kolekcjonerski (19,8 tysięcy). W statystykach widnieją także:
- cel sportowy – 13,1 tys. osób
- łowiecki – 4 tys. osób
- ochrona osobista – 154 osoby.
Na koniec 2022 roku w całej Polsce było 286 751 osób z pozwoleniami, które miały 760 218 sztuk broni.
Ten boom nie ominął województwa lubelskiego. Poprosiliśmy KWP w Lublinie o przygotowanie statystyk za 2022 rok. I tak liczba osób, którym wydano pozwolenie na broń do ochrony osobistej wyniosła 17 (rok wcześniej 5), cel kolekcjonerski – 1545 (723 w 2021 roku), łowiecki – 315 (264), sportowy – 712 (261), szkoleniowy – 7 (12), pamiątkowy – 1 (3). W celu ochrony mienia i rekonstrukcji historycznych nie wydano w naszym regionie ani jednego pozwolenia.
Powstają nie tylko nowe strzelnice
Pan Michał z Lublina strzela od kilku lat. Opowiada, że od ataku Rosji na Ukrainę na jego strzelnicy zaczęło się robić tłoczniej. – Niektórzy przyszli tylko na chwilę, żeby spróbować. Nie spodobało się im i już się nie pojawili. Ale większość osób została. Jeżeli nie strzelają na jednej strzelnicy, to chodzą na inne – opowiada. A radny Magier dodaje, że właściciele sklepów z bronią przyznają się do rekordowego ruchu.
Jest jeszcze jedno zjawisko warte odnotowania. Osoby, które strzelały już wcześniej, dziś szukają nowych „rozrywek” i metod szkolenia.
– To strzelectwo dynamiczne. Nie stoi się wtedy nieruchomo przed tarczą, tylko porusza się chowając często za przeszkodami. To dobra symulacja pola walki – zachwala pan Michał. – Powstaje coraz więcej miejsc, gdzie można ćwiczyć w ten sposób.
W tym roku w Lublinie ruszyła nowa strzelnica – w starym schronie przeciwatomowym pod Zakładami Tytoniowymi. Oferuje nawet strzelanie dla dzieci (od lat 8) za 120 zł. Pakiet dla początkujących kosztuje 200 zł, a „pakiet duży”, w którym jest 71 strzałów z różnych pistoletów i karabinów to wydatek 520 zł.
– Strzelanie statyczne jest nudne. Sam tak strzelałem przez kilka lat i jeździłem na zawody. To było świetne, bo zawody są spotkaniami ludzi z tą samą pasja. Wiele się można nauczyć. Ale jeżeli ktoś chce potrafić się bronić powinien ćwiczyć strzelanie taktyczne. Tu już nie chodzi o celność, ale o skuteczność – mówi Dariusz Wierzchowski ze strzelnicy „Schron”. – Nie ukrywajmy, że broń sportowa czy kolekcjonerska wcale nie służy do sportu. Wielu jej posiadaczy to nie sportowcy. Mają broń do obrony.
Postrzelać można w szkole i na uczelni
W Polsce strzela się też w szkołach i na uczelniach. W kwietniu tego roku wirtualna strzelnica została otwarta na Wydziale Politologii i Dziennikarstwa UMCS. „Nowa przestrzeń została wyposażona w program symulacyjny Laser-ammo. Na stanie strzelnicy znajdziemy także repliki pistoletu Umarex Glock G17 oraz karabinu AR15 CYMA CM 002, zaopatrzone w czujniki elektroniczne (laserowe). Ale to dopiero początek, bo do końca roku miejsce zostanie doposażone o dodatkowe repliki pistoletu i karabinu” – informował UMCS. Obiekt powstał głównie z myślą o studentach kierunku bezpieczeństwo narodowe na Wydziale Politologii i Dziennikarstwa oraz bezpieczeństwo wewnętrzne na Wydziale Prawa i Administracji.
Strzelają także uczniowie, tak jak ci z XIV Liceum Ogólnokształcącego w Lublinie, gdzie też uruchomiono wirtualną strzelnicę. W 2022 roku uroczyście otwierał ją minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
– Dzisiaj w sytuacji, w której nasi sąsiedzi za wschodnią granicą służą ojczyźnie, takie wychowanie jest coraz ważniejsze. Szkolenia wojskowe, militarne i dotyczące obsługi broni to dzisiaj rzecz nie do przecenienia. Rzecz, która jest przez wszystkich absolutnie powszechnie akceptowana – mówił minister.
Na zdjęciu: Świdnicki radny na strzelnicy w Janowcu. Fot. Marcin Magier – Radny Miasta Świdnik/ Facebook
Dodaj komentarz