Wesprzyj Kontakt

4 minuty czytania  •  19.12.2023

Za 10 tys. dolarów mieli wysadzić pociąg z pomocą dla Ukrainy. Gang rosyjskich szpiegów skazany

Udostępnij

Porozumiewali się za pomocą szyfrowanej aplikacji, a wynagrodzenie otrzymywali w kryptowalutach. 14 z 16 członków siatki szpiegowskiej, w której działali głównie Ukraińcy, dobrowolnie poddało się karze. Lubelski sąd skazał ich na kary od roku do 6 lat więzienia i wysokie grzywny.

To pierwsza tak duża sprawa o szpiegostwo tocząca się przed lubelskim Sądem Okręgowym. Na trop tej zorganizowanej grupy działającej na rzecz Rosji w marcu tego roku wpadli funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz śledczy z Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Lublinie. Zatrzymano łącznie 16 młodych osób (jedna z nich jest nieletnia – ma 17 lat), w większości dwudziestokilkulatków. Przeważają Ukraińcy, ale są też Białorusini, a z Rosji pochodzi jedna osoba – hokeista grający w drużynie ze Śląska.

Liczne dowody – bezsporna wina

Po wtorkowym wyroku prokuratura może mówić o dużym sukcesie. Zebrany materiał dowodowy – akta sprawy liczą 104 tomy – pozwolił postawić mocne zarzuty wszystkim członkom szpiegowskiego gangu. I zaledwie po 10 miesiącach sprawa praktycznie ma swój sądowy finał, bo 14 z 16 oskarżonych dobrowolnie poddało się karze.

Sędzia Jarosław Kowalski ogłosił, że zostali oni skazani na kary od 13 miesięcy do 6 lat pozbawienia wolności, kary finansowe oraz przepadek majątku uzyskanego z tytułu szpiegostwa.

Wszyscy skazani przebywają obecnie w aresztach śledczych, ale trójka z nich, którym wymierzono najniższe kary (od 13 do 18 miesięcy), zostanie wypuszczona, bo mogą się już ubiegać o przedterminowe zwolnienie warunkowe po odbyciu ponad połowy wymiaru kary. Nie wyjadą jednak z Polski, gdyż w ramach nowego środka zapobiegawczego zostaną im zatrzymane paszporty. Także nieletni członek siatki szpiegowskiej będzie mógł opuścić zakład poprawczy w Dominowie.

Jestem całkowicie usatysfakcjonowany tym, że sąd podzielił stanowisko prokuratury w zakresie winy, uznając, że jest bezsporna – nie ukrywał po wyjściu z sądowej sali prokurator Piotr Łopatyński (na drugim zdjęciu w galerii poniżej) z Prokuratury Krajowej.

Jednak dwaj oskarżeni wycofali się z ustaleń o dobrowolnym poddaniu się karze i będą sądzeni w zwykłym trybie. O jednym z nich prokurator Łopatyński tak mówił dziennikarzom: – To zaskakujące, bo jest to oskarżony, który pierwszy złożył wyjaśnienia i tak naprawdę pierwszego dnia przyznał się do zarzucanych mu czynów, składał bardzo obszerne wyjaśnienia, można powiedzieć, najobszerniejsze. Nie wiem, co jest powodem takiej decyzji. Ten wniosek był zaskoczeniem dla wszystkich, łącznie z obrońcą. Wpłynął prawdopodobnie dzisiaj do sądu.

Z kolei obrońca innych oskarżonych mecenas Andrzej Grad (na trzecim zdjęciu w galerii) mówił, że należy uszanować wolę jego klientów. – De facto oznacza to przyznanie się do winy, przyznanie się do uczestniczenia w określonych zachowaniach, w określonym procederze. Taka była ich wola, sprawa co do nich jest zakończona.

