Wesprzyj Kontakt

5 minuty czytania  •  23.07.2024 08:52

Zielone pranie mózgów (KOMENTARZ)

Udostępnij

KOMENTARZ Pośmiało się pół Polski z przyjaznego i zielonego skweru na Judyma, tylko w tym wszystkim tak naprawdę nie ma nic śmiesznego. Urzędnicy, w tym ci najwyżsi rangą, plotą dyrdymały o zielonej ofensywie, nowych nasadzeniach, o tym, że jak wytną ponad setkę dorodnych drzew i posadzą trochę więcej małych, to zieleni w dzielnicy będzie jakoby więcej i jej bilans się poprawi. W tym samym czasie, kiedy jesteśmy karmieni taką eko-papką, piły jak rżnęły w najlepsze, tak nadal rżną.

Kilka dni temu Tomasz Fulara, świeżo nominowany wiceprezydent Lublina, w wywiadzie z cyklu „Dzień Wschodzi” dla Dziennika Wschodniego, z pewną taką nonszalancją, nie niepokojony przez dziennikarza, pokazał, że błyskawicznie opanował ratuszową nowomowę o eko-ofensywie miasta na wszystkich frontach. Zrobił to tak zręcznie i wdzięcznie, jakby funkcji zastępcy prezydenta nie pełnił od miesiąca, a co najmniej od kilku lat.

Gdy rozmowa zeszła na remontowaną właśnie przez miasto ul. Samsonowicza Fulara zadeklarował, że będzie tam, po tej przebudowie, nawet bardziej zielono niż jest obecnie. „Oprócz poprawy funkcji drogowej i komfortu jazdy, to chcemy jeszcze poprawić element zielony. Chcemy, żeby po zakończeniu tej inwestycji było, można powiedzieć, bardziej zielono niż przed” – bajerował widzów, a swą wypowiedź o szykującej się masakrze drzew na os. Nałkowskich zakończył takim oto spostrzeżeniem: „My chcielibyśmy pokazać, że nie dość, że można jakby nie pogorszyć, to można jeszcze poprawić”.

Jak ta poprawa wygląda w naturze, można się właśnie przekonać osobiście przy ul. Samsonowicza 5, gdzie wczoraj wycinano dorodne drzewa pod nowy przebieg ulicy – taki, który zmieści więcej miejsc parkingowych. Wiceprezydent ma jednak dobrą wiadomość dla mieszkańców, którzy przyzwyczaili się do zielonego widoku za oknami:  – Podjęliśmy decyzję o posadzeniu jeszcze dodatkowych 100 drzew na terenie dzielnicy Wrotków. (…) Takie rozwiązanie ostatecznie przełoży się na zwiększenie liczby drzew w tej okolicy. (…) Bilans zieleni będzie więc na plus – wyjaśniał.

Może i ten bilans rzeczywiście będzie na plus, ale po spełnieniu dwóch przesłanek. Po pierwsze, nowe nasadzenia muszą się przyjąć, a nie uschnąć po pierwszym czy drugim sezonie wegetacji, czego namacalne dowody w postaci bezlistnych kikutów mamy w całym mieście na pęczki. Po drugie, jak już przetrwają, to zanim wyrosną na okazy dorównujące tym właśnie wycinanym, minie jakieś 30 lat. Tomasz Fulara będzie miał wówczas 75 lat. Dopiero wtedy będzie mógł powiedzieć: I co, nie miałem racji? (Ja nie będę miał okazji się o tym przekonać, bo tabele długości trwania życia GUS są dla mnie mniej korzystne, podobnie jak dla wielu mieszkańców tego osiedla).

Zielona, przyjazna przestrzeń na Judyma, która wywołała kpiny w Internecie, czy zwiększanie zielonego bilansu na Samsonowicza to najgłośniejsze w ostatnich dniach w Lublinie przypadki PR-owego greenwashingu Urzędu Miasta Lublin. Drzewa padają niemal każdego dnia, w każdej dzielnicy, może na mniejszą skalę niż przy Samsonowicza, ale dzieje się to bez przerwy. Wystarczy zajrzeć do Biuletynu Informacji Publicznej Ratusza, gdzie „zawiadomień o oględzinach dotyczących wydania zezwolenia na usunięcie” (tu wystarczy podać liczbę sztuk i gatunek drzewa) jest zatrważająco dużo.

Zresztą nie tylko Urząd Miasta ma niekwestionowane zasługi w „bilansowaniu zieleni”. Oto w zeszłym tygodniu Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego, „w związku z gwałtownymi zmianami klimatu, spowodowanymi między innymi postępującym zmniejszaniem się terenów zielonych w miastach”, ogłosił konkurs „ZasadźMy 550 drzew!”.

