var bwg_objectsL10n = {"bwg_field_required":"field is required.","bwg_mail_validation":"To nie jest prawid\u0142owy adres e-mail. ","bwg_search_result":"Nie ma \u017cadnych zdj\u0119\u0107 pasuj\u0105cych do wyszukiwania.","bwg_select_tag":"Select Tag","bwg_order_by":"Order By","bwg_search":"Szukaj","bwg_show_ecommerce":"Poka\u017c sklep","bwg_hide_ecommerce":"Ukryj sklep","bwg_show_comments":"Poka\u017c komentarze","bwg_hide_comments":"Ukryj komentarze","bwg_restore":"Przywr\u00f3\u0107","bwg_maximize":"Maksymalizacji","bwg_fullscreen":"Pe\u0142ny ekran","bwg_exit_fullscreen":"Zamknij tryb pe\u0142noekranowy","bwg_search_tag":"SEARCH...","bwg_tag_no_match":"No tags found","bwg_all_tags_selected":"All tags selected","bwg_tags_selected":"tags selected","play":"Odtw\u00f3rz","pause":"Pauza","is_pro":"","bwg_play":"Odtw\u00f3rz","bwg_pause":"Pauza","bwg_hide_info":"Ukryj informacje","bwg_show_info":"Poka\u017c informacje","bwg_hide_rating":"Ukryj oceni\u0142","bwg_show_rating":"Poka\u017c ocen\u0119","ok":"Ok","cancel":"Anuluj","select_all":"Wybierz wszystkie","lazy_load":"0","lazy_loader":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/photo-gallery\/images\/ajax_loader.png","front_ajax":"0","bwg_tag_see_all":"see all tags","bwg_tag_see_less":"see less tags"};
Robert Telus, minister rolnictwa orzekł, że największe polskie browary dolewają do piwa spirytus. Rozsierdził całą branżę, a teraz – przyciśnięty do muru – polityk pokazuje na jakich danych się opierał.
Agata Koppa z Carlsberg Polska w wydanym oświadczeniu stanowczo sprzeciwiła się słowom ministra rolnictwa. Stwierdziła, że „takie słowa nigdy nie powinny zostać wypowiedziane przez osobę pełniącą funkcję publiczną”.
Wyjaśniała także, że dolewanie spirytusu do piwa zwyczajnie się nie opłaca. Jest za drogi, żeby wykorzystywać go w takim celu.
„Co więcej, stosowanie przez browary alkoholu, który nie jest wynikiem fermentacji piwnej, wiązałoby się z wyższą akcyzą, co oznaczałoby kolejne koszty. Z kolei ukrywanie takiego faktu groziłoby ryzykiem wysokich kar finansowych. Żaden browar, a zwłaszcza duży, nie jest sobie w stanie na coś takiego pozwolić” – Agata Koppa punktowała Roberta Telusa.
Minister chlapnął
Bo chodzi właśnie o słowa ministra rolnictwa i rozwoju wsi. W sierpniu w PR24 polityk PiS mówił, że cieszy się z faktu, że w Polsce rośnie spożycie piwa bezalkoholowego. Rozmowa radiowa generalnie dotyczyć miała importu ukraińskiego zboża, ale o piwo minister i dziennikarz zahaczyli przy okazji Międzynarodowego Dnia Piwa.
– Ludzie szukają piwa lokalnego, i to też jest dobry kierunek, że nie te wielkie koncerny, które zarabiają albo dolewają alkoholu, spirytusu do piwa. To jest panie redaktorze, najgorsze w tej chwili, że piwo jest chrzczone alkoholem, to znaczy, że te wysokoprocentowe piwa alkoholu nie mają z fermentacji, tylko dolewany jest alkohol do tego piwa. I to jest też pewne oszustwo – opisał minister Telus.
