3 minuty czytania • 13.11.2018 20:18
Sieć Obywatelska chce, aby NSA oddalił skargę kasacyjną lubelskiej spółki
Udostępnij
Rok temu Fundacja Wolności zapytała miejską spółkę o treść umowy, na podstawie której na budynku Astorii zawisła wielka reklama telefonów komórkowych. Spółka najpierw twierdziła, że musi ją odszukać a gdy reklamę ściągnięto, stwierdziła, że nie udostępni umowy, bo reklama już nie wisi. Dopiero sąd jej to nakazał. Ale prezes i tak nie ma zamiaru jej ujawniać. Odwołał się od wyroku. Teraz Sieć Obywatelska Watchdog Polska chce, aby sąd oddalił skargę, bo spółka gra na czas.
Od roku Fundacja Wolności próbuje poznać treść umowy, na podstawie której na budynku Astorii pojawił się baner reklamowy. W listopadzie 2017 roku radny miejski Michał Krawczyk ogłosił koniec chaosu reklamowego na budynku Astorii (bo zarząd nad nim przejęła miejska spółka LPGK). Kilka dni później na budynku pojawiła się wielka reklama. Fundacja Wolności chciała poznać treść umowy na podstawie której ów reklama zawisła.
Umowa jest, ale trzeba ją odszukać
Najpierw prezes spółki odpowiedział, że umowę ma, ale musi ją odszukać. – (…) do udostępnienia tej informacji konieczne jest przeanalizowanie rejestrów prowadzonych przez spółkę, celem wyszukania żądanej umowy. Na Pana prośbę spółka może dokonać analizy wszystkich swoich umów celem wyszukania tej, która dotyczy Pana żądania – odpowiedział w grudniu prezes spółki Grzegorz Siemiński, były zastępca Prezydenta Lublina. Pisaliśmy o tym w grudniu ub. roku: >>Mamy tę umowę, ale musimy przeanalizować inne dokumenty, aby ją znaleźć<<.
Nie pokażemy umowy, bo reklama już nie wisi
W międzyczasie spółka zwinęła reklamę z budynku Astorii. Po tym jak fundacja wykazała, że odnalezienie umowy będzie miało istotne znaczenie dla spółki, ta stwierdziła, że nie pokaże umowy, bo… reklama już nie wisi.
Nie przekonało to jednak fundacji. – Informuję, że w moim przekonaniu pismo z dnia 17 stycznia 2018 r. informujące o tym, że na dzień udzielenia odpowiedzi na budynku Astorii nie wisi reklama nie stanowi odpowiedzi na wniosek z 9 grudnia 2017, dot. udostępnienia treści umowy, na podstawie której wisiała tam reklama. Wobec powyższego wnoszę o niezwłoczne udzielenie odpowiedzi, gdyż w moim zdaniu zachodzi tu bezczynność organu – napisała w lutym Fundacja Wolności do prezesa spółki LPGK.
Sąd: rażące naruszenie prawa przez spółkę
Fundacja zaskarżyła takie postępowania do sądu, który orzekł rażące naruszenie prawa i nakazał ujawnić treść umowy (sygn. akt II SAB/Lu 56/18). Sąd zwrócił uwagę, że spółka niezgodnie z prawem zakwalifikowała wnioskowaną informację jako informację publiczną przetworzoną. Sąd w wyroku stwierdził też, że spółka całkowicie bezzasadnie uchylała się od załatwienia wniosku. Poniżej pełna treść wyroku sądu:
Sieć obywatelska: celowe przedłużanie sprawy
Mimo tak oczywistego wyroku sądu, spółka złożyła skargę kasacyjną do NSA.. W tym momencie do sądu zwróciła się również Sieć Obywatelska Watchdog Polska, która domaga się od NSA oddalenia skargi i zarzuca spółce nadużywanie prawa i celowe przedłużanie sprawy. Ich zdaniem w skardze nie pojawiły się nowe argumenty prawne a samo sformułowanie zarzutów skargi utrudnia stwierdzenie, co jest przedmiotem zaskarżenia przez spółkę.
Poniżej pełna treść pisma procesowego:
Dodaj komentarz