To szczytna inicjatywa, która z jednej strony stanowi element obchodów 550-lecia Województwa Lubelskiego, umożliwiając włączenie się w to całoroczne wydarzenie organizacjom non-profit z terenu województwa lubelskiego, a jednocześnie w sposób pozytywny wpłynie na naszą przyrodę i środowisko” – podkreśla cytowany w komunikacie prasowym wicemarszałek województwa lubelskiego Marek Wojciechowski.

Idea jak najbardziej szczytna i godna poparcia, tyle że za chwilę podlegający temu samu urzędowi Zarząd Dróg Wojewódzkich, podczas przebudowy kilkukilometrowego odcinka drogi na Nałęczów, od granicy Lublina do węzła Szerokie, wytnie 1022 drzew, czyli prawie dwa razy więcej niż zamierza marszałek posadzić (większy tekst na ten temat już wkrótce na naszym portalu). A czemu zostaną wycięte? Tu akurat urzędnicy posłużyli się kalką znaną z innych podobnych inwestycji – jak wyjaśnia ZDW drzewa i krzewy kolidują z elementami zagospodarowania pasa drogowego, czyli np. planowaną ścieżką rowerową, zatoką autobusową itp. Bo przecież nie od dziś wiadomo, że lepiej jeździ się rowerem czy czeka na autobus w pełnym słońcu, a nie w cieniu. Jak wygląda potem droga po usunięciu takich drzewnych kolizji? Proszę bardzo, poniżej film nakręcony w Bychawce Trzeciej na drodze z Lublina do Bychawy, gdzie podczas remontu drogi pod chodnik wycięto 70 drzew.

Przykłady można mnożyć, ale niestety otrzeźwienie nie nadchodzi. Podawane jako przykłady bezdennie głupich i szkodliwych decyzje o „rewitalizacjach” miejskich rynków, na których wycinało się wszystko co zielone, by na koniec – jak w Parczewie – postawić pomnik jelenia, nie dotarły jeszcze do wszystkich tych, którzy w swoich rękach mają nie tylko władzę, ale także siekiery i piły. Tymczasem dobre samopoczucie i szemrząca klima w gabinecie nie zastąpią mieszkańcom cienia drzew i szumu liści.

Na zdjęciu głównym: „Przyjazny” skwer na ul. Judyma, czyli kto dłużej wytrzyma na rozpalonej ławce. Fot. Sławomir Skomra

Montaż pomnika jelenia, symbolu Parczewa, na ogołoconym z drzew centralnym rynku, Fot. UM Parczew

12 odpowiedzi na “Zielone pranie mózgów (KOMENTARZ)”

  1. Mieszkaniec pisze:

    Wg mnie tyle kosztował cały remont tego miejsca czyli oprócz tego mini skweru także parking na kilkanaście pojazdów, architektura betonowa, chodniki przed lokakami handlowo-gastronomicznymi czy utwardzenye kruszywem parkingu na kolejne kilkanaście samochodów wzdłuż ul. Judyma. Zweryfikujcie proszę kosztorysy powykonawcze. Co oczywiście nie usprawiedliwia wyboru miejsca na odpoczynek przy bardzo ruchliwym skrzyżowaniu i inhalacje dla mieszkańcow spalinami ruszających na światłach samochodów.

  2. Niejawny pisze:

    Przykre jest to, że ludzie tak dają sobą manipulować i łykają taką propagandę.

  3. . pisze:

    Dzięki za pokazanie mojej rolki w artykule Jawny Lublin:D

  4. . pisze:

    Przy Północnej i Mełgiewskiej też już uschły nasadzenia. Tak wygląda ta „troska” o drzewa u nas. O tym na Miasto Lublin nie będzie.

  5. Olin pisze:

    Podobne hasła były za komuny,pamiętam trochę. I malowanie trawy. Bardzo się dziwię takim projektom terenów zielonych,wypoczynkowych gdzie zieleń przeszkadza w założeniu ich. Przeszkadza obecnym projektantom. Wytnijmy drzewa bo park trzeba zrobić….

