Wesprzyj Kontakt

6 minuty czytania  •  16.04.2020 17:13

Dokąd zmierza lubelska komunikacja miejska?

Udostępnij

Na przestrzeni ostatnich latach komunikacja miejska w Lublinie bardzo się zmieniła. Mieszkańcy nie mogą już narzekać na przestarzały tabor, realizowanych jest coraz więcej kursów do gmin ościennych. Według danych ZTM liczba pasażerów wzrasta. Spojrzeliśmy na to przez pryzmat finansów.

Do komunikacji dokładamy. To normalne.

W 2018 roku komunikacja miejska kosztowała nas ponad 197 milionów złotych. W tym samym czasie wpływy wyniosły tylko 104 miliony złotych. Jakie koszty składają się na komunikację publiczną? To przede wszystkim zakup usług przewozowych 178 mln zł (90% kosztów), funkcjonowanie ZTM 9,5 mln zł (5%), koszty sprzedaży i kontroli biletów 7,5 mln zł (4%), utrzymanie oraz sprzątanie przystanków 2 mln zł (1%). Koszty te pokryte są przez wpływy z komunikacji miejskiej w niecałych 53%. Największy wpływ pochodzi z biletów 75,5 mln zł (73%), z dzierżawy, głównie pojazdów MPK 16 mln zł (15,5%), dopłat z gmin ościennych do kursów na ich terenie 4,5 mln zł (4,5%).

Wynik ten jest jednak normalny. W całej Polsce trzeba dokładać do transportu zbiorowego. Gdybyśmy chcieli, żeby transport publiczny wychodził na zero – ceny biletów trzeba by podnieść o 150% (zakładając, że nikt nie zrezygnuje płacąc za normalny bilet 30 minutowy 8 złotych). A może darmowa komunikacja? Nie ma problemu wystarczy w budżecie miasta znaleźć dodatkowe 100 mln zł.

Rośnie liczba pasażerów a sprzedaż spada…

Z danych ZTM wynika, że komunikacją publiczną podróżuje coraz więcej pasażerów. Na przestrzeni lat widać wyraźną tendencję – mieszkańcy Lublina rezygnują z biletów „jednorazowych” (do 120 minut) na rzecz okresowych i czasowych (powyżej 120 minut). W 2015 kupiliśmy 9,1 mln biletów normalnych „jednorazowych” (do 120 minut) w strefie I. W 2019 takich biletów kupiliśmy już tylko 7,3 mln. W tym samym czasie liczba dni na jakie kupiono, np. bilety normalne na wszystkie linie w strefie I wzrosła z 6,2 mln dni w 2015 roku do 6,6 mln dni w 2019 roku.

Coraz większą popularnością cieszą się bilety czasowe, dłuższe niż 120 minutowe. Jeszcze parę lat temu kupowaliśmy ich rocznie na 2,7 mln godzin, w 2019 roku już na 7,0 mln godzin.

Największe wzrosty w podmiejskim obwarzanku

Największe wzrosty odnotowuje sprzedaż biletów na liniach podmiejskich. W ciągu kilku lat sprzedaż takich biletów wzrosła ponad dwukrotnie! Równocześnie liczba wozokilometrów realizowanych poza granicami Lublina wzrosła o ponad 50%. W liczbach bezwzględnych wyniki nie są już tak imponujące. W 2019 roku wszystkich biletów na komunikację podmiejską sprzedano za 1,2 mln zł, gdy jeszcze w 2016 roku była to połowa tej kwoty. Pamiętajmy, jednak, że wszystkich biletów w 2019 roku sprzedano za prawie 76 mln zł. Linie podmiejskie to nawet nie 2% przychodów z biletów. Poza wpływami z biletów na komunikacje podmiejską dopłacają też gminy ościenne – 4,5 mln zł rocznie. Ostatecznie to jednak i tak mieszkańcy Lublina dokładają do komunikacji podmiejskiej. Ile? W tym roku będzie to ok. 3,5 mln zł.

Darmowa komunikacja dla ucznia droższa niż zakładano?

