var bwg_objectsL10n = {"bwg_field_required":"field is required.","bwg_mail_validation":"To nie jest prawid\u0142owy adres e-mail. ","bwg_search_result":"Nie ma \u017cadnych zdj\u0119\u0107 pasuj\u0105cych do wyszukiwania.","bwg_select_tag":"Select Tag","bwg_order_by":"Order By","bwg_search":"Szukaj","bwg_show_ecommerce":"Poka\u017c sklep","bwg_hide_ecommerce":"Ukryj sklep","bwg_show_comments":"Poka\u017c komentarze","bwg_hide_comments":"Ukryj komentarze","bwg_restore":"Przywr\u00f3\u0107","bwg_maximize":"Maksymalizacji","bwg_fullscreen":"Pe\u0142ny ekran","bwg_exit_fullscreen":"Zamknij tryb pe\u0142noekranowy","bwg_search_tag":"SEARCH...","bwg_tag_no_match":"No tags found","bwg_all_tags_selected":"All tags selected","bwg_tags_selected":"tags selected","play":"Odtw\u00f3rz","pause":"Pauza","is_pro":"","bwg_play":"Odtw\u00f3rz","bwg_pause":"Pauza","bwg_hide_info":"Ukryj informacje","bwg_show_info":"Poka\u017c informacje","bwg_hide_rating":"Ukryj oceni\u0142","bwg_show_rating":"Poka\u017c ocen\u0119","ok":"Ok","cancel":"Anuluj","select_all":"Wybierz wszystkie","lazy_load":"0","lazy_loader":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/photo-gallery\/images\/ajax_loader.png","front_ajax":"0","bwg_tag_see_all":"see all tags","bwg_tag_see_less":"see less tags"};
– Chciałbym, żeby po prostu został w jakimś stopniu ukarany. Odczuł to, co zrobił – mówi lublinianin, którego potajemnie w toalecie nagrywał 38-letni ksiądz z Łukowa.
Dziś przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód rozpoczął się proces duchownego Artura S. Mężczyzna odpowiada za zdarzenie z 9 lutego br. w galerii handlowej Vivo w Lublinie. Ksiądz miał potajemnie nagrywać w toalecie jednego z klientów centrum handlowego.
Chował głowę, unikał kontaktu
– Wszedłem do toalety, zostałem nagrany i wyszedłem. Zgłosiłem sprawę na policję – mówi Jawnemu Lublinowi pokrzywdzony (z uwagi na jego dobro nie podajemy danych personalnych). Jak zachował się ksiądz, gdy zorientował się, że został przyłapany na nagrywaniu? – Tak jak dzisiaj: chował, opuszczał głowę, wzrok, nie chciał utrzymywać ze mną kontaktu wzrokowego. Widać było od początku, że coś zrobił – dodaje poszkodowany.
Rzeczywiście dziś w sądzie trudno było zobaczyć twarz oskarżonego. Przed obecnymi na sali dziennikarzami i fotoreporterami głowę trzymał spuszczoną, dodatkowo zasłaniał się rękoma. Na korytarzu sądu zakrywał twarz plastikową podkładką.
Ksiądz za czyn z lutego odpowiada z wolnej stopy. Po zatrzymaniu i przesłuchaniu został zwolniony za kaucją 600 złotych. Prokuratura oskarżyła go o to, że w męskiej toalecie próbował „utrwalić wizerunek nagiego mężczyzny, używając w tym celu podstępu poprzez nagranie telefonem komórkowym z sąsiedniej kabiny toaletowej, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na reakcję pokrzywdzonego„.
Dziś prowadzący sprawę sędzia ppłkRadosław Hunek zdecydował o skierowaniu jej do mediacji i dał stronom 30 dni na osiągnięcie porozumienia w tej sprawie. Kolejne posiedzenie ma się odbyć 18 października i wtedy przekonamy się, czy do ugody doszło. Jeśli nie – wówczas rozpocznie się regularny proces.
Przeprosiny to tylko słowa
Jakie rozwiązanie satysfakcjonowałoby pokrzywdzonego? – Na pewno chcemy, żeby (ksiądz – red.) odczuł karę, bo to, co dokonał, nie jest fair w stosunku do kogokolwiek. Bardziej boimy się o to, co by się stało, gdyby trafił na młodszą osobę lub osobę, która nie jest w stanie obronić się przed taką złą rzeczą – zaznacza poszkodowany. Przeprosiny, nawiązka? – Mnie nie trzeba przepraszać, to są tylko słowa. Chciałbym, żeby po prostu został w jakimś stopniu ukarany, odczuł to, co zrobił.
Czy to zdarzenie odbiło się na jego psychice? – Bardzo. Nie tyko moją, ale także rodziny. Jednym ze skutków jest to, że jak korzystamy z toalet publicznych, to teraz zawsze patrzymy w górę, w dół, czy tam telefon nie wystaje. Jest nauczka, jest pewna szrama w zdrowiu psychicznym, podejmujemy też działania w tym kierunku, żeby się tego pozbyć, żeby to wyleczyć.
– Zgodziliśmy się na mediacje dlatego, że ten proces i całe postępowanie kosztuje dużo zdrowia pokrzywdzonego i być może uda się tego uniknąć. Natomiast nie składamy rękawic i w dalszym ciągu będziemy walczyć, jeśli nie dojdziemy do porozumienia, o to, żeby sprawca tego zdarzenia poniósł tę odpowiedzialność – podkreśla pełnomocnik poszkodowanego radca prawny Paweł Kidyba.
Decyzją kurii siedleckiej na czas śledztwa i procesu ksiądz Artur S. został odsunięty od czynności duszpasterskich i skierowany w miejsce odosobnienia. Dziś w sądzie duchowny pojawił się w „cywilnym” ubraniu.
Na zdjęciu: Oskarżony ksiądz Artur S. zarówno na sali rozpraw, jaki i w korytarzu zasłaniał twarz przed fotoreporterami i dziennikarzami. Fot. Krzysztof Wiejak
document.getElementById( "ak_js_1" ).setAttribute( "value", ( new Date() ).getTime() );
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
I bardzo słusznie, żadnego pobłażania dla zboczeńców w sukienkach!