var bwg_objectsL10n = {"bwg_field_required":"field is required.","bwg_mail_validation":"To nie jest prawid\u0142owy adres e-mail. ","bwg_search_result":"Nie ma \u017cadnych zdj\u0119\u0107 pasuj\u0105cych do wyszukiwania.","bwg_select_tag":"Select Tag","bwg_order_by":"Order By","bwg_search":"Szukaj","bwg_show_ecommerce":"Poka\u017c sklep","bwg_hide_ecommerce":"Ukryj sklep","bwg_show_comments":"Poka\u017c komentarze","bwg_hide_comments":"Ukryj komentarze","bwg_restore":"Przywr\u00f3\u0107","bwg_maximize":"Maksymalizacji","bwg_fullscreen":"Pe\u0142ny ekran","bwg_exit_fullscreen":"Zamknij tryb pe\u0142noekranowy","bwg_search_tag":"SEARCH...","bwg_tag_no_match":"No tags found","bwg_all_tags_selected":"All tags selected","bwg_tags_selected":"tags selected","play":"Odtw\u00f3rz","pause":"Pauza","is_pro":"","bwg_play":"Odtw\u00f3rz","bwg_pause":"Pauza","bwg_hide_info":"Ukryj informacje","bwg_show_info":"Poka\u017c informacje","bwg_hide_rating":"Ukryj oceni\u0142","bwg_show_rating":"Poka\u017c ocen\u0119","ok":"Ok","cancel":"Anuluj","select_all":"Wybierz wszystkie","lazy_load":"0","lazy_loader":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/photo-gallery\/images\/ajax_loader.png","front_ajax":"0","bwg_tag_see_all":"see all tags","bwg_tag_see_less":"see less tags"};
Trwająca ponad rok batalia sądowa dotycząca zwolnienia z pracy pomiędzy miejskim aktywistą Szymonem Pietrasiewiczem a jego byłym pracodawcą – Centrum Kultury, zakończyła się ugodą. Wypracowano ją m.in. w kawiarni Heca. Jednak ani Pietrasiewicz, ani dyrektor CK Rafał Koziński nie zdradzają jej zapisów.
Propozycje ugody sędzia Jakub Petkiewicz złożył jeszcze w listopadzie 2023 r. W styczniu rozmowy były na zaawansowanym etapie. – Jesteśmy prawie na finale – mówił wówczas dyrektor Centrum Kultury Rafał Koziński. Ale podczas dzisiejszej (21 lutego) rozprawy okazało się, że jest problem. – Było blisko, ale się nie udało – przyznała reprezentująca instytucję mec. Sara Lipert.
O co poszło? Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, zgodnie z porozumieniem Pietrasiewicz miał dostać 48 tys. zł odszkodowania, ale w zamian miał m.in. dać gwarancję, że nie będzie krytycznie wypowiadać się o Centrum Kultury. CK chciało również, by aktywista wycofał inny pozew przeciwko instytucji – o dyskryminację w miejscu pracy (ta sprawa ruszyła przed sądem w listopadzie, a Pietrasiewicz domaga się 40 tys. zł odszkodowania). Jednak aktywista takich gwarancji złożyć nie chciał, czym niemal „wyłożył” na ostatniej prostej wielotygodniowe negocjacje.
Kawiarniana ugoda
Ugodę jednak zawarto, w dużej mierze dzięki determinacji sędziego Petkiewicza. Najpierw przez niemal godzinę negocjacje toczyły się bez obecności mediów za zamkniętymi drzwiami sądu. Potem przeniosły się do pobliskiej kawiarni Heca. W końcu strony z gotową już treścią porozumienia wróciły na salę rozpraw i w obecności sędziego złożyły pod dokumencie swoje podpisy.
Jakie zapisy zawiera ugoda? Jej treść nie jest wprawdzie tajna, ale strony zobowiązały się, że nie będą zdradzać zapisów. W ciągu kilku dni w mediach społecznościowych ma pojawić się oświadczenie w tej sprawie. – Bardzo się cieszę, że mamy ugodę – powiedział Koziński. Koniec końców usatysfakcjonowany jest także Szymon Pietrasiewicz – również z kwoty odszkodowania, jaką ma dostać od CK.
Uścisk dłoni i kolejny proces
Zawartą przed sądem ugodę Koziński i Pietrasiewcz przypieczętowali uściskiem dłoni. Ale panowie zapewne ponownie spotkają się sądzie, bo – jak przekazał nam aktywista – trwający od listopada proces o dyskryminację w miejscu pracy ma biec swoim trybem.
Szymon Pietrasiewicz w Centrum Kultury pracował dziesięć lat, kierował działem Pracownia Sztuki Zaangażowanej Społecznie Rewiry. Wypowiedzenie wręczył mu w lipcu 2021 ówczesny dyrektor instytucji – Aleksander Szpecht. Oficjalny powód to „utrata zaufania”. Ale Pietrasiewcz był innego zdania. Przed Sądem Rejonowym Lublin Zachód próbował dowieść, że prawdziwym powodem zwolnienia go z pracy było jego społeczne zaangażowanie w sprawy miasta i głośna krytyka prezydenta miasta Krzysztofa Żuka (aktywista krytykował m.in. plan zabudowania blokami górek czechowskich czy budowę stadionu żużlowego). W trwającym od stycznia 2023 r. procesie zeznawało kilku świadków, z byłym dyrektorem CK Aleksandrem Szpechtem, byłym dyrektorem Wydziału Kultury UM Michałem Karapudą, czy dyrektorem CK Rafałem Kozińskim na czele. To właśnie z tym ostatnim Pietrasiewicz miał najbardziej na pieńku, o czym często mówił na rozprawach.
Na zdjęciu głównym: Szymon Pietrasiewicz podpisujący ugodę ze swoim byłym pracodawcą, Centrum Kultury. Fot. Michał Dybaczewski
document.getElementById( "ak_js_1" ).setAttribute( "value", ( new Date() ).getTime() );
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
Szymek zawsze miał dwie lewe ręce do pracy..no to został aktywistą…