Wyraźnie spadła sprzedaż biletów ulgowych – związane jest to jednak z wprowadzeniem darmowej komunikacji dla uczniów szkół podstawowych. Bezpłatne przejazdy wprowadzono w 2018 roku. Szacowano wtedy, że koszty dla budżetu wyniosą 2,7-2,9 mln zł rocznie. Ile realnie wyniosły? W 2017 roku wszystkich biletów ulgowych w I strefie sprzedano za 35,4 mln zł, w 2019 za 27,7 mln zł. Spadek przychodów wyniósł więc 7,7 mln zł . To prawie 3 razy więcej niż zakładano! Darmowa komunikacja dla uczniów miała się także przełożyć na wzrost liczby podróży odbywanych przez osoby dorosłe. Dane nie potwierdzają jednak by takie zjawisko nastąpiło. Ani między 2017 i 2018, ani między 2017 a 2019 rokiem nie wzrosła liczba sprzedawanych biletów normalnych w strefie I. W 2019 roku nastąpił nieznaczny spadek, jednak można to wiązać z wprowadzeniem bezpłatnych przejazdów dla seniorów.

Darmowa komunikacja dla seniora tańsza niż zakładano?

Darmowa komunikacja dla seniorów została wprowadzona od 1 kwietnia 2019 roku. Wg założeń miała kosztować od 6 do 8 mln zł rocznie. Różnica w wartości sprzedanych biletów normalnych w I strefie między 2018 a 2019 rokiem wyniosła 1,8 mln zł. Przeliczając to na cały rok funkcjonowania darmowej komunikacji dla seniorów oznacza to koszty na poziomie ok. 3 mln zł. Co najmniej 2 razy mniej niż zakładano.

Płacisz? Jesteś gorszego sortu

Darmowa komunikacja kosztuje rocznie ponad 10 mln zł. To jedna trzecia kwoty, którą prezydent Lublina obciął na początku 2020 roku na komunikacją miejską. Oficjalne tłumaczenie? Obcięcie wpływów z PITu do lubelskiego samorządu. W efekcie komunikacją miejską na początku roku znacząco odchudzono. Najdotkliwiej odczuły to osoby dojeżdżające do pracy – pechowcy, którzy za komunikację miejską muszą płacić. Teraz przyszedł korona wirus i… nie wiadomo co będzie dalej. Chociaż jedno jest pewne: w najbliższym czasie czeka nas podwyżka cen biletów. Dodajmy: uzasadniona i spóźniona.

Każdy kupuje bilet u kierowcy

Gdyby policzyć średnią to wyjdzie nam, że w 2019 roku każdy mieszkaniec Lublina kupił dwa bilety u kierowcy a na komunikację miejską wydał 230 zł. Kupując bilety jednorazowe i czasowe najczęściej wybieramy kiosk lub automat biletowy. Tych jest już całkiem sporo – 35 stacjonarnych i 281 mobilnych. Aplikacje mobilne nie cieszą się wielką popularnością, ale ich udział w rynku wzrasta z roku na rok. Korzystamy z nich kupując głównie droższe bilety czasowe. Natomiast w automatach mobilnych kupujemy pojedyncze bilety jednorazowe. Aktualnie najmniej popularną formą kasowania biletu jest wykorzystanie Karty Biletu Elektronicznego. Ma się to diametralnie zmienić w najbliższych latach, ponieważ ZTM zapowiada biletową rewolucję. Dzięki nowej KBE będziemy mieli możliwość stosowania elastycznej taryfy, np. płacić tylko za tyle ile przejechaliśmy. Czy mieszkańcy Lublina to kupią pokaże czas.

W przypadku biletów okresowych te najchętniej kupujemy w automatach, następnie w kasie ZTM lub kiosku. Kupowanie „przejazdówki” przez internet jest póki co mało popularne. Średnia wartość transakcji przy zakupie biletu okresowego w automacie to 36 zł, co wskazuje, że korzystają z tego głównie młode osoby kupujące bilety ulgowe na 30 dni. Dorośli preferują zakup w kiosku, gdzie średnia wartość transakcji wynosi 115 zł, lub kasie ZTM – 144 zł. Wygląda na to, że bardziej ufamy ludziom niż maszynom.

Komentarz Zarządu Transportu Miejskiego

Przed publikacją artykułu konsultowaliśmy jego treść z osobami z branży. Prosiliśmy o komentarz także Zarząd Transportu Miejskiego. Otrzymaliśmy go już po publikacji artykułu, dlatego zamieszczamy go poniżej:


Podobał Ci się artykuł? Cenisz niezależne dziennikarstwo?

Wpłać teraz:


34 1950 0001 2006 0330 1807 0002

Fundacja Wolności, ul. Krakowskie Przedmieście 13/5A, 20-002 Lublin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły