var bwg_objectsL10n = {"bwg_field_required":"field is required.","bwg_mail_validation":"To nie jest prawid\u0142owy adres e-mail. ","bwg_search_result":"Nie ma \u017cadnych zdj\u0119\u0107 pasuj\u0105cych do wyszukiwania.","bwg_select_tag":"Select Tag","bwg_order_by":"Order By","bwg_search":"Szukaj","bwg_show_ecommerce":"Poka\u017c sklep","bwg_hide_ecommerce":"Ukryj sklep","bwg_show_comments":"Poka\u017c komentarze","bwg_hide_comments":"Ukryj komentarze","bwg_restore":"Przywr\u00f3\u0107","bwg_maximize":"Maksymalizacji","bwg_fullscreen":"Pe\u0142ny ekran","bwg_exit_fullscreen":"Zamknij tryb pe\u0142noekranowy","bwg_search_tag":"SEARCH...","bwg_tag_no_match":"No tags found","bwg_all_tags_selected":"All tags selected","bwg_tags_selected":"tags selected","play":"Odtw\u00f3rz","pause":"Pauza","is_pro":"","bwg_play":"Odtw\u00f3rz","bwg_pause":"Pauza","bwg_hide_info":"Ukryj informacje","bwg_show_info":"Poka\u017c informacje","bwg_hide_rating":"Ukryj oceni\u0142","bwg_show_rating":"Poka\u017c ocen\u0119","ok":"Ok","cancel":"Anuluj","select_all":"Wybierz wszystkie","lazy_load":"0","lazy_loader":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/photo-gallery\/images\/ajax_loader.png","front_ajax":"0","bwg_tag_see_all":"see all tags","bwg_tag_see_less":"see less tags"};
Modne
i nośne słowo – społeczeństwo obywatelskie. Co to właściwie
znaczy? Dla ludzi z mojego pokolenia kojarzy się z czasami
socjalizmu w Polsce. Gdzie często używało się słowa „Obywatelu”.
Jednak dziś ma zupełnie inne, bardziej wartościowe znaczenie.
Obserwujemy rozwój edukacji obywatelskiej już w naszych małych
społecznościach lokalnych, z którymi się utożsamiamy. Dlaczego
się tak identyfikujemy? Bo to nasze wspólne! My decyduje co będzie
się działo i jak wyglądało. Jednak rzeczywistość bywa bardziej
brutalna, bo wspólne oznacza… niczyje. A co mnie obchodzi wygląd
naszej klatki schodowej czy naszego podwórka? Moje mieszkanie
zaczyna się za drzwiami. Reszta, ta wspólna, jest przecież niczyja
i niech taka pozostanie. Jak zmienić ten tok myślenia i wieloletnie
przyzwyczajenie?
Jest mnóstwo organizacji i mnóstwo akcji, które prI co? I klapa!óbują to przełamać. Wyposażona w taką wiedzę, pełna dobrej woli i nadziei, pomyślałam: fajnie byłoby zrobić coś takiego na naszym skromnym osiedlu, co zbliżyłoby ludzi.
Wymyśliłam:
„Dzień Sąsiada”! Taki piknik gdzie moglibyśmy się poznać,
wypić kawę przyniesioną z domów, zjeść upieczone przez sąsiadkę
ciasto. Może wymienić się rzeczami, zabawkami, których już nie
używają nasze dzieci? Poznać hobbystów, którzy być może
mieszkają za ścianą. Zaprosić seniorów, bo przecież bliziutko,
nie trzeba jechać. Może poznać ich potrzeby, czy tez zwyczajnie
wysłucha?. Oczami wyobraźni widziałam już ten kolorowy piknik,
śmiechy i zabawy dzieci. Myślałam sobie, że jak ludzie tak się
spotkają, pogadają o wszystkim i o niczym, częściej będą się
później do siebie uśmiechać. Trudniej będzie rzucić jakąś
opryskliwą uwagę do kogoś z kim parę dni temu tak się miło
rozmawiało. Ulotki już właściwie się przygotowywały same, część
sąsiadów nastawiona entuzjastycznie do projektu. Zrobiłam krótki
rekonesans, co ludzie sądzą o tym pomyśle…
I
co? I klapa!
Mur
nie do przebicia. A po co? A na co?… I tak się wszyscy znają.
Sonda sąsiedzka przeprowadzona była w większości wśród młodych
ludzi, gdzie liczyłam na entuzjazm. Po tym falstarcie, po jakichś
dwu miesiącach poszłam na zebranie osiedlowe. Ludzie podzieleni na
jakieś obozy, jakoś wrogo do siebie nastawieni. I tak sobie
pomyślałam, czy byłaby jakaś różnica gdybyśmy wtedy wypili
razem kawę i zjedli szarlotkę?
I
tak po tych doświadczeniach zajęłam się rozwojem osobistym.
Maluję, robię decoupage, i tylko mi smutno, ze nie mam tego komu
pokazać.
Teresa
Ciurska
document.getElementById( "ak_js_1" ).setAttribute( "value", ( new Date() ).getTime() );
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
Dodaj komentarz