Poseł chce wyjaśnień
Niemal od razu o te słowa ministra oficjalnie zapytał lubelski poseł Jakub Kulesza (nie kandydował w tych wyborach). – „Ja na potrzeby niniejszej interpelacji postanowiłem jednak założyć, że Pan Minister ma dowody na swoją tezę. Wszak w przeciwnym razie wyszedłby Pan Minister na człowieka zupełnie niepoważnego, nie nadającego się do pełnienia funkcji ministra rolnictwa. Już nie chodzi nawet o to, że wyszłoby, że nie ma Pan pojęcia jak jest produkowane piwo. Wszak niejednokrotnie politycy wykazują skłonności do zachowania typu „nie znam się, to się wypowiem“. Nieprawdziwość stwierdzenia o dolewaniu spirytusu do piwa oznaczałaby złamanie przez Pana Ministra prawa przez naruszenie dóbr osobistych koncernów piwnych w Polsce. W efekcie naraziłoby to Skarb Państwa na roszczenia odszkodowawcze oraz obniżyłoby wiarygodność Polski jako miejsca do inwestycji. Wszak nie sprzyja przyciąganiu inwestorów sytuacja, w której minister rządu bezpodstawnie oskarża przedsiębiorców o popełnienie przestępstwa skarbowego polegającego na nielegalnym sprzedawaniu wyżej opodatkowanych wyrobów spirytusowych jako niżej opodatkowanego piwa” – napisał Kulesza w wysłanej interpelacji i poprosił o przedstawienie danych, na których opierał się minister mówiąc o chrzczonym piwie.
Minister odpowiada
Zgodnie z sejmowymi zasadami, minister powinien odpowiedzieć posłowi w połowie września. Ale tak się nie stało i pismo z resortu zostało na stornie internetowej Sejmu przedstawione dopiero teraz.
Już w pierwszych zdaniach odpowiedzi Robert Telus zapewnia, że nie miał zamiaru podważyć jakości polskiego piwa. Wylicza także, że w latach 2015 – 2023 Wojewódzkie Inspektoraty Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych skontrolowały 945 partii piwa. Laboratoryjnie sprawdzono 655 partii.
„Nieprawidłowości stwierdzono w 91 partiach piwa (13,9 % poddanych badaniom), w tym 48 partii zostało zakwestionowanych ze względu na niezgodną z deklaracją zawartość alkoholu. W przypadku 29 partii stwierdzono zaniżoną zawartość alkoholu, natomiast w 19 zawyżoną. Analizy laboratoryjne próbek piwa pobieranych w toku urzędowych kontroli prowadzone są akredytowanymi metodami, przez Laboratoria Głównego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno Spożywczych. Wykonane analizy laboratoryjne piwa miały na celu określenie, czy wskazana w oznakowaniu zawartość alkoholu była zgodna z deklaracją” – wylicza minister Telus.
Co oznaczają te liczby? W ciągu ośmiu lat namierzono w Polsce 48 (średnio 6 rocznie) partii piwa, w których nie zgadzała się deklarowana zawartość alkoholu. Minister jednocześnie nie potwierdza na piśmie swoich słów o dolewaniu do trunku spirytusu.
Rynek piwa w Polsce
Przez lata spożycie piwa w Polsce rosło, ale ten trend zatrzymała pandemia. Od 2020 roku sytuacja się odwróciła i w początkowym okresie winę na to ponosiło zamknięcie podczas pandemii gastronomii. Potem jednak rynek się nie odbił. Obecnie konsumpcja wynosi około 92 litry na osobę rocznie, podczas gdy w 2018 roku było to ponad 100 litrów.
document.getElementById( "ak_js_1" ).setAttribute( "value", ( new Date() ).getTime() );
Fakt pozostaje faktem, że produkowane nad Wisłą napoje oznaczane jako piwo cechują się wysokimi wartościami absmakowymi i równie wysoką ceną, a zatem nie powinno dziwić załamanie sprzedaży. PS. Dostrzegam tu pewną analogię z wyrobami mieszkanio-podobnymi.
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
Fakt pozostaje faktem, że produkowane nad Wisłą napoje oznaczane jako piwo cechują się wysokimi wartościami absmakowymi i równie wysoką ceną, a zatem nie powinno dziwić załamanie sprzedaży. PS. Dostrzegam tu pewną analogię z wyrobami mieszkanio-podobnymi.