Nowoczesne metody inwigilacji

Celem rosyjskiej siatki szpiegowskiej były przede wszystkim ważne obiekty transportowe, m.in. lotnisko w podrzeszowskiej Jasionce, dworzec w Rzeszowie, port wojskowy w Gdyni, przejścia graniczne z Ukrainą. Szpiedzy montowali w tych miejscach kamery o wysokiej rozdzielczości, z transmisją danych, dzięki czemu można było na bieżąco śledzić m.in. transporty z pomocą humanitarną i wojskową dla walczącej z rosyjską armią Ukrainą. Jednym z pomysłów grupy było wysadzenie pociągu jadącego na Ukrainę. Lider siatki oferował za to 10 tys. dolarów. Członkowie gangu mieli również szczuć na Ukraińców przebywających w Polsce i przygotowywać akcje propagandowe wymierzone w uchodźców.

Prokurator Łopatyński, opisując kulisy działania siatki mówił, że stosowała ona nowoczesne metody szpiegowskie. Członkowie gangu porozumiewali się m.in. przez rosyjski komunikator szyfrujący rozmowy – Telegram, a wynagrodzenie za swoje usługi odbierali w kryptowalutach. Za rozwieszenie ulotki dostawali równowartość 5 dolarów, a 300-400 dolarów za montaż kamery. Ich mocodawcy przekazywali im także pieniądze na podróże po Polsce, czy wynajem mieszkań.

Wyrok nie jest prawomocny, ale z uwagi na to, że członkowie grupy sami poddali się karze, możliwości apelacji w takim przypadku są znacznie ograniczona.

Na zdjęciu: Sprawa tocząca się przed lubelskim Sądem Okręgowym wzbudzała wielkie zainteresowanie opinii publicznej. Na dzisiejszej rozprawie pojawiło się aż 11 obrońców oskarżonych szpiegów, a także wielu reporterów, w tym z zagranicznej stacji telewizyjnej. Sami oskarżeni nie zostali doprowadzeni na ogłoszenie wyroku. Wszyscy przebywają w aresztach śledczych (Fot. Krzysztof Wiejak)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

4 minuty czytania

25.04.2024

Rodek wraca do Filharmonii Lubelskiej. Tak zdecydował sąd

Były dyrektor i I dyrygent Filharmonii Lubelskiej Wojciech Rodek stawił…

5 minuty czytania

09.04.2024

Lublin Plaza chce być wyższa o akademik. W sporze z Ratuszem sąd staje po stronie inwestora

Urząd Miasta będzie musiał ponownie rozpatrzyć wniosek spółki zarządzającej galerią…

5 minuty czytania

02.04.2024

Znany nauczyciel muzyki molestował małe dziewczynki. Sąd: Ofiary odczuwały głęboki wstyd

Przez ponad 50 lat Jan K. był cenionym i nagradzanym…

7 minuty czytania

26.03.2024

Aktywista i Centrum Kultury znowu w sądzie. Tym razem chodzi o dyskryminację

Szymon Pietrasiewicz i Centrum Kultury znów spotykają się na sali…

4 minuty czytania

15.03.2024

Były dyrektor filharmonii walczy o powrót do pracy. Sąd już raz stanął po jego stronie

– Stanąłem za pulpitem, podniosłem ręce, po czym wpadła Zuzanna…

3 minuty czytania

27.02.2024

Eryk umierał w centrum miasta. Matka 16-latka nie usłyszała od sprawców nawet „przepraszam”

Adekwatnego i uczciwego – takiego wyroku oczekuje matka 16-letniego Eryka.…

3 minuty czytania

21.02.2024

Ugoda wyszła z Hecy. Koniec sporu o zwolnienie Pietrasiewicza z Centrum Kultury

Trwająca ponad rok batalia sądowa dotycząca zwolnienia z pracy pomiędzy…

12 minuty czytania

01.02.2024

Jak agent Krzysiek i agent Rafał sprawy załatwiali. Funkcjonariusze CBA z Lublina przed sądem

Za „parasol służb” trzeba było słono zapłacić. Agentów z lubelskiej…