Wesprzyj Kontakt

4 minuty czytania  •  04.09.2023 09:09

Jedziemy na samozbiory. O tym, jak w 2,5 godz. zaoszczędziliśmy 413 zł

Udostępnij

Przez dwie godziny udało nam się zebrać 27,5 kilograma malin. Sprawdzamy, ile można zaoszczędzić na samozbiorach.

W Lublinie słoneczny poranek, ale w drodze do Zagłoby (10 km od Kazimierza Dolnego) zaczyna kropić. Na szczęście, kiedy docieramy na miejsce, deszcz przestaje padać. I na szczęście już nie wraca. Można zrywać.

Można kupić taniej czyli samozbiory

Maliny z żoną założyliśmy zaraz po ślubie – mówi pan Mieczysław. To ojciec Łukasza, od którego zaczęła się ta niedziela akcja. To on umieścił na Facebooku film, w którym zaprasza na samozbiór malin. To coraz popularniejszy trend na polskiej wsi – rolnicy dają możliwość samodzielnego zebrania owoców. Ich cena jest wtedy dużo niższa w sklepie.

Niestety, ale z przyczyn niezależnych ode mnie – mówi w internetowym nagraniu Łukasz Cielma. – Przez ceny, z przyczyn rynkowych, z braku pracowników do zbiorów – ogłaszam samozbiory. Zapraszam wszystkie chętne osoby, które chciałyby urwać sobie malinek na sok, na kompot, na przetwory do odwiedzenia mojej plantacji

Cena atrakcyjna, bo tylko 5 zł za kilogram. Dla porównania, tyle tego samego dnia w Kazimierzu Dolnym trzeba było zapłacić za małe tekturowe pudełko. Na targu w Lublinie malin na kilogramy się nie sprzedaje. Ale jak policzyć, to za kilogram targowych trzeba dać przynajmniej 20 zł. A malin na krzakach gęsto. Duże, soczyste owoce wielkości kciuka. Zrywanie idzie sprawnie.

Kiedy docieramy na miejsce pan Mieczysław mówi: – Niedawno odjechał stąd Polsat. Porozmawialiśmy, czekali na kogoś, kto przyjedzie zrywać, ale już pojechali – opowiada.

Zainteresowanie zbiorami jest średnie. Przez pewien czas na plantacji jesteśmy tylko my. Potem przyjeżdża jeszcze jeden mężczyzna. – Nie jestem miastowy – stwierdza na wstępie. I wyjaśnia, że sam kiedyś miał dużą plantację malin. Do czasu gdy uznał, że już się nie opłaca. – Jeszcze jak dzieci były w domu, to zrywaliśmy, ale jak się wszyscy rozeszli to zostaliśmy z żoną i teściową. Któregoś dnia za maliny dostałem 250 złotych, a na leki musiałem wydać 500 złotych. Następnego dnia wstałem i wszystko wyciąłem – opowiada.

137 zł na plantacji, 550 zł na targu

Maliny zbieramy 2,5 godziny. Jest przyjemnie. Ciepło, ale nie ma palącego słońca. Pan Mieczysław zabawia rozmową. W końcu liczymy łubianki i ważymy zbiory. Nam udało się uzbierać 27,5 kg owoców. Nasz rachunek to 137 zł. Gdybyśmy kupili te owoce na targu w Lublinie, to musielibyśmy wydać ok. 550 zł.

Dlaczego rolnik bierze od nas 5 zł, a sprzedawca 20? Może się wydawać, że ten drugi ma koszty. Musi opłacić placowe, musi maliny kupić, musi je przywieźć. Ale pan Mieczysław tłumaczy, że żadna kalkulacja nie tłumaczy tak wysokich cen.

Na giełdzie rolnej w Elizówce malina się sprzedaje za 5-6 zł za pół kilograma. Na targu przy ul. Ruskiej ten pojemnik kosztuje już 10 zł. To jest krótki łańcuch dostaw, a sprzedawca bierze dwa razy więcej – wylicza rolnik.

Pani wiceminister na zakupach

W tym roku malina na skupach jest wyjątkowo tania. o cenach sprzed roku rolnicy mogą tylko pomarzyć.