  6. . pisze:

    W filmiku jest błąd, bo nie 70, tylko 126, ale w opisie jest poprawnie. Wiem że chodnik będzie tylko z jednej strony, a z drugiej tylko odtworzenie rowów.
    A ile zerżnięto drzew pomiędzy Lublinem a Wysokiem na DW835. https://lublin.naszemiasto.pl/wycinka-drzew-na-trasie-lublin-wysokie-kolejny-odcinek/ar/c4-3380624 Nic nie zaoszczędzili, przechadzaniem teraz chodnikiem przez Głuszczyznę czy Jabłonnę można się opalić jak na plaży.
    Taką samą betonozę zrobią do 2028 roku od Lublina do Nałęczowa, 0 nasadzeń zastępczych, a zerżną pewnie z 2000. Z takiego obrotu sprawy mogą się cieszyć tylko rajdowcy, którzy uroili sobie, że te drzewa im wskakują na jezdnię, dlatego są niebezpieczne. Tymczasem wypadków z udziałem drzew to zaledwie 4,9% wszystkich za 2023 rok, liczba ofiar śmiertelnych z udziałem drzew jest kilkukrotnie niższa niż przy wykonywaniu niebezpiecznych manewrów na rondach.

  7. . pisze:

    W Krzczonowie 30 km od Lublina (51°00’24.9″N 22°42’39.1″E) jakieś dwa lata temu wycięto wszystkie świerki, aby postawić maszt, a dookoła niego nasadzić wiśni japońskich.
    https://www.tiktok.com/@andrzej_filipowicz/video/7368042410514894112

  8. kronikidewelorozwoju pisze:

    Wcześniej obstawiałem, że kandydatem dewelo-buraczków na zarządcę folwarku w 2029 będzie Stiepaniukowa albo Baba Jagna (ew. Baba w Kasku, jako człowiek Tęgiego Łba), ale teraz już widać, że do tej funkcji szykowany jest Fujara (ponoć też z szajki TŁ).
    W temacie Generalnego Planu Rozwiązania Kwestii Zieleni w Łysogrodzie czuje się jak ryba w wodzie. W przedmiocie wygaszania mpk może pochwalić się wieloletnim doświadczeniem.
    Wkrótce pewno zobaczymy, jak radzić sobie będzie w dopychaniu kolanem cfaniackich przedsięwzięć dewelo-buraczków, ale jestem przekonany, że i tu wykaże się co najmniej tak skuteczny, jak jego P0przednik.
    To oczywiście pod warunkiem, że 2-kadencyjność nie zostanie uwalona do tego czasu, co pozwoliłoby na 5 turę „r0zwijania” pod batutą sprawdzonego Dewelo-Duce z Jakubowic.

  9. Ewa pisze:

    https://lublin.tvp.pl/35719891/przebudowa-ulicy-abramowickiej-trwa-wycinka-drzew

    Podobna sytuacja była 6 lat temu na ul.Abramowuckiej. W upalne dni nie da się wytrzymać.

  10. . pisze:

    Typowy elektorat Żuka
    .
    Generał Kukułka
    I bardzo dobrze!
    Rżnąć, wycinać, betonować!
    👊
    .
    Ten sam żukowy troll naśmiewał się z wycinki przy Mełgiewskiej 6 w taki oto sposób:
    .
    Lider wśród fanów
    Generał Kukułka
    Dobra tam, dajcie już spokój z tym wyciętym „zagajnikiem”, który bardziej przypominał małpi gaj pełen śmieci i pustych butelek po małpkach. Można sobie zobaczyć na Google Maps, jak to wcześniej wyglądało: trochę krzaczków, trochę brzózek i innych cienkich drzewek i to wszystko. Nie ma czego żałować, teren zostanie w końcu uporządkowany, na pewno będzie to wyglądać dużo lepiej i o wiele bardziej estetycznie niż do tej pory.
    10 tyg. temu

    I jak ma być normalnie w Lublinie tak tacy wyborcy (i do tego jeszcze z kryminalistą w awatarze) mają prawa wyborcze.

  11. . pisze:

    „Zarząd Dróg Wojewódzkich, podczas przebudowy kilkukilometrowego odcinka drogi na Nałęczów, od granicy Lublina do węzła Szerokie, wytnie 1022 drzew, czyli prawie dwa razy więcej niż zamierza marszałek posadzić”
    _
    To jeszcze nic. 2 837 drzew zostanie zerżniętych od Chodla do Kraśnika na trasie DW833.
    https://zdw-lublin.logintrade.net/zapytania_email,132892,60cf2dfda93076f7c68a70ba6c9b8409.html
    trzewa pobrać link spod napisu Mirror – Projekt wykonawczy – Branża zieleń – inwentaryzacja – szczegółowa inwentaryzacja – strony od 94 do 161.
    _
    Tak się niszczy przyrodę w Polsce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *