Wesprzyj Kontakt

5 minuty czytania  •  26.01.2025 08:12

Znowu mało przyjemne pismo. Przewodniczący Choduń dostał drugi list po tym jak poskarżył się na Jawny Lublin

Udostępnij

Narodowy Instytut Wolności odpowiada szefowi klubu radnych prezydenta Żuka i staje w obronie Fundacji Wolności. To już kolejne pismo w sprawie skargi Piotra Chodunia na Jawny Lublin.

Osoby dramatu:

Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego instytucja odpowiedzialna za wspieranie społeczeństwa obywatelskiego, działalności pożytku publicznego i wolontariatu. Przyznaje wsparcie finansowe w postaci grantów finansowych.

Jawny Lublin – gazeta wydawana przez Fundację Wolności (prezesem jest Krzysztof Jakubowski).

Piotr Choduń – przewodniczący klubu radnych prezydenta Krzysztofa Żuka w Radzie Miasta Lublina. Klub złożony jest z działaczy PO, radnych Wspólnego Lublina (ugrupowanie Piotra Kowalczyka, byłego przewodniczącego Rady Miasta) i radnych rekomendowanych przez Polską 2050 (w wyborach samorządowych wszyscy startowali ze wspólnej listy KWW Krzysztof Żuk).

Pięć radnych klubu prezydenta: Monika Kwiatkowska, Magdalena Szczygieł-Mitrus, Anna Ryfka, Kamila Florek i Marta Gutkowska.

Tyle trzeba wiedzieć, żeby zrozumieć tę historię.

Radne z Turki, Snopkowa, Elizówki,

Pod koniec ubiegłego roku, w wyniku kilkumiesięcznego śledztwa, ustaliśmy że pięć wspomnianych radnych nie mieszka w Lublinie, ale w podmiejskich wsiach. Anna Ryfka w Wólce, Marta Gutkowska w Snopkowie (obie PO), Kamila Florek w Elizówce, Monika Kwiatkowska w Jakubowicach Konińskich (obie Wspólny Lublin), a Magdalena Szczygieł-Mitrus w Turce (Polska 2050).

Sprawa jest poważna. Na tyle, że w listopadzie – na wniosek radnych PiS – sprawą mandatów piątki radnych zajęła się Rada Miasta Lublin. Na ich wygaszenie prezydencka większość w radzie (18 na 31 radnych) się jednak nie zgodziła. Same zainteresowane w żaden sposób nie odniosły się do naszych ustaleń. Złożyły tylko zdawkowe oświadczenia na piśmie.

Teraz sprawę bada i wyjaśnia wojewoda lubelski, Krzysztof Komorski (PO). W jego imieniu do radnych napisał Paweł Chruściel, dyrektor Wydziału Prawnego, Nadzoru i Kontroli Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. Powołując się na przepisy Kodeksu wyborczego, dyrektor przypomina, że wygaśnięcie mandatu radnego następuje w przypadku utraty prawa wybieralności lub nieposiadania go w dniu wyborów. A kandydować do rady gminy może osoba posiadająca czynne prawo wyborcze. Jednym z warunków posiadania takiego prawa jest stałe zamieszkiwanie na obszarze tej gminy.

– Mając na uwadze doniesienia prasowe sugerujące, iż nie posiada Pani stałego miejsca zamieszkania w Lublinie, uprzejmie informuję, iż przysługuje Pani możliwość złożenia wyjaśnień w przedmiotowej sprawie. Informacje i dokumenty dotyczące powyższej sprawy należy przedłożyć organowi nadzoru w terminie 30 dni od dnia otrzymania niniejszego pisma – informuje radne dyr. Chruściel.

Radny pisze do NIW-u

W dniu sesji przewodniczący klubu radnych prezydenta Piotr Choduń poinformował mailem lubelskie redakcje, że on i jego klub poskarżył się na Jawny Lublin do Rady Etyki Mediów i grantodawców Fundacji Wolności. To m. in. Narodowy Instytut Wolności.

Za czasów rządów PiS Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, kierowane przez ministra Piotra Glińskiego, powołało Narodowy Instytut Wolności udzielający wątpliwych merytorycznie dotacji z publicznych środków. Do grona ekspertów tego Instytutu, oceniających wnioski o dotacje, wszedł Krzysztof Jakubowski, a Fundacja Wolności publicznie zabierała głos broniąc zasad dzielenia funduszy publicznych przez ministerstwo. Co więcej na stronie internetowej Fundacji Wolności można znaleźć informację, że otrzymała w 2023 r. dofinansowanie z Narodowego Instytutu Wolności w wysokości blisko 200 tys. zł. na realizację projektu „Jawny Lublin patrzy na ręce każdej władzy”” – podnosił w skardze Choduń i zarzucał prezesowi FW, samej Fundacji i Jawnemu Lublinowi stronniczość.