Na początku sezonu nie planowałem żadnego samozbioru. Tak wyszło. Spontanicznie – mówi pan Łukasz, który jakiś czas temu wziął udział w akcji ARGOunii pod Ministerstwem Rolnictwa. Tam rolnicy rozstawili stoisko z różnymi owocami po cenie jaka powinna być na targowiskach i w sklepach. Dużo niższych niż w rzeczywistości były. Chcieli pokazać jak sprzedawcy windują ceny. – Wie pan, kto najchętniej kupował? Pracownicy ministerstwa. Często przychodziła jedna pani. Potem dowiedziałem się kto to jest – wiceminister rolnictwa – opowiada

Stoisko z owocami przed Ministerstwem Rolnictwa (fot. AGROunia Facebook)

Aż do pierwszych mrozów

Plantacja, na której jesteśmy, nie jest duża. Zaledwie hektar, bo drugie tyle pan Łukasz już wyciął. Swoją malinę może sprzedać na skupie jako owoc deserowy. Za taki owoc może dostać 15-17 złotych. Ale i tak z jego wyliczeń wynika, że się nie kalkuluje.

Trzeba doliczyć zapłatę dla pracowników (5 zł/kg), trzeba owoce zawieść (koszty paliwa), zapłacić za opakowanie kartonowe, policzyć opryski i nawozy. W sumie zostaje w kieszeni niewiele. – A jak malina tunelowa, to koszty są jeszcze większe – narzeka rolnik.

Ale plantacji nie ma zamiaru likwidować – W zasadzie zostałem wychowany w malinach. U nas jest pierwsze zagłębie. To tu się uprawia najwięcej malin w całej Polsce. Ten rok jest słaby i w przyszłym roku malin praktycznie nie będę miał. Ten czas niskich cen przeznaczę na odnawianie plantacji. Nasadzę nowe odmiany, lepsze – mówi pan Łukasz.

Maliny w jego gospodarstwie będzie można zbierać jeszcze długo. Rok temu ostatnie zerwano na początku listopada.

Na zdjęciu: Jeżeli ktoś sam zbierze maliny, to zapłaci 5 zł za kilogram. (Fot. sko)

Jedna odpowiedź do “Jedziemy na samozbiory. O tym, jak w 2,5 godz. zaoszczędziliśmy 413 zł”

  1. Stanisław pisze:

    I brak adresu tel.internet,tel 😄 plantacji jak pojechać na samozbiory ?!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

3 minuty czytania

23.09.2024

Azoty Puławy idą do prokuratury. Firma dołowała, a pieniądze na reklamę płynęły szeroko

Państwowy gigant chemiczny, który jest w bardzo złej sytuacji finansowej,…

6 minut czytania

16.08.2024

Nie chcą wiatraków ani fotowoltaiki. Burzliwa debata nad zmianą studium w gminie Parczew

– Nie chcemy terenów pod odnawialne źródła energii – wielokrotnie…

4 minuty czytania

14.08.2024

Z Puław na Spitzbergen. Muzealnicy jadą po artefakty. Za swoje

Sami to wymyślili i zorganizowali. Za tydzień pięciu pracowników Muzeum…

5 minut czytania

13.08.2024

Był las, będzie strzelnica. Bo wójt dogadał się z narodowcami

Drzewa wycinano nawet nocą i w ciągu kilku dni las…

5 minut czytania

05.08.2024

Sprzęt za 1,5 mln zł dwa lata leżał w magazynie. Tak szpital walczył z Covid-19

Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak lubelskie szpitale wykorzystywały nowoczesny sprzęt…

3 minuty czytania

01.08.2024

Młody wilk PO się doczekał. Zaufany prezydenta Lublina został zastępcą burmistrza

Przez lata na zapleczu lokalnej polityki. Ale w ostatnich kampaniach…

4 minuty czytania

01.08.2024

Wojewoda dał zielone światło, ale handlowi alkoholem na Zamku w Janowcu mówi „nie”

Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski (PO) nie uchyli uchwały sejmiku ws.…

5 minut czytania

31.07.2024

Ksiądz, polityk, burmistrz. „Trupy wypadają z szafy prokuratury”

Ksiądz miał zgwałcić młode kobiety. Były europoseł wyłudzić spore pieniądze…