Wesprzyj Kontakt

3 minuty czytania  •  20.03.2024

Rosjanie mają w Polsce żniwa. Wykorzystują protesty rolnicze

Udostępnij

Trwające rolnicze protesty są polem do popisu rosyjskich trolli. Pracują silnie nad wywołaniem niechęci do Ukraińców i prowadzonej przez nich wojny.

W połowie lutego media społecznościowe obiegła wiadomość, że podczas protestu rolników we Wrocławiu został ostrzelany ciągnik. Jednak nic takiego się nie zdarzyło. Policja niczego takiego nie odnotowała. Faktycznie policja otrzymała zgłoszenie o rozbitej szybie e traktorze, ale na miejscu nie znaleziono żadnych śladów świadczących o tym, że pojazd mógł zostać ostrzelany.

Czemu ma służyć taka informacja? To podręcznikowy wręcz przykład akcji dezinformacyjnej, którą jasno można łączyć z działaniami rosyjskimi. Informacja ma podgrzać nastroje społeczne – spolaryzować Polaków, stworzyć front starcia rolnicy – władza.

W interesie Rosjan jest wywołanie w krajach zachodu niepewnej sytuacji, a jeżeli do tego można dodać antyukraińskie nastroje, to trolle mogą świętować. Rolnicze protesty to wylęgarnia fake news. Nie tylko one same, ale także temat Zielonego Ładu czy importu żywności z Ukrainy. Hitem sieci okazała się informacja, że przez Zielony Ład nie tylko ucierpią Polscy rolnicy, ale każdy kto uprawia przydomowy ogródek. Zgodnie z tym przesłaniem UE chce zakazać takich warzywników czy upraw balkonowych.

– Nie będziesz, plebejuszu, uprawiał marchewki w swoim ogrodzie ani sadził szczypiorku na własnym balkonie, BO TO SZKODZI PLANECIE. Masz żreć to, co Ci polityk pozwoli. Najlepiej sztuczne mięso i robale – pojawiła się informacja w serwisie X z dołączonym linkiem artykułu w portal-polski.pl.

Od razu trzeba wyjaśnić, że stanowisko Komisji Europejskiej jest w tej kwestii jasne. Europejski Zielony Ład nie przewiduje wprowadzenia zakazu upraw na balkonach, działkach i ogródkach przydomowych. Autorzy fake’owych wpisów powołują się dodatkowo na sprawę z 2013 r., kiedy Komisja Europejska zaproponowała rozporządzenie dotyczące produkcji i udostępniania na rynku materiału przeznaczonego do reprodukcji roślin. W tym dokumencie także nie ma żadnego „zakazu balkonowego”, a poza tym propozycję odrzucił Parlament Europejski.

Na gruncie polskim informacja o rzekomych planach wprowadzenia zakazu upraw przydomowych czy balkonowych związana z Europejskim Zielonym Ładem, którego założenia i tak budzą liczne kontrowersje i stanowią jedną z przyczyn masowych protestów rolników w UE, na razie nie znajduje potwierdzenia w faktach. Powiązanie rzekomego zakazu „uprawy szczypiorku na balkonie” ze spornymi założeniami Europejskiego Zielonego Ładu daje mieszankę wybuchową. Co istotne portal, na który powoływała się autorka xeeta nie przytacza ani jednego dowodu (dokumentu, zapisu urzędowego, etc.) potwierdzającego tezy artykułu. Na końcu tekstu pojawia się natomiast wzmianka o jedzeniu robaków, czyli kolejnego tematu, który niezasłużenie rozpala emocje internautów zaniepokojonych wizją tego, że zostaną zmuszeni do sięgnięcia po to źródło protein – analizuje serwis fake hunterski PAP.

Biuro prasowe KE ujęło to tak w wydanym komunikacie: – Nie ma absolutnie żadnego zakazu ani zamiaru wprowadzenia zakazu prowadzenia przydomowych ogrodów i produkcji żywności na własny użytek w ramach Europejskiego Zielonego Ładu lub w ramach jakiegokolwiek innego obszaru polityki UE.

Dezinformacja rozchodzi się masowo w sieci. To wpisy, filmy, zmanipulowane wypowiedzi polskich polityków. Doszło wręcz do tego, że MSZ opublikowało oświadczenie alarmujące o ryzyku przejęcia strajków przez „ugrupowania skrajne i nieodpowiedzialne, być może będące pod wpływem rosyjskiej agentury”.

To, że Rosjanie są na tym polu aktywni dostrzegają samo rolnicy. – Rosyjska dezinformacja działa także na rolniczym poletku. Wszędzie tam, gdzie następują wewnętrzne konflikty, uaktywniają się trolle, które tworzą lub powielają fake newsy będące na rękę Putinowi – ostrzega popularny serwis tygodnik-rolniczy.pl i dodaje, że Rosji chodzi o skłócenie Polaków z Ukraińcami. –  W rzeczywistości polski rolnik nie ma nic przeciwko swojemu odpowiednikowi w Ukrainie, wręcz przeciwnie. Nasi rolnicy służą im pomocą, ale przeciwstawiają się oligarchom rolniczym, którzy chcą zarabiać na kryzysie zbożowym – czytamy dalej.

Tekst powstał w ramach projektu „Siła Prawdy”. Celem projektu jest walka z dezinformacją i fake newsami na styku polsko-ukraińskim. Projekt współfinansowany ze środków Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności w ramach programu Wspieramy Ukrainę, realizowanego przez Fundację Edukacja dla Demokracji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

3 minuty czytania

18.04.2024

Rosjanie poszli w deepfake i uczą się prowadzenia tak wojny

Rosyjska armia zajmująca się dezinformacją w sieci mocno korzysta ze…

3 minuty czytania

17.04.2024

Co mają truskawki do wojny w Ukrainie? W Polsce otwarcie działa prorosyjski portal internetowy

Rosjanie mają w całej Europie sieć portali internetowych, które służą…

4 minuty czytania

16.04.2024

Dlaczego Jarosław Kaczyński w galerii handlowej obiecywał „darmowe pogrzeby emerytów”?

Jesteśmy w stanie zimnej cyberwojny z Rosją – ogłasza wicepremier…

3 minuty czytania

05.04.2024

1,5 mln zł kary dla lubelskiej firmy. Ukraińskie zboże sprzedawała jako polskie

Wielomiesięczne śledztwo pozwoliło ustalić, że jedna z lubelskich firm kupowała…

7 minuty czytania

05.04.2024

Węszą, mącą, dezinformują. Czego Rosjanie szukają w wyborach w Polsce

Kandydatom do samorządu zdarza się głosić prorosyjskie tezy. Ekspert od dezinformacji…

7 minuty czytania

20.03.2024

O malinach, drobiu i krzyżu, czyli rozmowy wojewody z rolnikami. Z Meklerem i Kowalskim w tle

Cięgi od rolników za bierność rządu zebrał jego terenowy przedstawiciel…

6 minuty czytania

14.03.2024

Wojna w Ukrainie i piekło kobiet. „Wybierz jedną, albo my wybierzemy” [18+]

Nastoletnie córki były chowane w piwnicach i pod łóżkami. Kobiety…

4 minuty czytania

10.03.2024

„Polscy patrioci” nie lubią „śmierdzącego zachodu” i dlatego maszerują po Lublinie

Spotkaliśmy się tu, na tle symbolu parlamentaryzmu – takimi słowami…