I oceniał, że w jaki to sposób Krzysztof Jakubowski (a tym samym FW i Jawny Lublin) może być obiektywny. „Jak jawność, transparentność i obiektywizm, mają się do sytuacji, w której kierowana przez Krzysztofa Jakubowskiego Fundacja występuje o dotację do Narodowego Instytutu Wolności, którego ekspertem oceniającym wnioski o dotację był sam pan Jakubowski? Odpowiedź wydaje się tu jasna, tym bardziej, że FW otrzymywała dotacje z Narodowego Instytutu Wolności również w latach 2019 i 2020, a na liście dofinansowań, jakie wpłynęły na konto Fundacji, można znaleźć również dotacje z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej” – Choduń sięgnął po dane, które podaje sama FW.

Panie Piotrze, pan się nie boi

Znamy odpowiedź NIW na pismo szefa klubu. Podpisał ją Michał Braun, dyrektor NIW. Tłumaczy radnemu, że Fundacja Wolności obecnie nie realizuje żadnego działania finansowanego z Instytutu. Będzie to miało miejsce w tym roku i wtedy projekt będzie monitorowany. Braun podziela też zdanie Chodunia, że media obywatelskie muszą działać etycznie. I to jedyne przyjemne dla radnego zdania. Dalej jest bardziej stanowczo.

Pan Krzysztof Jakubowski pracował jako ekspert oceniający wnioski Fundacji Wolności – nie oceniał jednak wniosków składanych przez własną Fundację, nie brał udziału w komisjach konkursowych rozstrzygających konkursy. Sam fakt, że był ekspertem nie jest wbrew zasadom konkursów i większość ekspertów jest praktykami związanymi z III Sektorem. Co więcej Pan Krzysztof Jakubowski podjął wiele działań na rzecz zapewnienia jawności działań NIW m.in. skarżąc NIW do sądu w sprawie braku udostępnienia informacji publicznej. Fundacja jest jedyną do tej pory organizacją, która wygrała sprawę z NIW-CRSO w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym doprowadzając do obnażenia i unieważnienia nielegalnych praktyk stosowanych przez poprzednie władze Instytutu w zakresie zmian list rankingowych w ramach konkursów” – pisze dyrektor Braun.

O co dokładnie chodzi? W 2023 r. FW złożyła wniosek o dofinansowanie działań z zakresu organizacji strażniczych i mediów obywatelskich. Dwóch ekspertów przyznało wnioskowi maksymalną liczbę punktów. Ale kolejny, Łukasz Samborski, zawnioskował o obniżenie oceny.

Zdaniem sądu zastrzeżenia do naszego wniosku, wniesiona przez członka panelu ekspertów Łukasza Samborskiego należy uznać za nieuzasadnione, a przez to subiektywne i dowolne” – informowała FW gdy w 2024 wygrała sprawę w sądzie. Przypominała też, że w 2022 została skreślona z listy rankingowej jednego z konkursów NIW z powodu niezgodności działań FW z polityką rządu.

Z protokołu z posiedzenia komisji wynikało, że jeden z członków komisji, Łukasz Samborski nie tylko nie zgłosił konfliktu interesów, ale wnioskował o podniesienie punktacji ofercie Fundacji Edukacji Przedsiębiorczości Społecznej (której prezesem jest Antonina Paplińska Boczoń a fundatorem i członkiem rady Jerzy Boczoń). Jednocześnie Samborski pracował jako dyrektor w Fundacji Regionalne Centrum Informacji i Wspomagania Organizacji Pozarządowych (gdzie prezesem jest Jerzy Boczoń a wiceprezesem Antonina Paplińska Boczoń)” – przypomina Fundacja.

Sprawa skończyła się tym, że dyrektor NIW nałożył na Samborskiego karę finansową oraz pozbawił go miejsca w komisji konkursowej.

Ostry jak pies stróżujący

To nie pierwsza odpowiedź na skargę, jaką otrzymuje radny Choduń. Wcześniej napisała do niego organizacja strażnicza  Sieć Obywatelska Watchdog Polska. Jej szefowie pismo radnego nazwali manipulacjami i działaniami odwetowymi. Władze tej organizacji zapowiedziały również, że przetłumaczą swoją odpowiedź na język angielski. 

I jeśli będzie taka możliwość, zarząd będzie wykorzystywał przykład tej skargi, jako przykład stylu działania polskich władz samorządowych wobec niezależnych mediów w przygotowywanych stanowiskach i opiniach” – czytamy w opinii Watchdog Polska.

Na zdjęciu: Piotr Choduń (Fot. Obywatelski Lublin Facebook)

8 odpowiedzi na “Znowu mało przyjemne pismo. Przewodniczący Choduń dostał drugi list po tym jak poskarżył się na Jawny Lublin”

  1. Radny pisze:

    Niech ktoś do cholery podniesie rękę i naciśnie przycisk!

  2. Wersja hard, bo z udziałem radnego PiS i „niezależnego”: https://youtu.be/3cZyZlAhnR4

  3. kronikidewelorozwoju pisze:

    Czy Człowiek Bez Szyi ma już jakąś upatrzoną podmiejską działeczkę z dala od planowanych spalarni i od „plebsu”?

  4. . pisze:

    @Andrzej Filipowicz Od 2:47 ja :))

  5. . pisze:

    ale film bardzo dobry, szkoda że na miasto lublin nie puszczą tego

  6. . pisze:

    Nie wiem o co chodzi, ale na jawny lublin cały czas widzę jakiś pop-up na cały ekran. Rzekomo jakieś „tymczasowe zmiany godzin otwarcia i dostępności usług”.
    A oczywiście jak chcesz wyświetlić PDF-a, to szantaż: „Twoja przeglądarka nie obsługuje tej funkcji. Proszę przejść do przeglądarki desktop, aby wyświetlić tę zawartość.”
    .
    Czy ktoś w ogóle ogarnia, że większość ludzi korzysta z telefonu, bo jest szybciej i wygodniej? A nie, ktoś oczywiście musi robić wszystko po swojemu.
    Może za jakiś czas to zniknie, ale ciężko powiedzieć skąd to się wzięło.
    _____

    „Adjustment of Opening Hours and Service Availability
    Dear Sir or Madam,
    Due to unforeseen circumstances, we are unfortunately required to temporarily adjust our opening hours. Additionally, some of our usual services may not be available at this time.
    We are working diligently to resolve the situation and restore our full range of services as soon as possible.
    For further details regarding these changes, please refer to the attached PDF document.
    We appreciate your understanding and are happy to assist with any questions you may have.

  7. Sławomir pisze:

    Michał Braun to brat stryjeczny Grzegorza Brauna (tego od gaśnicy), przez 2 kadencje był radnym miejskim w Kielcach z ramienia Koalicji Obywatelskiej, był przewodniczącym klubu radnych KO, kandydował też bez powodzenia na posła z listy KO.

  8. Mieszkaniec Dziesiątej(faktyczny) pisze:

    Szczerze żałuję swojego głosu i obiecuję, że wyciągnę odpowiednie wnioski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

8 minut czytania

06.02.2025

Radna donosi na policję na tajemniczego tropiciela. Przy okazji wpędza w kłopoty strażnika miejskiego

„Czy to jakiś psychopata, czy osoba nasłana, by mnie śledzić?”…

5 minut czytania

04.02.2025

Lex deweloper przy Wojciechowskiej w opałach. Polfa protestuje, sąd uchyla decyzję środowiskową

Nie ma zielonego światła dla budowy potężnego osiedla na 662…

4 minuty czytania

03.02.2025

Potężny lex deweloper przy Wojciechowskiej. Nawet 662 mieszkania i 9-piętowy blok

Z dotychczasowych „lexdeweloperów” w Lublinie ten wyróżnia się rozmachem. Spółka…

4 minuty czytania

29.01.2025

Kolejna bolesna lekcja o wolności słowa dla radnego Chodunia. „Niedopuszczalna próba tłumienia krytyki prasowej”

Piotr Choduń, szef klubu radnych prezydenta Krzysztofa Żuka, rzucił oskarżenia…

6 minut czytania

22.01.2025

Przy Filaretów stanie duży blok i dom studencki. Za inwestycją stoi spółka ze stajni Piotra Kowalczyka

Ratusz dał zielone światło na zabudowę atrakcyjnego terenu przy ul.…

4 minuty czytania

13.01.2025

„Manipulacje” i „działania odwetowe”. Watchdog Polska bezlitosny dla szefa klubu prezydenta Żuka

„W demokracji to media mają prawo, a nawet obowiązek, kontrolować…

10 minut czytania

10.01.2025

Było przedszkole i zielony zakątek. Jest deweloper i rzeź ostatnich dużych drzew na Starym Mieście

Piły na lubelskim Starym Mieście zawyły tuż przed Bożym Narodzeniem.…

6 minut czytania

03.01.2025

Co radna Gutkowska robi w Snopkowie? Proponuje opłatek i upomina brudasów

Marta Gutkowska, radna klubu Krzysztofa Żuka, jedna z bohaterek naszych…